Zamieszki w Monachium? Na Twitterze pojawił się tajemniczy film, rzekomo z Monachium, gdzie widać grupę osób demolujących centrum miasta. Wpis został udostępniony z komunikatem:
Wczoraj wieczorem w Monachium. Dostałem od kolegi. Tego nie pokaże TV.
Wczoraj wieczorem w Monachium. Dostałem od kolegi. Tego nie pokaże TV. pic.twitter.com/00IlurPaNB
— Green Manalishi (@Manalishin) November 4, 2019
Zrzut ekranu, na wypadek usunięcia:
Sprawdziliśmy film. Jest to typowy:
Powyższy film to dobry przykład fake newsa, gdzie wydarzenie/film/zdjęcie z przeszłości posłużyło jako podstawa fałszywej wiadomości. Film tak naprawdę ilustruje zamieszki jakie wybuchły po morderstwie senegalskiego sprzedawcy ulicznego. Zdarzenie to miało miejsce we Florencji, w marcu 2018. Nie były to w żadnym wypadku zamieszki w Monachium.
Oryginalny film:
Protesty w Florencji
Policja powiedziała, że Roberto Pirrone (Włoch) oddał sześć strzałów z pistoletu z bliskiej odległości. Jego ofiarą był Idy Dienec, który sprzedawał skórzane torby, parasole i drobiazgi na moście w toskańskim mieście.
W rezultacie, dziesiątki imigrantów maszerowało przez historyczne centrum Florencji, przewracając kosze na śmieci, skutery i duże doniczki.
We wtorek z kolei około 500 afrykańskich imigrantów i włochów zorganizowało kolejny protesty na moście, na którym miały miejsce strzelanina. Około 100 osób zbliżyło się do policji z tarczami i pałkami szukając konfrontacji. Na szczęście nie doszło do starć. Burmistrz Florencji, Dario Nardella wydał komunikat, w którym poprosił protestujących o zachowanie spokoju.
L’omicidio di Idy Dienec per mano di uno squilibrato, ora agli arresti, ha colpito tutta Firenze. Comprendiamo il dolore della comunità senegalese ma la protesta violenta di questa sera in centro è inaccettabile. I violenti, di qualsiasi provenienza, vanno affidati alla giustizia
— Dario Nardella (@DarioNardella) March 5, 2018
Strzelanina nastąpiła dzień po wyborach parlamentarnych, w których politycy, zwłaszcza Liga Antyimigrancka, często przedstawiali migrantów jako przestępców i wzywali do masowych deportacji.
Policja oznajmiła że morderstwo nie było motywowane rasowo. Powołała się na zeznania Pirrone’a. Pirrone miał licencję na noszenie broni do celów sportowych. Zdaniem policji od dawna zmagał się z myślami samobójczymi. Według śledczych, tego dnia miał przeżyć załamanie nerwowe i dlatego doszło do tragedii.