Pod koniec października w Internecie pojawiło się wideo opatrzone opisem Obywatelski Audyt 5G. Mężczyzna na filmie, przedstawiający się jako Trener PEMA, opowiada o pomiarach pola elektromagnetycznego (PEM) pochodzącego z nadajników stacji komórkowych. Oryginalny film na TikToku wyświetlono ponad 50 tys. razy, a jego kopię na Facebooku obejrzano ponad 100 tys. razy. W artykule przy okazji analizy wypowiedzi Trenera PEMA pod kątem prawdziwości zawartych w nich stwierdzeń opisaliśmy najpopularniejsze fakty i mity krążące wokół 5G.
Kim jest Trener Pema?
Mężczyzną posługującym się pseudonimem Trener PEMA jest Arkadiusz Banowicz, z zawodu kowal metaloplastyk. Od 2008 roku prowadzi firmę w Bolesławcu zajmującą się tworzeniem balustrad schodowych, bram wjazdowych oraz ogrodzeń. Skrót PEMA został wyjaśniony na profilu Fizykalne Terapie, którego administratorem jest Banowicz. Według autora skrót oznacza Pulsującą Elektromagnetyczną Aktywizację.
Pojęcie to ma związek z inną działalnością Trenera PEMA. Banowicz jest dystrybutorem systemu KLOUD. Według mężczyzny urządzenie w postaci maty ma wspomagać leczenie ran cukrzycowych. Służyć ma także do regeneracji organizmu, o czym ma świadczyć współpraca ze sportowcami wyczynowymi. Koncepcja urządzenia opiera się na terapii pulsacyjnym polem magnetycznym (PEMF), jednak na stronie internetowej produktu nie ma informacji o jego specyfikacji, certyfikatach czy atestach. Aczkolwiek małym drukiem możemy przeczytać na stronie, że KLOUD nie jest produktem medycznym, a za jego pośrednictwem nie są świadczone żadne inne usługi medyczne.
5G a spektrum fal elektromagnetycznych
Arkadiusz Banowicz aka Trener PEMA popularny film rozpoczyna słowami:
Mam ze sobą miernik, który mierzy promieniowanie rentgenowskie, fale gamma, które płyną z nadajników telefonicznych, które mamy zamontowane na dachach szpitali, kościołów, domów mieszkalnych, bloków, instytucji. One są montowane wszędzie.
Dalej powtarza:
My nie mylmy tego z antenami radiowymi. Bo to jest całkiem co innego. Tu mamy promieniowanie rentgenowskie, fale gamma, ultrafiloletowe. Takie same, kiedy idziemy na RTG zrobić sobie prześwietlenie i zakładają nam kamizelkę w celu ochrony naszego organizmu. I tutaj mamy bardzo podobne promieniowanie, które płynie z tych nadajników.
Jest to oczywista nieprawda.
Stacje bazowe telefonii komórkowych w Polsce emitują fale o częstotliwości od 800 MHz do 2,6 GHz (2600 MHz). Ich długość, będąca odwrotnością częstotliwości, zawiera się w przedziale od 37 do 11 cm. Fale od 1 GHz do 300 GHz przyjęto nazywać mikrofalami. Fale, o których mówi Trener PEMA, mają wyższą częstotliwość nie tylko od fal radiowych, ale również od światła widzialnego, czyli np. światła słonecznego.
Źródłem promieniowania rentgenowskiego są lampy rentgenowskie, pierwiastki promieniotwórcze, akceleratory cząstek, a także wiele ciał niebieskich (np. Słońce czy Jowisz). Promieniowanie gamma emitowane jest w wyniku rozpadu promieniotwórczego pierwiastków np. w elektrowniach jądrowych. Ultrafiolet, w skrócie UV, emituje Słońce. To właśnie promieniowanie UV odpowiada za opaleniznę skóry. Jednak jego nadmiar prowadzi do powstawania nowotworów skóry. UV jest szkodliwe także dla naszego wzroku, dlatego też zalecane jest stosowanie okularów przeciwsłonecznych z filtrem UV. Duża część promieniowania UV nie dociera do powierzchni Ziemi dzięki warstwie ozonowej w atmosferze ziemskiej.
Wszystkie trzy powyższe promieniowania są przykładami szkodliwego dla zdrowia promieniowania jonizującego.
Promieniowanie jonizujące
Istnieją dwa główne rodzaje promieniowania elektromagnetycznego: niejonizujące oraz jonizujące. Jego umowną granicę przyjęto pomiędzy światłem widzialnym a ultrafioletem. Promieniowanie jonizujące, przenikając przez materię, powoduje powstawanie w niej ładunków elektrycznych, czyli jonizację. Jest pochłaniane przez tkanki organizmów żywych. Z tego powodu może uszkadzać żywe komórki, powodując negatywne skutki dla zdrowia. Długa ekspozycja na takie promieniowanie może prowadzić do choroby popromiennej lub zwiększać ryzyko zachorowania na chorobę nowotworową.
Pole elektromagnetyczne o częstotliwościach radiowych (do 300 GHz) jest niejonizujące, więc nie niszczy struktury atomowej materii, w tym naszego ciała.
Miernik elektromagnetyczny
Miernik, którym posługuje się Trener PEMA, to TriField TF2. Według producenta urządzenie mierzy częstotliwości z zakresu pasma od 3G przez LTE po 5G, a także Wi-Fi. Zatem maksymalna częstotliwość fal, którą miernik wykrywa, to 5 GHz dla Wi-Fi. Oznacza to, że urządzenie nie ma fizycznej możliwości wykrywania fal ultrafioletowych, rentgenowskich czy gamma. Do wykrywania promieniowania jonizującego służą np. liczniki Geigera.
Według specyfikacji urządzenia zakres pomiaru dla gęstości mocy pola elektromagnetycznego wynosi 19,99 mW/m2. Zgodnie z rozporządzeniem Ministra Zdrowia z 2019 r. dla częstotliwości z zakresu 2–300 GHz dopuszczalne natężenie pola elektromagnetycznego (PEM) zwiększono z 0,1 do 10 W/m2 (gęstość mocy). Zwiększono również dopuszczalny limit składowej elektrycznej z 7 do 61 V/m. Zatem zakres miernika (19,99 mW/m2) jest 500 razy mniejszy niż dopuszczalna gęstość mocy pola elektrycznego. Tym samym, nie jest możliwe zmierzenie PEM dla pełnego zakresu aktualnych norm.
Limity pola elektromagnetycznego w UE
W 1999 roku Międzynarodowa Komisja Ochrony przed Promieniowaniem Niejonizującym (INCNIRP) wystosowała wytyczne w sprawie ograniczania ekspozycji ludności w polu elektromagnetycznym o częstotliwościach od 0 Hz do 300 GHz. Na ich podstawie opracowano zalecenie Rady Europejskiej (1999/519/EC). Arkadiusz Banowicz twierdzi, że inne państwa nie przyjęły tego zalecenia i nie zwiększyły swoich norm emisji. Jest to nieprawdziwe stwierdzenie.
W większości fałsz
Więcej o naszym systemie oceniania:Co jest fałszem?
Większość państw UE zwiększyło limity dopuszczonych emisji pól elektromagnetycznych.
Na poniższej grafice przygotowanej w raporcie Wspólnego Centrum Badawczego (JRC) Komisji Europejskiej widzimy stan na 2021 rok przyjętych limitów w krajach UE. Większość państw przyjęła regulacje przygotowane przez INCNIRP dotyczące dopuszczalnego poziomu pól elektromagnetycznych w środowisku. Wyjątkiem są Belgia, Bułgaria, Chorwacja, Grecja, Włochy, Luksemburg i Słowenia, które przyjęły bardziej rygorystyczne limity niż zalecane.
Mikrofale a mikrofalówka
Trener PEMA, omawiając zwiększenie limitów emisji pola elektromagnetycznego w Polsce, mówi:
W 2019 roku przez PiS, a dokładnie przez ministra Szumowskiego, normy zostały Polakom podniesione o 100 razy. Nagle w mikrofalówce, w której przebywaliśmy, bo to jest środowisko mikrofalowe, nie oszukujemy się, nagle z 1 PiS dał nam na 100.
Porównywanie technologii 5G do warunków panujących w kuchence mikrofalowej jest częstym zabiegiem dezinformacyjnym.
Kuchenki mikrofalowe w celu podgrzewania żywności korzystają z częstotliwości 2,45 GHz. Jest to częstotliwość kompromisowa, na którą cząsteczki wody zawartej w jedzeniu reagują wystarczająco silnie przy zachowaniu dobrej przenikalności. 2,45 GHz znajduje się daleko od 3,6 GHz wykorzystywanej w 5G. Jeszcze bliżej znajduje się częstotliwość LTE, wynosząca 2,6 GHz. Jednak najbliżej częstotliwości mikrofalówki działa Wi-Fi 2,4 GHz. Dlaczego zatem domowe routery nas dotąd nie usmażyły?
Odpowiedzią jest różnica w mocy obu urządzeń. W przypadku kuchenki mikrofalowej moc waha się pomiędzy 600 W a 1000 W. Tymczasem moc routerów Wi-Fi ograniczają przepisy europejskie, które mówią, że maksymalna moc nadajnika nie może przekraczać 100 mW dla sieci 2,4 GHz oraz 200 mW w przypadku 5 GHz. Stosunek mocy mikrofalówki z najniższym poziomem 600 W do routera Wi-Fi 2,4 GHz (maksymalna moc 0,1 mW) to 6000. Zatem maksymalna moc routera jest 6 tysięcy razy słabsza od mocy kuchenki mikrofalowej podgrzewającej jedzenie. To odpowiedź na pytanie, dlaczego routery nie są w stanie nas usmażyć. Emitują sygnał ze zbyt słabłą mocą.
Zastrzeżenia NIK
Arkadiusz Banowicz w omawianym filmie wspomina o zastrzeżeniach NIK wobec spełniania norm pola elektromagnetycznego emitowanego ze stacji bazowych operatorów komórkowych. Rzeczywiście raport NIK z 2019 r. zawiera szereg zastrzeżeń wobec instytucji dbających o nasze bezpieczeństwo zdrowotne w tym zakresie. Jednak okres objęty kontrolą dotyczy lat 2015–2018, czyli sprzed zwiększenia limitów emisji PEM z 2019 r. Mimo to warto o nim wspomnieć, gdyż NIK wydała jednoznacznie negatywną ocenę działań powadzonych przez organy administracji publicznej w zakresie ochrony przed promieniowaniem elektromagnetycznym pochodzącym ze stacji bazowych.
Wśród najpoważniejszych zastrzeżeń NIK należy wymienić między innymi:
- Brak jednoznacznych i przejrzystych regulacji prawnych normujących proces powstawania i modernizacji SBTK;
- Pomiary kontrolne PEM były przeprowadzane, ale ich wyniki nie były weryfikowane, ponieważ nie utworzono laboratorium referencyjnego w zakresie PEM;
- Badaniem PEM zajmują się IOŚ i PIS. Jednak ich kompetencje zachodzą na siebie, a przepisy nie rozgraniczają ich ról w sposób czytelny;
- Pracownicy obydwu inspekcji nie byli należycie szkoleni w zakresie metodyki pomiarów PEM, nie dysponowali też sprzętem, który umożliwiałby te pomiary z uwzględnieniem najbardziej niekorzystnych parametrów pracy SBTK;
- Ani inspektorzy OŚ, ani inspektorzy sanitarni nie prowadzili należytej kontroli dotrzymywania dopuszczalnego poziomu PEM w otoczeniu SBTK. W kilku województwach pomiarów PEM w ogóle nie przeprowadzano;
- Często nie dotrzymywano prawnego wymogu mierzenia PEM w miejscach szczególnie wystawionych na oddziaływanie promieniowania w dużym natężeniu, tj. w oknach i na wysoko położonych balkonach i tarasach budynków – chyba że indywidualny wnioskodawca postuluje wyraźnie o taki eksponowany punkt pomiaru. Pomiary przeprowadzano raczej przy gruncie, gdzie z reguły występują niższe wartości PEM.
Tak długa lista obiekcji wobec instytucji, które mają dbać o nasze bezpieczeństwo zdrowotnie, nie przysparza im zaufania. Na szczęście w sprawie dostępu do danych pomiarowych wiele się zmieniło.
Mapa pola elektromagnetycznego
Instytut Łączności – Państwowy Instytut Badawczy uruchomił interaktywną mapę pola elektomagnetycznego. Jak możemy przeczytać na stronie:
Mapa PEM przedstawia położenie stacji bazowych telefonii komórkowej oraz wyniki pomiarów pola elektromagnetycznego (PEM) wykonywanych w ich otoczeniu. Wszystkie pomiary PEM realizowane są przez akredytowane laboratoria. W obszarze PEM obowiązują ścisłe regulacje prawne określające m.in. dopuszczalne wartości natężenia PEM w środowisku oraz sposoby sprawdzania ich dotrzymania.
Dzięki serwisowi możemy sprawdzić, z jaką mocą nadaje stacja bazowa zlokalizowana w naszej okolicy. Po kliknięciu na wybrany nadajnik możemy ściągnąć pełny raport z wykonanych pomiarów. Oprócz danych dotyczących PEM wiemy, kto i kiedy go przygotował, a także z jakich narzędzi przy tym korzystał.
5G w Polsce a aukcje na pasmo
W Polsce, mimo iż operatorzy komórkowi sprzedają 5G (NR – New Radio), to pierwsza aukcja częstotliwości przeznaczonych pod tę technologię odbyła się dopiero w październiku tego roku. Chodzi o pasmo 3,6 GHz. Dotychczas sieć 5G w naszym kraju korzystała z pasma LTE. W zależności od przeznaczenia i charakterystyki dla sieci 5G przeznaczono trzy zakresy częstotliwości:
- 700 MHz (694–790 MHz) – większa odporność na zakłócenia, pokrycie całego kraju
- 3,6 GHz (3,4–3,8 GHz) – zapewniająca większe przepustowości na obszarach dużych miast o dużej gęstości zabudowy
- 26 GHz i powyżej – mikrofale, podatne na zakłócenia, ale zapewniające minimalne opóźnienia i duże przepustowości. Przeznaczenie: internet rzeczy (IoT), usługi telemedycyny, autonomiczne samochody.
Zwycięzcy aukcji (wszyscy operatorzy) na pasmo 3,6 GHz są zobligowani do postawienia 3800 stacji bazowych w ciągu najbliższych 4 lat. Jak informuje UKE, następne w kolejności sprzedaży jest pasmo 700 MHz. Aktualnie trwają prace nad założeniami tego przetargu.
Podsumowanie
Trener PEMA, czyli Arkadiusz Banowicz, porusza ważny temat dotyczący naszego zdrowia. Posługuje się przy tym pseudonaukowym żargonem i mitami dotyczącymi technologii 5G, co deprecjonuje problem wpływu oddziaływań PEM na zdrowie ludzi. Należy jednoznacznie podkreślić, że fale mikrofalowe pochodzące z sieci komórkowych lub Wi-Fi nie mogą nas usmażyć, a stacje bazowe nie emitują szkodliwego promieniowania jonizującego.
Źródła
ezdrowie.gov.pl: Informacje dot. liczby wykonanych procedur
ITL: Energia elektromagnetyczna – nauka kontra lęki
FOWS PWr: Fale elektromagnetyczne
PWN: Promieniowanie rentgenowskie
Money.pl: 5G w Polsce. Setki milionów złotych na stole
The frequency at which microwave ovens operate is about 2.45 GHz, which is about…
PEM: Pole elektromagnetyczne – źródła, regulacje, pomiary
UKE: Aukcja 5G rozstrzygnięta. Operatorzy rozbudują swoje sieci