15 maja miała miejsce próba zamachu na Roberta Ficę, premiera Słowacji. Machina propagandowa Kremla od razu ruszyła z akcją dezinformacyjną, próbując powiązać sprawcę ataku z Ukrainą. Janusz Korwin-Mikke zadał wymowne pytanie na Twitterze: „Zamachowiec był Ukraińcem?”. Gdy tego samego dnia media poinformowały, że zamachowcem jest Juraj Cintula, 71-letni Słowak, w sieci pojawiły się plotki dotyczące jego żony. Miała być rzekomo ukraińską aktywistką. Informację tę zdementowała oficjalnie słowacka Policja.
Żona zamachowca nie jest ukraińską aktywistką
Następnego dnia po zamachu na premiera Ficę Ľubomír Solák, szef słowackiej Policji, zorganizował konferencję prasową. Na pytanie dziennikarza dotyczące plotki o żonie Centuli, jakoby miała być ukraińską aktywistką, odpowiedział, że to mistyfikacja. Uwagę zwraca mimika stojącego obok zastępcy Soláka, Ratislava Polakovicia, gdy usłyszał pytanie. Widać wyraźnie, że bardzo go ono zaskoczyło.
Jak pisze słowacki Nový Čas, żona Centuli to emerytowana nauczycielka, z którą zamachowiec ma dwoje dorosłych dzieci. W wieczór ataku na premiera Ficę przewieziono ją na przesłuchanie. Nie została jednak aresztowana.
Podsumowanie
Słowacka Policja zaprzeczyła, jakoby żona sprawcy ataku na Roberto Ficę była ukraińską aktywistką. W rzeczywistości to emerytowana nauczycielka, a narrację dotyczącą jej powiązań z Ukrainą stworzyły konta szerzące kremlowską propagandę. Dlatego w zalewie różnych niepotwierdzonych plotek warto poczekać na oficjalne informacje z wiarygodnych źródeł.
Źródła
Konferencja prasowa słowackiej Policji: Informacje na temat ataku na premiera Fico
Nový Čas: Vypäté hodiny po atentáte: Manželka na výsluchu a čo sa dialo v noci na mieste činu?