6 lipca 2020, po raz pierwszy od 1990 roku nie odbyła się wspólna debata prezydencka wszystkich kandydatów na prezydenta, przed drugą turą wyborów prezydenckich. Rafał Trzaskowski wziął udział w czymś na kształt dużej konferencji prasowej, gdzie odpowiadał na pytania przedstawicieli 20 redakcji w Lesznie. Natomiast Andrzej Duda pojawił się w Końskich na „debacie” zorganizowanej przez TVP.
W przypadku obu kandydatów pojawiły się oskarżenia o korzystanie z promptera. Oskarżenia pod adresem Rafała Trzaskowskiego wyjaśniliśmy tutaj. Poniżej przeanalizujemy materiały, które mają rzekomo obciążać prezydenta Andrzeja Dudę.
Cztery prostokątne nisze
Najpierw musimy sobie uświadomić, że w studio TVP w Końskich, znajdowały się cztery prostokątne nisze. Dwie umieszczone frontem do prezydenta Andrzeja Dudy. Kolejne dwie, frontem do prowadzącego debatę – Michała Adamczyka.
Dwie nisze frontem do Andrzeja Dudy
Dwie nisze frontem do Michała Adamczyka
Powyższą konfigurację, każdy może sobie sprawdzić, korzystając z nagrania debaty.
Przykładowe ujęcia:
- 2:14, nisze frontem do Andrzeja Dudy: https://youtu.be/TPnFfAh50AI?t=134
- 2:09, nisze frontem do prowadzącego, Michała Adamczyka: https://youtu.be/TPnFfAh50AI?t=129
Po co te nisze?
Zgodnie z oświadczeniem Telewizji Polskiej. Dwie nisze, umieszczone frontem do prezydenta, przeznaczone były dla kamer rejestrujących przebieg dyskusji. Dwie pozostałe, umieszczone za plecami kandydatów przeznaczone były do użytku prowadzącego debatę – Michała Adamczyka. Nisze za plecami Andrzeja Dudy miały dawać możliwość korzystania z promptera prowadzącemu debatę. Cytat z oświadczenia:
(..) Scenografia studia, w którym zorganizowano debatę, posiadała cztery prostokątne nisze. Dwie z nich, umieszczone frontem do kandydatów, przeznaczone były dla kamer rejestrujących przebieg dyskusji. Dwie pozostałe, umieszczone za plecami kandydatów przeznaczone były do wyłącznego użytku prowadzącego debatę – Michała Adamczyka. Dla utrzymania płynności debaty prowadzący ma możliwość korzystania z prompterów umieszczonych w tych właśnie, zlokalizowanych za plecami kandydatów niszach.
Sprawdźmy słowa TVP. Faktycznie, jeśli przejrzymy materiał wideo z debaty, to znajdziemy wiele ujęć, w których bardzo wyraźnie widać, że na niszach, frontem do prowadzącego debatę, znajduje się prompter. Poniżej kilka zrzutów ekranu:
Co ważne, nie znaleźliśmy podobnych ujęć z udziałem Andrzeja Dudy, gdzie w niszach wyświetlałby się jakikolwiek tekst. Wspomniane nisze, na oficjalnym materiale wideo, zawsze pozostawały czarne:
Analiza manipulacji powielanych w social mediach
Najpopularniejszą manipulacją, która miała służyć jako dowód na to, że Andrzej Duda wykorzystywał prompter podczas „debaty” prezydenckiej jest poniższa grafika:
Problem w tym, że ta grafika niczego nie dowodzi. Autor manipulacji sprytnie umieścił mały fragment z prompterem poniżej zdjęcia z pustymi niszami. Jak widać jednak na poniższym porównaniu, obie nisze mają identyczny układ linii w tle. Zarówno te umieszczone frontem do prezydenta, jak i te frontem do prowadzącego:
Autor manipulacji najprawdopodobniej wyciął fragment promptera prowadzącego i zestawił go z pustymi niszami prezydenta.
Rozbiegane spojrzenie
Kolejnym dowodem na to, że Andrzeja Duda korzystał z promptera, ma być krótkie ujęcie, umieszczone w mediach społecznościowych, w którym prezydent ma rozbiegane spojrzenie:
Może zauważysz 😉 pic.twitter.com/gzVIpAhqvN
— Kuba Milcarz ?️? (@kubamilcarz) July 6, 2020
Jak wyjaśnia jednak Daria Domaradzka-Guzik. Ekspertka ds. mowy ciała dla serwisu Natemat.pl:
Powiem szczerze, że od rana się temu przyglądam. Faktycznie zdarzały się sytuacje, kiedy prezydent uciekał wzrokiem w prawo albo lewo. Mam jednak wrażenie, że powodem było rozlokowanie kamer, a Andrzej Duda chciał łapać kontakt z okiem kamery.
Powyższe nagranie faktycznie może sugerować korzystanie z promptera. Przyczyny rozbieganego spojrzenia prezydenta mogą być jednak inne, co słusznie zauważa zacytowana powyżej ekspertka. Nie jest to więc żaden przekonujący dowód.
Znikający tekst promptera
Ostatnią i ewidentną manipulacją, jest rzekomy znikający tekst z promptera Andrzeja Dudy:
Hej @wolne_media_pl spójrzcie na ten material z wczorajszej pseudo debaty Adriana. Coś w kurwizji nie pykło, widać tekst ktory #ObroncaPedofili czytał ? pic.twitter.com/Pgyatqguoi
— Miki Miki! (@mikilenart77) July 7, 2020
Aby to zweryfikować, wystarczy, odtworzyć pełne ujecie dokładnie w tej samej sekundzie. Fragment do obejrzenia poniżej:
Jak widzimy, nie ma tam żadnego tekstu. Jest to zatem przeróbka, co widać bardzo wyraźnie po nienaturalnym ułożeniu tekstu i kiepskiej jakości nagrania.
W tym ujęciu za to bardzo dobrze widać, gasnące światełko kamery umieszczonej w niszy. Potwierdza to wersję TVP o urządzeniach rejestrujących obraz umieszczonych frontem do prezydenta.
Podsumowanie
Obecnie dostępne nagrania wskazują, że Andrzej Duda nie korzystał z promptera podczas „debaty” prezydenckiej w Końskich. Oczywiście nie można tego wykluczyć, bo często ujęcia były skonstruowane tak, że nie było widać nisz umieszczonych frontem do prezydenta, ale na ten moment, większość materiałów w mediach społecznościowych to manipulacje i spekulacje. Jeśli pojawią się nowe informacje w tej sprawie, to na pewno uaktualnimy artykuł.
Źródła
Debata prezydencka w Końskich (CAŁOŚĆ): https://www.youtube.com/watch?v=TPnFfAh50AI
Oświadczenie TVP: https://plejada.pl/newsy/andrzej-duda-oskarzony-o-czytanie-z-promptera-w-trakcie-debaty-w-tvp/zql6ekt
Natemat.pl: https://natemat.pl/314001,debata-tvp-w-konskich-andrzej-duda-czytal-z-kartki-ocenia-daria-domaradzka-guzik