Jak każde ważne wydarzenie, kryzys migracyjny na granicy polsko-białoruskiej wzbudza wiele emocji. Sprzyja to oczywiście kreowaniu różnych narracji, wspierających rozmaite punkty widzenia. Doskonałym przykładem takiego zjawiska było zdjęcie migranta w rzekomo drogiej, markowej kurtce. Miało to świadczyć o tym, że osoby koczujące na granicy wcale nie są biedne, co miało dowodzić, że cały kryzys migracyjny jest mistyfikacją. Otrzymaliśmy od naszych czytelników liczne zgłoszenia w związku z tą sprawą i postanowiliśmy się jej przyjrzeć. Jak się okazuje weryfikacja zdjęcia jest w zasadzie niemożliwa. Dlaczego? O tym przeczytacie poniżej. Przedstawiamy cały kontekst sytuacji, który jest niezwykle ciekawy i jednocześnie szeroki: od podróbek, po pracę organizacji pomocowych.
Nieweryfikowalne
Więcej o naszym systemie oceniania:Wiele osób w mediach społecznościowych udostępniało zdjęcie migranta, który miał na sobie rzekomo markową kurtkę. Utworzono obrazek porównawczy, który miał pokazywać, że odzież kosztuje kilka tysięcy złotych. Zgodnie z narracją, miała to być oryginalna kurtka marki Canada Goose, specjalizującej się w produkcji odzieży do ekstremalnych warunków pogodowych. Jedną z osób przekazujących tego typu informacje był pracownik TVP, Radosław Poszwiński na swoim profilu na Twitterze.
Podobną narrację prezentował Dominik Tarczyński, eurodeputowany z ramienia PiS. Swoje artykuły o całej sprawie zamieściły również portale takie jak wPolityce.pl czy niezależna.pl. Na Twitterze szef TVP Info, Samuel Perreira skomentował wpis Marcina Dobskiego, dziennikarza Salon24.pl.
Często udostępniane było również inne zdjęcie powielające narracje o migrantach w markowych ubraniach. Dotyczyło mężczyzny w kurtce marki Moncler. Zdjęcie umieściło na swoim profilu min. PiS Podkarpacie.
Skąd markowe ubrania u migrantów?
Postanowiliśmy zwrócić się z zapytaniem do organizacji pracujących z migrantami, czy rzeczywiście markowe ubrania są czymś normalnym na granicy. W momencie pisania artykułu odpowiedzi otrzymaliśmy od Stowarzyszenia NOMADA, Salam Lab, Homo Faber oraz Polskiego Forum Migracyjnego. Wszystkie te organizacje na co dzień zajmują się pomocą migrantom oraz integracją osób przyjeżdżających zza granicy. Trzy pierwsze przekazały nam, że tego typu widok nie jest niczym dziwnym. Powód jest bardzo prosty – w krajach rozwijających się podróbki markowej odzieży są szeroko dostępne. Również wielu sprzedawców sprowadza hurtowo używane ubrania z Europy, by sprzedawać je na lokalnym rynku za ułamek ceny.
Tę kwestię szerzej omówiła w mailu również Karolina Czerwińska, z Polskiego Forum Migracyjnego, zwracając uwagę na kilka istotnych punktów dotyczących osób koczujących na granicy:
„Często spotykamy na granicy osoby, które doświadczyły ponad 10 pushbacków, co oznacza że 10-krotnie mogli oni spotkać aktywistów i wolontariuszy. Aktywiści i wolontariusze dysponują ubraniami i sprzętem zebranymi ze zbiórek – wiemy, że na zbiórki są przekazywane dobrej jakości ubrania. Ludzie, którzy nas wspierają są zresztą informowani, że potrzebujemy ubrania i sprzęt bardzo dobrej jakości, pozwalający na przetrwanie w lesie przy przymrozkach.”
Zbiórki
Więcej na temat tego jak przebiegają zbiórki organizacji pomocowych opowiedziała nam w mailu Marta Sienkiewicz ze Stowarzyszenia Homo Faber. Zwróciła uwagę, że wiele osób specjalnie kupowało dobrej jakości ubrania, aby przekazać je migrantom poprzez wolontariuszy. To co najciekawsze, to fakt, że odzież przekazywana była także przez hurtownie czy sklepy z ubraniami. Oznacza to, że do migrantów trafiać mogły nowe, markowe ubrania. Pochodziły one ze zwrotów od klientów lub zalegały, gdyż nie sprzedały się w poprzednim sezonie.
Polski Czerwony Krzyż także włączył się w akcję pomagania migrantom. Zajmuje się on przyjmowaniem odzieży do magazynów, segregowaniem jej i liczeniem. To właśnie przedstawiciele PCK wprowadzili w życie praktykę, aby przyjmować tylko i wyłącznie odzież nową. Niestety wiele osób dostarczało ubrania stare, nienadające się do użytku. Do organizacji pomocowych są dostarczane jednak również inne rzeczy. Wśród nich są namioty czy śpiwory. Jedną z najważniejszych rzeczy, jakie muszą trafiać do osób koczujących w lesie są dobrej jakości buty. Odpowiednie obuwie jest kluczowe to przetrwania dla migrantów, szczególnie w niskich temperaturach i wysokiej wilgotności.
Dlaczego migranci uciekają?
Karolina Czerwińska z Polskiego Forum Migracyjnego, wskazała również, że osoby uciekające do Europy, często nie robią tego jedynie z powodów ekonomicznych. Jako najczęstszy powód podała strach przed prześladowaniami. W Kurdystanie wielokrotnie dochodziło do ataków bojowników tak zwanego Państwa Islamskiego, kończących się masowymi mordami na mieszkańcach. Z Afganistanu uciekają głównie osoby, które w jakiś sposób związane były z poprzednią władzą w tym kraju. Była ona wspierana przez państwa Zachodnie, w związku z tym obawiają się one represji ze strony Talibów. Przykład sposobu w jaki najczęściej ubierają się osoby próbujące przekroczyć granicę można znaleźć na tym filmie. Większość z nich nosi na sobie raczej przeciętnej jakości ubrania i ciężko jest wśród nich znaleźć drogie, markowe kurtki.
Gucci, Nike, Adidas?
Dźmitry Hurnievič, białoruski dziennikarz rozmawiał na ten temat z pracownikami kurdyjskiej telewizji. Komentarz po polsku do całej sytuacji dodał Tomasz Sulima, dziennikarz i działacz mniejszości białoruskiej w Polsce. Zgodnie z informacjami uzyskanymi od kurdyjskich mediów tego typu kurtki zakupić można na rynku Langa. Jest to rodzaj bazaru, na którym sprzedaje się najróżniejsze rzeczy. Szczególnie popularne są stare, używane ubrania i obuwie, a także podróbki markowej odzieży. Jak wygląda takie miejsce w Erbil, znajdujące się w irackim Kurdystanie można zobaczyć na tym, a także na tym filmie. Szczególnie pierwsze nagranie powinno wzbudzić ciekawość, gdyż zobaczyć możemy na nim dziesiątki butów z logami znanych, drogich marek. Wszystkie przedmioty ukazane na filmach, mimo że łudząco przypominające oryginalne, są podróbkami.
Ważnym komentarzem do całej sprawy była wypowiedź Radosława Siewniaka, misjonarza i prezesa Stowarzyszenia „Do Źródła”. Przebywał on rok w irackim Kurdystanie. Zwrócił uwagę na to, że bez problemu na bazarach można dostać za niewielką cenę odzież takich marek (lub częściej ich podróbek) jak: Adidas, Nike, Gucci, North Face czy Chilliwack. Podał również przykład kurtki Gucci, której cena butikowa wynosi 3500 zł, a na bazarze w Kurdystanie można było ją kupić zaledwie za 5 zł.
Również doświadczenia osób z naszej redakcji, które mieszkały w Turcji, wskazują na to, że podrabiane ubrania, buty i wszelakie akcesoria są tam niezwykle popularne. Brak regulacji prawnych zabraniających kopiowania produktów znanych marek prowadzi do rozkwitu rynku podróbek. Tureckie firmy eksportują takie towary na niemal cały Bliski Wschód, a wiele rzekomo markowych ubrań widocznych na tureckich, irackich czy syryjskich ulicach jest właśnie tanimi podróbkami. Poniżej możecie zobaczyć, jak wygląda słynny Grand Bazaar w Stambule. Żaden z rzekomo markowych produktów widocznych na poniższym filmie nie jest oryginalny, a kupić je można za ułamek ceny oryginałów.
Kurtka ze zdjęcia
Na podstawie fotografii krążącej w mediach społecznościowych ciężko stwierdzić czy kurtka rzeczywiście jest markowa. Weryfikacja takich doniesień okazała się niemożliwa. Skontaktowaliśmy się z osobami z organizacji działających na miejscu, zapoznaliśmy się z nagraniami z granicy, a także przeszukaliśmy Internet w poszukiwaniu informacji na ten temat. Jak się okazuje, na Bliskim Wschodzie bardzo popularne są podróbki znanych marek oraz sprzedaż używanych ubrań, pochodzących z Europy czy Ameryki Północnej w bardzo niskich cenach.
Bez fizycznego zbadania konkretnej kurtki nie jest możliwa ocena, czy był to oryginał, czy jedynie wysokiej jakości podróbka, jakich wiele na rynkach w Iraku czy Afganistanie. Bliskowschodnie podróbki są trudne do rozróżnienia od oryginałów na pierwszy rzut oka i wymagają fizycznego zbadania materiału, jakości szycia itp. Doskonałym przykładem jest ten film, na którym autor porównuje prawdziwą i podrobioną kurtkę Canada Goose (tej samej marki, co na zdjęciu z migrantem). Biorąc pod uwagę popularność tego typu kopii w krajach, z których pochodzą migranci, wydaje się, iż scenariusz z podróbką jest bardziej prawdopodobny. Nie sposób tego jednak stwierdzić z całą pewnością.
Podsumowanie
Na podstawie jednego zdjęcia nie da się określić czy rzeczywiście dana osoba nosi markowe ubranie, zwłaszcza w przypadku osób z Bliskiego Wschodu. Kurtka może być oryginalna, lecz mogła również zostać zakupiona jako odzież używana lub zostać podrobiona. Niewykluczone również jest, że dana osoba mogła dostać taką kurtkę od jednej z organizacji pomocowych. Wydawanie ocen na podstawie jednego zdjęcia świadczy jedynie o braku wiedzy komentatorów na temat specyfiki krajów, z których pochodzą migranci. Bez fizycznego zbadania kurtki stwierdzenie czy jest oryginalna jest całkowicie niemożliwe.
Migranci wykorzystywani są przez białoruski reżim do destabilizowania sytuacji na polskiej granicy. W związku z tym musimy szczególnie uważnie przyglądać się przekazom medialnym z tamtych rejonów. Polscy dziennikarze nie mają dostępu do terytoriów objętych stanem wyjątkowym, zatem jedyne przekazy medialne jakimi dysponujemy to te ze wschodu. Taka sytuacja sprzyja błyskawicznemu rozwojowi dezinformacji oraz agresywnej, propagandowej retoryce władzy w Mińsku, należy zatem szczególnie sceptycznie podchodzić do tego typu doniesień.
Źródła
Maile od organizacji pomocowych: Stowarzyszenie NOMADA, Salam Lab, Homo Faber oraz Polskie Forum Migracyjne.
Wpisy w mediach społecznościowych:
Dźmitry Hurnievič – https://www.facebook.com/hurnievic/posts/10223293823927334
Tomasz Sulima – https://www.facebook.com/story.php?story_fbid=4798676463484604&id=100000268934703
Radosław Siewniak – https://www.facebook.com/permalink.php?story_fbid=1976618429178439&id=915584125281880