W związku z agresją rosyjską na Ukrainę mamy do czynienia z bezprecedensowym zalewem informacyjnym. Kremlowska propaganda działa na pełnych obrotach, by usprawiedliwić inwazję. Jednym z jej elementów jest zaprzeczanie jakoby ukraińskim cywilom zagrażało jakiekolwiek niebezpieczeństwo ze strony rosyjskiej armii. Twierdzenia takie szerzone są zarówno przez prokremlowskie media, jak i przedstawicieli władzy rosyjskiej. Istnieje jednak wystarczająco dużo dowodów w postaci zdjęć i filmów, by podważyć twierdzenia strony rosyjskiej.
Narrację jakoby wojska rosyjskie nie przeprowadzały ataków rakietowych, artyleryjskich czy powietrznych na cele cywilne powielały rosyjskie media. Przykładem może być artykuł na portalu RIA Novosti. Również w Polsce, prokremlowskie media wspierały propagandę Rosji w tym zakresie. Informacje o rzekomym braku ostrzału celów cywilnych podał między innymi portal Sputnik Polska. Podczas posiedzenia Rady Bezpieczeństwa ONZ z 25.02, rosyjski ambasador, Wasilij Nebenzja stwierdził, że nie ma dowodów na śmierć ukraińskich cywilów. Zdjęcia przedstawiające ostrzał celów cywilnych uznał za nieprawdziwe.
Niezależne śledztwa
Mimo rosyjskiej dezinformacji, liczni dziennikarze i niezależni śledczy prowadzili dochodzenia udowadniające rosyjskie ataki na infrastrukturę cywilną. Skupiliśmy się na tych przykładach, których znamy dokładną lokalizację i potwierdzone fotograficznie lub filmowo ofiary. 26.02 dotarły również informacje o śmierci greckich imigrantów w wyniku bombardowania w Mariupolu, co potwierdził premier Grecji. Również w wyniku walk w Kijowie zginęło co najmniej jedno dziecko. Podobnych sytuacji było jednak znacznie więcej, ale nie zawsze znamy ich pełne szczegóły.
Śmierć rowerzysty w Humaniu
Jednym z pierwszych przykładów śmierci ukraińskiego cywila było nagranie (drastyczne!) z Humania w obwodzie czerkaskim. Pochodzi ono z kamery przemysłowej i widać na nim jak rosyjska rakieta eksploduje tuż obok rowerzysty (lub rowerzystki – płeć niepotwierdzona). Lokacja zdarzenia została określona i niezależnie potwierdzona przez analityków z Bellingcat i Centre for Information Resilience (CIR). Jest to jeden z pierwszych bezpośrednich dowodów na śmierć ukraińskiego cywila. Tutaj znajduje się film pokazujący miejsce po eksplozji (drastyczne!). Jak widać nigdzie w pobliżu nie znajdowały się żadne cele wojskowe.
Zbombardowany blok mieszkalny Czuhujewie
Kolejnym przykładem uszkodzenia celu cywilnego jest zbombardowany blok mieszkalny w Czuhujewie pod Charkowem. Jedną z pierwszych osób, które nagrały miejsce zdarzenia był Justin Yau, niezależny dziennikarz. Zespół z Bellingcat określił dokładną lokalizację eksplozji, potwierdzając doniesienia Yau. W pobliżu znajduje się lotnisko i to ono najprawdopodobniej było celem rosyjskiego ataku. Taka sytuacja udowadnia jednak, że wbrew zapewnieniom władz Federacji Rosyjskiej ataki rakietowe wcale nie są wykonywane z chirurgiczną precyzją i mogą zagrażać osobom cywilnym. W bombardowaniu zginęła co najmniej jedna osoba. Agencja AFP udostępniła więcej zdjęć z miejsca zdarzenia.
Bombardowanie przedszkola
Drugiego dnia inwazji doszło do eksplozji pocisku rakietowego obok przedszkola w Ochtyrce na wschodzie Ukrainy. W ataku zginęły co najmniej dwie osoby. Lokalizacja została potwierdzona przez Marka Krutova z Radia Wolna Europa (uwaga, drastyczne zdjęcia), a następnie przez Bellingcat. Około 200 metrów od tej lokacji znaleziono częściowy niewypał rakiety pochodzącej z systemu BM-27 Uragan. Zostało potwierdzone, że używano w niej amunicji kasetowej. Jest ona szczególnie niebezpieczna dla cywilów. Po pierwsze pokrywa szeroki obszar, mogąc razić wiele (szczególnie nieosłoniętych) celów. Po drugi subamunicja wyrzucana przez tego typu pociski często nie eksploduje, powodując zagrożenie dla nieświadomych osób nawet przez kolejne lata. Ze względu na ogromne niebezpieczeństwo jakie stanowi dla osób cywilnych, użycie tego typu amunicji jest zabronione przez Konwencję o zakazie użycia amunicji kasetowej z 2008 roku. Warto w tym miejscu zaznaczyć, że ani Rosja, ani Ukraina nie są sygnatariuszami tego porozumienia (podobnie jak Polska).
Rosyjskie rakiety na ukraińskich ulicach
W mediach społecznościowych odnaleźć możemy również ogromną liczbę nagrań i zdjęć pokazujących rosyjskie rakiety, które wbiły się w ziemię. Są one częściowymi niewypałami lub pustymi już pojemnikami na amunicję kasetową. Bez problemu można stwierdzić, że uderzały one w miejsca, gdzie znajdowała się infrastruktura cywilna, stanowiąc ogromne zagrożenie dla okolicznych mieszkańców. Tutaj dostępny jest film pokazujący uderzenie takiego pocisku w jezdnię w miasteczku Bucza, niedaleko Kijowa. Kolejne zdjęcia przedstawiają rakiety w miejscach publicznych w Charkowie, takich jak ulica Szewczenki, Szkoła Fizyki i Technologii Uniwersytetu w Charkowie, czy na placu zabaw na obrzeżach miasta. Wszystkie te zdjęcia i filmy są niepodważalnym przykładem, że walki prowadzone przez rosyjskie wojska stanowią ogromne zagrożenie dla ludności cywilnej.
Podsumowanie
W toku trwającej rosyjskiej agresji Internet będzie zalewany przez dezinformację. Kremlowska machina propagandowa rozpędzona jest do maksimum, a władze w Moskwie mają w zwyczaju zaprzeczać wszystkim oskarżeniom wobec nich. Nie ma wątpliwości, że będzie tak dalej. Mimo to istnieją niepodważalne dowody na to, że Siły Zbrojne Federacji Rosyjskiej odpowiedzialne są za śmierć cywilów w Ukrainie.
Zalecamy szczególnie uważnie zwracać uwagę na informacje podawane w mediach społecznościowych i weryfikować każdy przekaz. Wielokrotnie wskazywaliśmy, że Rosja ciągle prowadzi wojnę informacyjną, chociaż w ostatnich dniach uległa ona znacznemu nasileniu z oczywistych względów.
Źródła
Organizacja Narodów Zjednoczonych: https://news.un.org/en/story/2022/02/1112802
AFP: https://news.yahoo.com/bloodshed-tears-eastern-ukraine-faces-084704299.html?fr=sycsrp_catchall