Wodospady Wiktorii wysychają. Stracimy kolejny z cudów świata? To tylko jeden z niewielu dramatycznych nagłówków, które mogliśmy przeczytać w polskiej prasie na przestrzeni ostatnich kilku dni. Wodospady Wiktorii to jedne z najpiękniejszych wodospadów, które możemy obserwować na rzece Zambezi, na granicy Zimbabwe i Zambii. O rzekomym wysychaniu wspomnianych wodospadów pierwszy napisał portal The Guardian. W związku z faktycznymi zmianami klimatycznymi na naszym globie temat podchwyciły wszystkie najważniejsze dzienniki światowe, w tym polskie.
Na naszych oczach znika cud natury! Wodospady Wiktorii wysychają w zatrważającym tempie
(..)
Wodospady Wiktorii znikają przez ocieplenie. Były jednymi z najpiękniejszych na świecie!
(..)
Wysychają Wodospady Wiktorii. Stracimy kolejny z cudów świata?
To tylko niektóre z nagłówków. Oczywiście na Twitterze, temat również był wyjątkowo popularny:
Anna-Maria Żukowska
prawniczka, anglistka, wiceprzewodnicząca mazowieckiego Sojuszu Lewicy Demokratycznej oraz rzeczniczka prasowa Lewicy, tak napisała w swoim wpisie:
Słynne Wodospady Wiktorii w Afryce prawie wyschły. Ale nie, nie mamy kryzysu, nie, wcale.
Marek Szolc
Przewodniczący Komisji Ochrony Środowiska, również nie przebierał w słowach:
Wyschnięcie cudu natury, jakim są Wodospady Wiktorii, to brutalny pokaz skali kryzysu klimatycznego. Ale nie zapomninajmy, że znacznie bliżej nas wyschła Noteć, znikają jeziora na Pojezierzu Gnieźnieńskim, a do wielu miejscowości latem musiano wysłać beczkowozy. Kryzys tu i teraz
Nauczeni doświadczeniem, że w przypadku gorących tematów sprawę trzeba dokładnie sprawdzić, postanowiliśmy działać. Po przejrzeniu wszystkich możliwych materiałów stwierdzamy, że informacja jest:
W większości fałsz
Więcej o naszym systemie oceniania:Nie ma obecnie dowodów na to, że obniżony poziom wód na rzece Zambezi to efekt zmian klimatycznych. Prawdą jednak jest, że poziom wód był w tym roku wyjątkowo niski. Zacznijmy jednak od początku.
Wiadomość o tym, że Wodospady Wiktorii wysychają, przetoczyła się niczym burza przez wszystkie możliwe portale informacyjne. Na starcie należy sobie zadać pytanie, na jakim źródle bazowały polskie i zagraniczne serwisy? Tradycyjnie, możemy mówić tutaj o swoistej dziennikarskiej niedbałości.
99% artykułów bazowało na materiale portalu The Guardian i niczym innym. The Guardian, rzekome zjawisko opisał rzetelnie, ale w dość specyficzny sposób. W artykule mamy zestawienie wypowiedzi prezydenta Zambii i opinie hydrologów.
Prezydent Zambii, Edgar Lungu
Prezydent za wysychanie Wodospadów Wiktorii wini zmiany klimatyczne:
To poważny problem (zmiana klimatu), a wielu ludzi go bagatelizuje. Chyba żyją w innym świecie. Ale w tym świecie, w Zambii, zmiany klimatu już są widoczne i mają wpływ na wszystkich mieszkańców.
Wypowiedź prezydenta dostępna jest w materiale TVN24.
Harald Kling, hydrolog, ekspert
Wymieniony specjalista w artykule The Guardian, ma na ten temat odmienne zdanie:
Nauka o klimacie dotyczy dziesięcioleci, a nie poszczególnych lat. Trudno w tym momencie powiedzieć, że niski poziom wód (w rzece Zambezi) to wina zmian klimatu, ponieważ susze zawsze występowały
Jeśli problem będzie się powtarzać w najbliższych latach, wtedy można zacząć mówić: OK, przyczyną może być zmiana klimatu.
Jak myślicie, która z wypowiedzi była kanwą interpretacji przyczyny niskiego poziomu wód w rejonie Wodospadów Wiktorii? Prezydenta czy hydrologa? Oczywiście, była to wypowiedź prezydenta. Kto by się przejmował tym, co naukowcy mają do powiedzenia. Polscy użytkownicy Twittera i polskie dzienniki również wiedzą lepiej niż hydrolog obserwujący sprawę od lat na miejscu.
Tymczasem kwestia Wodospadów Wiktorii nie jest wcale taka oczywista. Przypatrzmy się może wykresom udostępnionym przez Urząd ds. Rzeki Zambezi:
Z wykresu dowiadujemy się, że Wodospady Wiktorii wcale stopniowo nie wysychają. Mało tego. Poziom wód w rzece w roku 2018 (żółta linia), był najwyższy od 2010 roku. To, co ginie trochę we wszystkich artykułach w polskiej prasie to fakt, że sezonowo poziom wód opada w porze suchej, a rośnie w porze deszczowej. Jest to idealnie widoczne na wykresie. Nie jest to ani nic nowego, ani niepokojącego. Jest to naturalna fluktuacja. Z wykresu możemy również wyczytać, że przez ostatnie pięć lat, poziom wód znajdował się dużo powyżej średniej.
No dobrze, ale co z przerażającymi zdjęciami Wodospadów Wiktorii, na których widzimy tylko śladowe ilości wody? Odpowiedź jest prosta. Wszystkie zostały wykonane w porze suchej. Tak jak wspomnieliśmy wcześniej, nie ma w tym nic nadzwyczajnego i dzieje się tak co roku. Faktem jest, że w tym roku poziom wód był wyjątkowo niski. W zeszłym roku, był za to wyjątkowo wysoki. Nie ma więc na razie żadnej większej prawidłowości, z której można wysnuć daleko idące wnioski.
Biuro turystyczne „Wild Horizons” zestawiło zdjęcia Wodospadów Wiktorii z każdego miesiąca:
Źródło: http://www.wildhorizons.co.za/victoria-falls-throughout-the-year/
Jak widzimy, krajobraz zmienia się nie do poznania w zależności od pory roku. Po przeanalizowaniu powyższych danych można wprost odpowiedzieć na pytanie:
Czy Wodospady Wiktorii wysychają przez zmianę klimatu?
Nie. Obecnie nie ma takich danych, które mogą jednoznacznie wskazywać, że to zmiany klimatyczne stoją za niskim poziomem wód w rejonie Wodospadów Wiktorii. Tegoroczne tąpnięcie może być jednorazowym incydentem. Potrzeba obserwacji kolejnych kilku lat, aby jednoznacznie stwierdzić, że przyczyną są (lub nie) zmiany klimatyczne. Paniczne naginanie faktów, które obserwujemy w polskim i zagranicznym internecie, wprowadza niepotrzebną konsternację i prowadzi do wzrostu dezinformacji. Klimat się zmienia. To jest fakt i nikt tego nie neguje. Jednak szukanie „afery na siłę” obniża poziom zaufania do mediów i relacji dziennikarskich. Przypadek Wodospadów Wiktorii pokazuje również, że wiele osób czyta tylko nagłówki. Mało kto zgłębia pełną treść artykułu. Wymienieni na początku artykułu użytkownicy Twittera są tego dobitnym przykładem.
Źródła
Zdjęcie:
Victoria Falls, ZambiaŹródła: The Guardian, TVN24, ultimateafrica.com, Wild Horizons, Chronicle