Rząd walczy nie tylko z pandemią, ale również z epidemią dezinformacji, która od początku 2020 roku rozlewa się po kraju. W ramach inicjatywy FakeHunter zwalcza fałszywe informacje związane z koronawirusem, dostarcza też aktualnych wytycznych na stronach domeny gov.pl. Jednocześnie drugą ręką dolewa oliwy do ognia finansując portale spiskowe, promujące narrację „antycovidową”.
Stowarzyszenie RKW
Stowarzyszenie RKW (Ruch Kontroli Wyborów – Ruch Kontroli Władzy) zwróciło naszą uwagę, gdy pracowaliśmy nad artykułem o wpływie rosyjskiej propagandy związanej z COVID-19 na polskie środki przekazu. Treści, które pojawiały się na stronie głównej Stowarzyszenia wprost nazywały pandemię „plandemią”, oraz powielały rozliczne fake newsy i teorie spiskowe związane z SARS-CoV-2, często bardzo prymitywne. Większość tego typu artykułów pochodziła ze strony www.bibula.com, która powtarzała spiskowe narracje rosyjskiego portalu Katehon.com, bazując na wspólnej dla obu portali religijnej i konserwatywnej retoryce. Warto zwrócić uwagę, iż kluczową postacią w Katehonie jest Aleksandr Dugin, twórca Partii Narodowo-Bolszewickiej, doradca Władimira Putina i odpowiedzialny za rosyjską wojnę informacyjną inicjator zajęcia Krymu przez Federację Rosyjską.
Cała sprawa wydaje się tym bardziej dziwna, gdyż prezesem krajowego zarządu głównego Stowarzyszenia RKW jest dr Jerzy Targalski, którego poglądy są dalekie od prorosyjskich i trudno byłoby podejrzewać go o świadome powielanie narracji Federacji Rosyjskiej. Ponadto dr Targalski otwarcie wyśmiewał teorie spiskowe, zwłaszcza te promowane przez Kreml, obarczające winą za pandemię Stany Zjednoczone i postaci takie jak George Soros czy Bill Gates. Jednocześnie na stronie Stowarzyszenia pojawiają się spiskowe materiały, które za COVID-19 obwiniają… Billa Gatesa.
Na stronie głównej Stowarzyszenia RKW regularnie pojawiają się tego typu artykuły:
Takich teorii spiskowych na portalu Stowarzyszenia znaleźliśmy bardzo wiele. Przykłady znajdziecie tutaj, tutaj, tutaj, tutaj czy tutaj. Stowarzyszenie promowało również protesty środowisk „antycovidowych” spod znaku „Fałszywej pandemii” i „COVID 1984”.
Niemal milion złotych na teorie spiskowe?
Pod każdym artykułem promującym teorie spiskowe na stronie Stowarzyszenia RKW, znajdujemy informację:
„Sfinansowano przez Narodowy Instytut Wolności – Centrum Rozwoju Społeczeństwa Obywatelskiego ze środków Programu Rozwoju Organizacji Obywatelskich na lata 2018 – 2030”
Przykłady poniżej:
Nie ma żadnych wątpliwości, iż niesie to bardzo jasny przekaz dla czytelników – Narodowy Instytut Wolności, który wspiera organizacje pozarządowe z pieniędzy podatników, sfinansował fałszywe treści, które pojawiają się na stronie Stowarzyszenia RKW. Każdorazowo legitymizuje to wszelkie spiskowe artykuły promowane na portalu, sugerując nieświadomym odbiorcom, że Państwo aktywnie wspiera publikację tego typu materiałów. NIW zaprzeczył jakoby wspierał konkretnie tę działalność Stowarzyszenia, jednak strona sugeruje coś zgoła odmiennego.
Z informacji, które przekazał nam jeden z czytelników i które potwierdził Narodowy Instytut Wolności wynika, iż przekazał on Stowarzyszeniu RKW łączną kwotę 991 070 zł. Pieniądze pochodzą z budżetu, czyli w skrócie – z naszych podatków.
Środki przekazano na „Rozwój mediów lokalnych” oraz „Think tanki samorządowe” odpowiednio w 2019 i 2020. Dzięki tym dotacjom udało się stworzyć portal, który propaguje teraz teorie spiskowe.
Przejawem prawdziwie czarnego humoru zdaje się fakt, że organizacje przeciwdziałające COVID-19 i poszkodowane przez koronawirusa mogą liczyć na maksymalnie 50 tys. zł ze środków NIW, podczas gdy portal promujący teorie spiskowe wspierany jest sumaryczną kwotą niemal miliona złotych.
Zwróciliśmy się do Narodowego Instytutu Wolności z prośbą o komentarz. Zamieszczamy go w całości poniżej:
„Dziękujemy za kontakt i odniesienie się do działalności jednego z beneficjentów NIW-CRSO. Informujemy, że Instytut, jako operator programów na rzecz rozwoju społeczeństwa obywatelskiego nie ma możliwości cenzurowania czy ograniczania działalności beneficjentów, które są zgodne z prawem.
NIW-CRSO, w związku z przyznanym dofinansowaniem, posiada wyłącznie uprawnienia do kontroli realizacji danego zadania – czy wykonywane jest ono zgodnie ze złożonym wnioskiem, Regulaminem konkursu oraz przepisami prawa, w oparciu, o które udzielona została dotacja. Kontrola ta odbywa się w oparciu o składane sprawozdania cząstkowe i końcowe z realizacji zadania i dotyczy wyłącznie tej części działalności organizacji, która ma ścisły związek z zadaniem.
NIW-CRSO nie posiada uprawnień ustawowych do monitorowania całokształtu działalności organizacji, ani dokonywania oceny takiej działalności na etapie po udzieleniu dotacji. Byłoby to działanie ograniczające wolność i swobodę działań organizacji pozarządowych.
Całokształt działalności beneficjentów może być oceniany ogólnie tylko podczas weryfikowania wniosków. Oceny dokonują niezależni eksperci, którzy mają niezbędną wiedzę i doświadczenie związane z funkcjonowaniem III sektora, w tym think tanków – z takim rodzajem organizacji pozarządowej mamy tu do czynienia.
Zgodnie z prawem prasowym redaktor naczelny/wydawca odpowiadają za treść materiałów publikowanych przez redakcję. Nie ma jednak karnej weryfikacji rozpowszechniania nieprawdziwych informacji o COVID-19.
Podsumowując, beneficjent nie złamał regulaminu konkursu, w ramach którego otrzymał dotację, tym samym NIW nie ma możliwości interwencji w odniesieniu do treści, które publikuje beneficjent i za które beneficjent ponosi odpowiedzialność.”
W skrócie: okazuje się, iż choć dzięki środkom Instytutu powstał portal, który zaczął promować teorie spiskowe związane z COVID-19, NIW jest bezsilny, gdyż regulaminy konkursów nie ograniczają dostępu do środków organizacjom, których część działalności może być szkodliwa społecznie. Ponadto nie jest prowadzona żadna późniejsza weryfikacja, mająca ocenić jak wygląda całokształt działalności beneficjentów programu po udzieleniu środków.
Oceny mogą dokonywać jedynie eksperci Instytutu przed przyznaniem środków. W tym wypadku albo zignorowali oni „antycovidowe” treści, albo zwyczajnie do nich nie dotarli. Wyniki dotyczące przyznania Stowarzyszeniu drugiej dotacji w wysokości niemal 300 tys. zł pojawiły się na stronie NIW 16 czerwca 2020 roku. Oznacza to, iż już od kilku miesięcy na stronie Stowarzyszenia RKW umieszczano artykuły promujące teorie spiskowe. Przeglądając portal Stowarzyszenia, od marca 2020 do końca kwietnia zidentyfikowaliśmy kilkanaście artykułów jawnie promujących teorie spiskowe i fake newsy związane z COVID-19. Takie treści pojawiały się również w mediach społecznościowych Stowarzyszenia.
Przykłady artykułów tutaj, tutaj, tutaj, tutaj czy tutaj.
A takie posty były najbardziej popularne w mediach społecznościowych Stowarzyszenia:
Jak twierdzi NIW, ograniczanie dostępu do środków jakimkolwiek organizacjom byłoby przejawem cenzury. Dzięki temu organizacje promujące dowolne szkodliwe teorie i siejące dezinformację mogą liczyć na finansowe wsparcie Państwa. NIW zwraca również uwagę, iż promowanie fałszywych informacji na temat koronawirusa nie jest nielegalne. W tym miejscu należy zadać sobie pytanie, jakie jeszcze szkodliwe, lecz w praktyce legalne treści może nieświadomie finansować NIW.
Narodowy Instytut Wolności nie poinformował, by zamierzał podjąć jakiekolwiek kroki w tej sprawie ani nie wyjaśnił, czy zamierza zapobiegać takim sytuacjom w przyszłości.
Podsumowanie
Zgodnie z przepisami i całkowicie legalnie środki podatników są wykorzystywane na działania promujące szkodliwe i prymitywne fake newsy związane z COVID-19. O ile samo wspieranie organizacji pozarządowych jest niezbędne, o tyle jednoczesna walka z dezinformacją i promowanie teorii spiskowych wydaje się przejawem pewnej instytucjonalnej schizofrenii.
Źródła
Gov.pl https://www.gov.pl/web/koronawirus związanych z COVID-19
Narodowy Instytut Wolności – Centrum Rozwoju Społeczeństwa Obywatelskiego https://niw.gov.pl/
Stowarzyszenie RKW https://stowarzyszenierkw.org/