Czy Krzysztof Umiastowski, został skazany prawomocnym wyrokiem sądu? O panu Krzysztofie zrobiło się głośno, po publikacji Gazety Wyborczej. W relacji przedstawionej przez Wyborczą wynika, że Umiastowski został ugryziony przez szefową kampanii Andrzeja Dudy, Jolantę Turczynowicz-Kieryłło podczas próby jej zatrzymania, spowodowanej naruszeniem ciszy wyborczej. Telewizja Polska, w swoim wieczornym wydaniu wiadomości o 19:30, 22 lutego, próbowała za wszelką cenę podważyć doniesienia Umiastowskiego. Zrobiła to w swoim stylu, dodając informację o rzekomej karalności pana Krzysztofa. Redakcja fakenews.pl dotarła do wspomnianego fragmentu.
Pod koniec całego materiału, reporter wiadomości wypowiada takie słowa:
„Szybko okazało się, że mężczyzna, który zaatakował Turczynowicz-Kieryłło, to jej hejter skazany prawomocnym wyrokiem sądu”
Wiadomości TVP wiele razy podawała fałszywe wiadomości. Stacja ta również słynie z wielu manipulacji i ukrywania faktów. Dlatego postanowiliśmy sprawdzić doniesienie o rzekomej kryminalnej przeszłości Krzysztofa Umiastowskiego. Naszym zdaniem jest to:
Nie Krzysztof Umiastowski, nie został skazany prawomocnym wyrokiem sądu. Rewelacje podanie w Wiadomościach TVP są wyssane z palca i mają za zadanie oczernić Umiastowskiego. Tygodnik Polityka.pl, dotarł do Umiastowskiego, który zaraz po tym, jak Wiadomości zniesławiły go w swoim materiale, uzyskał zaświadczenie o niekaralności:
Oświadczenie to, Pan Krzysztof umieścił również na swoim profilu facebookowum. Tygodnik Polityka.pl, tak opisuje kłamstwo TVP:
(..) Umiastowski nie ma na koncie żadnego wyroku. W poniedziałek 24 lutego uzyskał na to zaświadczenie: „Nie figuruje w kartotece karnej krajowego rejestru karnego”. Na dokumencie widać pieczątkę resortu sprawiedliwości. Reporter „Wiadomości” twierdził, że rewelacje „GW” na temat szefowej sztabu Dudy wyglądają na klasyczny fake news. A chwilę później sam mówił nieprawdę, dyskredytując Umiastowskiego.
Podsumowanie
To, co zrobiła telewizja polska w swoim materiale, jest karalne. Na miejscu Krzysztofa Umiastowskiego, rozważylibyśmy skierowanie pozwu do odpowiednich organów. Nie może być tak, że w imię walki politycznej oczernia się osobę bez jakichkolwiek dowodów, w ogólnodostępnej telewizji. W dodatku finansowanej ze środków publicznych. Takie działania są niedopuszczalne i powinny być piętnowane. Oczywiście rozumiemy zawiłość przebiegu wydarzeń z 2018 roku. Niemniej jednak kolportowanie tego typu fałszywych wrzutek, nie pomaga w ich wyjaśnieniu.
Źródła
Polityka.pl, Ministerstwo Sprawiedliwości, Krzysztof Umiastowski (mat. własne)