Czy imigranci biją i podduszają dzieci nad dymem z ogniska, aby w ten sposób oszukać światowe media? Takie wrażenie można odnieść, czytając artykuł na portalu wPolityce.pl, post na profilu Dziennika Narodowego i setki wpisów na profilach społecznościowych. Całość nawiązuje do napiętej sytuacji na granicy turecko-greckiej. Zobaczcie dwa przykłady:
W sieci pojawiło się przerażające nagranie, na którym widzimy śniadych mężczyzn, który biją i podduszają dzieci na dymem z ogniska.
Ich działanie ma prawdopodobnie doprowadzić dzieci do płaczu, by potem mogli pokazać je przed kamera międzynarodowych stacji telewizyjnych, które filmują zdarzenia na grecko-tureckiej granicy.
Dziecko trzeba okadzić dymem, żeby płakało. Płacz będzie lepiej wyglądać w telewizyjnej relacji z granicy turecko-greckiej. Dorosłej kobiecie tłumaczyć tego nie trzeba.
Film, o którym mowa prezentujemy poniżej:
Film był bardzo popularny w mediach społecznościowych i wiele osób go komentowało. Dominowały głosy oburzenia i rasistowskie komentarze. Większość nie nadaje się do publikacji. W trosce o interes społeczny postanowiliśmy sprawdzić wspomniany film. Naszym zdaniem jest to:
Nie, imigranci nie biją ani nie podduszają dzieci nad ogniem w celu oszukania światowych mediów. Tę sprawę zbadały organizacje sprawdzające fakty. Poniżej wyjaśniamy manipulację.
Najpierw spójrzmy, jak wyglądał jeden z pierwszych wpisów w mediach społecznościowych, od którego wszystko się zaczęło:
Tłumaczenie:
Dzieci prawie duszą się od gazu łzawiącego, wystrzeliwanego przez greckich strażników na migrantów zgromadzonych na tureckiej granicy greckiej
Tweet stał się bardzo popularny i był szeroko omawiany, również w stacjach telewizyjnych. Szybko też pojawiła się alternatywna wersja opisu, którą właśnie poruszamy w tym artykule. Należy zaznaczyć, że tytaniczną pracę wykonały tutaj organizacje sprawdzające fakty Elinika Hoaxes i francuska CheckNews.fr. Korzystamy z ich opracowań, gdyż ich analizy cechują się bardzo dużą dokładnością i rzetelnością w sprawdzeniu tematu.
Pierwsze, co powinniśmy wziąć pod uwagę to fakt, że incydent zdarzył się w Kastanies, Ewros, gdzi greckie siły bezpieczeństwa użyły gazu łzawiącego i granatów hukowych wobec migrantów próbujących przekroczyć granicę turecko-grecką.
Oto wspomniany obszar:
Dlaczego migranci trzymają dziecko nad ogniem?
To jeden z zarzutów osób rozpowszechniających „fake newsa”. Migranci mają trzymać dziecko nad ogniem, aby je poddusić dymem, żeby cała sprawa wyglądała dramatycznie w światowych mediach. Rozpowszechniający te plotki zdają się nie wiedzieć (lub celowo to ukryli), że istnieje mit, według którego dym z palącego się drewna, ma łagodzić skutki działania gazu łzawiącego. Są na to dowody w postaci zdjęć i filmów. Poniżej je przedstawiamy:
Zdjęcia zrobione zostały przez profesjonalnych fotoreporterów, którzy udokumentowali podobne przypadki:
Fotografie udowadniają, że tego typu praktyki są powszechne, mimo że jest to mit, i dym drzewny wcale nie pomaga w neutralizacji skutków użycia gazu łzawiącego.
Kolejny dowód to film nakręcony przez BBC, dokumentujący podobną praktykę:
Jeszcze jeden, na wyspie Lesbos:
Migranci duszą się gazem na filmie
Jeśli na spokojnie przeanalizujecie film, to zauważycie, że w materiale jest bardzo dużo momentów, na których widać ludzi krztuszących się gazem i zasłaniających twarz:
Bicie dzieci?
Kolejny argument podnoszony przez prawicowe media to rzekome bicie dzieci. Aby zweryfikować to kłamstwo, Theodoris Danilidis z Elinika Hoaxes wynajął tłumacza języka perskiego i przetłumaczył to, co krzyczy migrant na filmie w momencie próby neutralizacji działania gazu łzawiącego (moment umieszczenia dziecka nad dymem). Jest to jedno zdanie:
Pilnie zabierz ją do służb medycznych
Ojciec po prostu próbował reanimować dziecko. Po chwili przybiegł jego znajomy i pobiegł z dzieckiem aby uzyskać pomoc.
Autor filmu o całej sytuacji
Agencja sprawdzająca fakty CheckNews.fr dotarła do osoby, która umieściła film po raz pierwszy w sieci i poprosiła go o komentarz dotyczący całej sprawy. Oto odpowiedź Elifa Kürleyena, autora popularnego filmu:
Greccy żołnierze często używali gazu łzawiącego i granatów hukowych, aby przegonić uchodźców zgromadzonych na granicy. Tamtejsi ludzie, w tym ja, zostali bardzo mocno poszkodowani przez gaz. Dzieci ciągle kaszlały, a ich oczy piekły. Gdy nagrywałem film, rodzina uwieczniona na krótkim fragmencie cofnęła się z granicy do wnętrza obozu. Mała dziewczynka na filmie ucierpiała w ataku gazem i miała trudności z oddychaniem. Aby jej pomóc, towarzyszący jej ludzie odwrócili ją i uderzyli w plecy. Trzymali również jej twarz nad dymem, aby zmniejszyć uczucie pieczenia w oczach. (..)
Mężczyźni próbują oszukać światowe media?
Jednym z zarzutów prawicowych redaktorów był ten o próbie oszustwa światowych mediów przez mężczyzn, którzy rzekomo mieli bić i podduszać dziecko dymem. Agencje sprawdzające fakty obaliły i ten argument. Wspomnianych mężczyzn w żadnej relacji telewizyjnej nie znaleziono.
Podsumowanie
Wykorzystanie tragedii migrantów do podbijania retoryki antyimigranckiej często pojawia się w konserwatywnej prasie. Mimo że wiele osób zwróciło uwagę redakcji wPolityce.pl, że mijają się z prawdą, artykuł nadal jest dostępny bez żadnego komentarza wyjaśniającego lub dementi.
Źródła
W polsce o sprawie wspomniał portal Donald.pl i Konkret24.