29 maja na polskojęzycznych kanałach Telegrama zaczęły pojawiać się wpisy oskarżające Towarzystwo Czerwonego Krzyża Ukrainy o prowadzenie ewidencji dzieci ze „zdrowymi organami” na terenie Mariupola. Fałszywe doniesienia pochodzą od Władimira Taranenki, szefa donieckiej organizacji obywatelskiej o nazwie „Peoples Retinue” i są elementem rosyjskiej wojny dezinformacyjnej.
Oskarżenia oficjalnie odrzucone przez Międzynarodowy Komitet Czerwonego Krzyża
Strona oskarżająca nie przedstawiła żadnych dowodów na swoje doniesienia. Nagranie z lektorem mówiącym o znalezieniu rzekomych dokumentacji medycznych oraz laboratoriach biologicznych nie zawierają wyraźnych zdjęć tej dokumentacji. MKCK natomiast odniósł się 31 maja do stawianych zarzutów, kategorycznie im zaprzeczając.
Rosyjskie media zignorowały ten fakt. W oświadczeniu MKCK widnieje informacja, że film nakręcony w ich biurze jest pełen bezpodstawnych oskarżeń. Międzynarodowy Czerwony Krzyż nigdy nie gromadził takiej dokumentacji medycznej. W komunikacie podkreślono, że twierdzenie, jakoby MKCK był zaangażowany w handel organami, jest jednoznacznie fałszywe.
Przedstawiciele Czerwonego Krzyża skomentowali również oskarżenia o przygotowywanie ataku chemicznego i tworzenie laboratoriów biologicznych, nazywając je niedorzecznymi. Ponadto członkowie Czerwonego Krzyża w Mariupolu 15 marca opuścili biuro organizacji i nie wiedzą, do czego siedziba była wykorzystywana od tego czasu.
Zaplanowana manipulacja
Oryginalny wpis został opublikowany 29 maja na kanale Telegrama Władimira Takarenki i zawiera dodatkowo film. Widać na nim rosyjskich żołnierzy przeglądających wydrukowane dokumenty w zdewastowanym budynku. Autor postu zamieścił również opis materiału informujący o rzekomym odnalezieniu sejfu z ponad tysiącem stron dokumentacji, wskazującej na przestępczą działalność Organizacji Czerwonego Krzyża. Takarenka informuje, że w dokumentacji były opisy medyczne wyłącznie dzieci ze zdrowymi organami. Propagandzista dodaje, że w znalezionych materiałach nie było informacji o chorobach, czym sugeruje, że pracownicy organizacji nie interesowali się zdrowiem dzieci, a jedynie przeprowadzali badania pod kątem zdrowych organów.
Hiszpańskojęzyczny oddział Russia Today pisał wprost, że te narządy mogły nadawać się do przeszczepu. Poza oskarżeniami o handel organami ludzkimi, serwis formułuje także zarzuty współpracy z „biolabami” oraz zaangażowanie w ataki chemiczne. Rosyjski komitet śledczy zareagował na te doniesienia i poinformował, że przeanalizuje informacje i podda je ocenie prawnokarnej.
Historia o handlu ludzkimi organami natychmiastowo powielona przez prokremlowskie kanały informacyjne
Pomimo braku przedstawienia jakikolwiek zdjęć czy materiałów wideo faktycznie pokazujących ustalenia Władimira Taranenki, historia z 29 maja została powielona przez wiele prokremlowskich portali w kilku językach. Pierwsze z nich udostępniły artykuły po niecałych 2 godzinach od publikacji na Telegramie. 31 maja została dodatkowo nakręcona inscenizowana relacja „korespondenta wojennego” dla propagandowego kanału telewizyjnego Zvezda, gdzie sugerowano, że Czerwony Krzyż był zaangażowany pobieranie organów od dzieci.
Polskie kanały powielające propagandę
Konta Telegrama, gdzie można było trafić na opisywane wpisy, są pełne propagandy i dezinformacji na temat wojny w Ukrainie oraz pandemii COVID-19. Pierwsze polskojęzyczne wpisy pojawiły się kilka dni po publikacji Władimira Taranenki i były udostępniane głównie na Telegramie.
Inne wpisy realizujące te same cele propagandowe
W czerwcu tego roku pojawiał się, także inny materiał propagandowy atakujący w podobny sposób MKCK. Można było na niego trafić na stronie nwk24.pl, a także na Twitterze, Telegramie, Facebooku lub rosyjskim portalu społecznościowym vk.com. Autorzy w materiale także formułują zarzuty pod adresem MKCK o handel ludzkimi organami w czasie trwania wojny w Ukrainie. Wpis nie cieszył się jednak w Polskich mediach społecznościowych dużą popularnością.
Rosyjska kampania dezinformacyjna po zdobyciu i w trakcie oblężenia Mariupola
Podczas ataku i oblężenia Mariupola przez Rosję, Organizacja Narodów Zjednoczonych wraz z MKCK wielokrotnie zabiegali o utworzenie korytarzy humanitarnych z miasta. Rosja pozostawała głucha na te apele lub wręcz łamała postanowienia, zaminowując drogę ucieczki czy strzelając do cywilów, próbujących się ewakuować.
Kłamstwa na temat działalności MKCK, które 29 maja zaczęła rozpowszechniać rosyjska propaganda, miały między innymi za zadanie usprawiedliwić blokowanie drogi ucieczki dla ludności cywilnej. W tych samych rosyjskojęzycznych propagandowych artykułach często pojawiał się temat bojowników batalionu Azov. Oskarżano ich o praktyki satanistyczne, nacjonalistyczne oraz dopuszczanie się okrucieństw na ludności cywilnej. Miało to czytelnikom tłumaczyć powód agresji Rosji.
Z kolei po ataku na szpital położniczy w Mariupolu można było trafić na twierdzenia, że to „ustawka” i „nic takiego się nie wydarzyło”. Warto dodać, że krzywdzenie dzieci jest bardzo częstym tematem dla propagandy, ze względu na silne emocje, które wywołują u odbiorców.
Aktualny raport z działań Rosyjskiej dezinformacji w Europie Wschodniej można przeczytać na naszym portalu.
Działalność Międzynarodowego Ruchu Czerwonego Krzyża i Czerwonego Półksiężyca
Organizacja została powołana na mocy Konwencji Genewskiej w 1864 roku i jest międzynarodowym ruchem humanistycznym zrzeszającym ponad 97 milionów wolontariuszy. Na całym świecie najważniejszym celem ich działania jest ochrona ludzkiego życia, zapobieganie cierpieniu oraz zapewnianie szacunku dla każdego człowieka niezależnie od pochodzenia, rasy, religii czy poglądów. Od początku istnienia organizacja niesie pomoc potrzebującym w konfliktach zbrojnych, ofiarom klęsk żywiołowych czy wypadków. Podczas wojny w Ukrainie wolontariusze zajmują się organizacją zbiórek oraz pomocą pokrzywdzonym od początku trwania konfliktu.
Atakowanie międzynarodowych organizacji
To nie pierwszy raz, gdy Rosja próbuje zdyskredytować organizacje międzynarodowe i odwrócić uwagę od własnych zbrodni w Ukrainie. W nieustannie pojawiających się fake newsach można było niedawno trafić na wpisy na temat OBWE. Rosyjskie media rozpowszechniły wtedy kłamstwa o rzekomo skonfiskowanych 20 pojazdach SMO OBWE przez „ukraińskie formacje nacjonalistyczne”. Przy okazji pandemii COVID-19 można było trafić na fake newsy, których z kolei celem były WHO, ONZ czy Amerykańska Agencja Żywności i Leków (FDA).
Podsumowanie
Oskarżenia o handel ludzkimi organami skierowane pod adresem Międzynarodowego Komitetu Czerwonego Krzyża są bezpodstawne. Pierwotne nagranie, na którym zbudowano całą linię narracyjną rosyjskiej propagand, nie przedstawia żadnych dowodów na stawiane zarzuty. Nigdzie nie przedstawiono także innych materiałów mających potwierdzić słowa autora nagrania. Tego typu akcje dezinformacyjne są zaplanowanymi elementami rosyjskiej wojny informacyjnej. Mają na celu odwrócenie uwagi, od których zbrodni dopuszcza się atakująca Rosja w Ukrainie oraz w tym przypadku próbę usprawiedliwienia blokowania korytarzy humanitarnych.
Źródła
icrc.org https://www.icrc.org/en/document/ukraine-online-video-mariupol-filled-false-claims, https://www.icrc.org/en
Russia Today: https://actualidad-rt.com/actualidad/431321-descubrir-mariupol-documentos-medicos-organos-infantiles, https://www.rt.com/russia/556331-red-cross-office-mariupol/
ukrainian.leadstories.com https://ukrainian.leadstories.com/factcheck/2022/06/перевірка-факту-відео-не-доводить-що-червоний-хрест-в-маріуполі-шукав-здорові-дитячі-органи-і-курував-біолаботаторії.html
stopfake.org https://www.stopfake.org/ru/fejk-v-mariupole-krasnyj-krest-sobiral-dannye-o-zdorovyh-organah-detej/