We współpracy z analitykami słowackiego działu GLOBSEC oraz węgierskiego Political Capital i dzięki wsparciu Open Information Partnership przeanalizowaliśmy działania prorosyjskich ruchów antywojennych w przestrzeni informacyjnej Polski, Czech, Słowacji i Węgier. Opisujemy ich narracje i powiązania, przedstawiamy sylwetki działaczy i wyjaśniamy, jak Kreml wykorzystuje idee pacyfistyczne do legitymizowania zbrojnej agresji wobec Ukrainy. Pokazujemy również, jak skrajna prawica współpracuje z organizacjami lewicowymi w szerzeniu rosyjskiej propagandy.
Gdy w marcu 2021 roku ujawnialiśmy powiązania rosyjskiego aparatu propagandowego z dezinformacją związaną z COVID-19 i alarmowaliśmy, że środowiska spiskowe mogą stać się rozsadnikiem fałszywych narracji inspirowanych przez Kreml (tak jak miało to wcześniej miejsce w USA), reakcje odbiorców były bardzo zachowawcze. Tego typu informacje były postrzegane jako antyrosyjska paranoja, jednak – jak wykazaliśmy po wybuchu pełnoskalowej wojny w Ukrainie w lutym 2022 roku – polskie ruchy „antycovidowe” rzeczywiście szybko stały się antyukraińskie i antyzachodnie. Przez ostatnie dwa i pół roku powiedziano i napisano bardzo wiele o dezinformacji inspirowanej przez Kreml, ujawniano agentów, aresztowano oficerów GRU, analizowano kanały i sposoby rekrutacji współpracowników, organizowano konferencje i tworzono podcasty. W tym samym czasie w niemal całej Europie powstawały ruchy „antywojenne”, których retoryka i hasła, a także profile ich liderów wydawały się mieć charakter uniwersalny. Nie podejmujemy się moralnej ani politycznej oceny tych organizacji, a celem naszego badania było wyłącznie opisanie skali ich działalności, aktywności o charakterze ponadnarodowym i powiązań z linią narracyjną propagandy Federacji Rosyjskiej.
Ustalenia
- Prorosyjskie ruchy antywojenne operują w pełnym spektrum europejskiej sceny politycznej – od partii rządzących przez opozycyjne aż po niewielkie partie polityczne i ruchy społeczne;
- Właściwie wykorzystana retoryka antywojenna w niektórych krajach (takich jak Słowacja czy Węgry) przekłada się na sukcesy wyborcze;
- Niemal wszystkie zidentyfikowane ruchy antywojenne miały pośrednie lub bezpośrednie powiązania z przedstawicielami Federacji Rosyjskiej;
- We wszystkich krajach wykorzystywany jest bardzo podobny zestaw narracji, każdorazowo opierający się na tym samym fundamencie propagandowym, rozszerzanym o narracje wpisujące się w warunki lokalne;
- Ruchy antywojenne z Grupy Wyszehradzkiej (Polski, Węgier, Słowacji i Czech), Niemiec oraz w mniejszym stopniu z Bułgarii i Rumunii współpracują ze sobą, utrzymują bliskie kontakty, uczestniczą nawzajem w swoich wydarzeniach i wzajemnie się promują;
- Ruchy lewicowe i skrajnie prawicowe bez przeszkód kooperują, jeśli tylko propagują zbieżne narracje prorosyjskie.
Czym są ruchy „antywojenne”?
Pisząc o „ruchach antywojennych”, będziemy odnosić się do polskich i zagranicznych organizacji i partii politycznych, które sprzeciwiają się wspieraniu Ukrainy w wojnie obronnej z Rosją i nawołują do natychmiastowego zaprzestania działań wojennych, jednocześnie sympatyzując z Federacją Rosyjską. Należy zaznaczyć, iż sama idea pacyfistyczna, będąca podstawą ich działalności, jest bez wątpienia słuszna. Jednakże cechą charakterystyczną analizowanych ruchów antywojennych jest wykorzystywanie pacyfizmu w celu promowania postaw prorosyjskich bądź zbieżnych z polityką zagraniczną Kremla.
Charakterystycznymi elementami prorosyjskiej retoryki antywojennej są:
- Wzbudzanie poczucia zagrożenia u odbiorców;
- Odwoływanie się do emocji;
- Zrównywanie winy agresora i ofiary bądź fałszywe przedstawianie agresora jako prawdziwej ofiary;
- Wzbogacanie przekazu pacyfistycznego o element antyzachodni.
Grupy i osoby wykorzystujące retorykę antywojenną często wskazują, iż prawdziwe początki konfliktu w Ukrainie sięgają czasów Rewolucji Godności z 2014 roku, a winna wojny jest sama Ukraina. Tylko pierwsza część tego stwierdzenia jest prawdziwa, gdyż rzeczywiście w 2014 roku niezadowolona z obalenia prorosyjskich władz Rosja wykorzystała chaos panujący w Ukrainie w celu aneksji Krymu i części wschodniej Ukrainy. Wtedy Rosjanom udało się osiągnąć zakładane cele. Sytuacja w regionie była skutecznie destabilizowana przez osiem kolejnych lat, aż do pełnoskalowej inwazji w lutym 2022 roku.
Niezależnie od licznych teorii spiskowych przypisujących Zachodowi organizację Rewolucji Godności oraz rzekome tajne działania mające na celu destabilizację Federacji Rosyjskiej, faktem pozostaje, iż od 2014 roku Rosja dwukrotnie najechała terytorium niepodległej Ukrainy, wywołując pierwszą w XXI wieku wojnę w Europie.
Ruchy antywojenne naprzemiennie odrzucają, ignorują bądź akceptują ten fakt, wskazując na niezależną od przyczyn wojny konieczność jej natychmiastowego przerwania. Na tym jednak ich bezwarunkowy pacyfizm się kończy, gdyż w każdej narracji kosztem zawarcia pokoju ma być oddanie przez Ukrainę części jej terytorium Rosji oraz spełnienie szeregu rosyjskich żądań. Prorosyjskie organizacje antywojenne – w przeciwieństwie do klasycznych ruchów pacyfistycznych – nie stają po stronie ofiary, lecz w mniej lub bardziej zawoalowany sposób popierają agresora.
Pokój tradycyjną bronią
Wykorzystywanie idei pacyfistycznych przez Rosjan nie jest niczym nowym. Już pod koniec lat 40. XX wieku Związek Radziecki rozpoczął budowę międzynarodowej siatki organizacji antywojennych, tworząc Radziecki Komitet na Rzecz Pokoju. W 1948 roku we Wrocławiu zorganizowano Światowy Kongres Intelektualistów w Obronie Pokoju. W 1950 roku Sowieci powołali Światową Radę Pokoju, która przez cały okres Zimnej Wojny koordynowała działalność ruchów antywojennych poza ZSRR. Wszystkie te inicjatywy miały niewiele wspólnego ze spontanicznymi działaniami pacyfistycznymi, były finansowane i centralnie sterowane przez Moskwę, mając za zadanie piętnowanie wszelkich militarystycznych postaw Zachodu przy jednoczesnym ignorowaniu analogicznych działań drugiej strony.
Od samego początku założeniem Światowej Rady Pokoju było szerzenie narracji wspierających politykę Kremla. W 1950 roku Rada wydała Apel Sztokholmski, nawołujący do wprowadzenia światowego zakazu produkcji broni atomowej, i przeprowadziła gigantyczną kampanię promocyjną. Według niektórych źródeł podpisało go około 500 milionów osób. Jednocześnie ZSRR rozwijał własną broń atomową. Jak szybko się okazało, Apel był jedynie próbą spowolnienia budowy zachodniego potencjału jądrowego, a Sowieci porzucili ten projekt, gdy tylko stworzyli własny arsenał.
Działania Moskwy mające na celu budowanie, wspieranie lub zwyczajne wykorzystywanie istniejących ruchów antywojennych trwały przez cały okres Zimnej Wojny i wciąż stanowią skuteczne narzędzie wspierania operacji wpływu w krajach Zachodu.
Wojna jest zła, ale…
Pacyfistyczne stwierdzenia ruchów antywojennych (na przykład stosowane na całym analizowanym obszarze hasło „Pokój – TAK, Wojna – NIE”) zawsze idą w parze z szeregiem innych – nastawionych antyzachodnio bądź mających wywołać lęk u odbiorców. Nie wszystkie z nich występowały w przestrzeniach informacyjnych każdego z czterech badanych krajów, jednak okazały się być popularne i uniwersalne w całym analizowanym regionie.
To nie nasza wojna
To popularne hasło, w Polsce wykorzystywane najpierw przez Rodaków Kamratów, wydaje się być najbardziej uniwersalne, występując we wszystkich analizowanych krajach, a także w Niemczech (w formie hasztagu #nichtunserkrieg).
Wspierane przez slogany „Nie dla pomocy Ukrainie” oraz „Nie idźmy na tę wojnę” nakłania do zaprzestania wspierania Ukrainy w wojnie z Rosją. Zgodnie z tą narracją udzielanie wsparcia militarnego walczącej Ukrainie jest równoznaczne z bezpośrednim zaangażowaniem danego kraju w konflikt, co może przenieść działania wojenne również na jego terytorium. Bezpośrednio z tej idei wywodzą się kolejne popularne hasła, takie jak „Dzisiaj nasze czołgi, jutro nasze dzieci” oraz „Rodziny dla pokoju” (to drugie wykorzystywane jest szczególnie na marszach, głównie na Słowacji i w Czechach). Ruchy antywojenne próbują przekonać odbiorców, że jedynym sposobem na uniknięcie otwartej wojny Europy i Stanów Zjednoczonych z Rosją jest natychmiastowe wstrzymanie wsparcia dla Ukrainy.
NATO go home!
Podstawowym elementem przekazu ruchów antywojennych jest retoryka antyzachodnia. Zwykle jest to kalka z rosyjskiej propagandy, która obarcza Zachód (czasami niebezpodstawnie) winą za geopolityczną destabilizację w różnych regionach świata. Popularne slogany „Stop amerykanizacji” czy „NATO go home” odnoszą się głównie do politycznej zależności danego kraju od Stanów Zjednoczonych.
Ruchy antywojenne starają się przedstawić USA jako prawdziwego okupanta Europy Środkowo-Wschodniej, który za pomocą soft power oraz różnych form nacisku politycznego, militarnego i ekonomicznego próbuje zwasalizować (bądź już tego dokonał) Polskę, Słowację czy Węgry. Ta narracja podkreśla, jak wiele Stany Zjednoczone zyskują w regionie kosztem mniejszych krajów, jednak zawsze pomija fakt, iż korzyści są zwykle obopólne, a relacje nie opierają się wyłącznie na ekonomicznej dominacji, lecz również na strategicznym partnerstwie i sojuszach. Hasło „Nie przelewajmy krwi dla szemranych interesów polityków, banksterów i korporacji” bazuje właśnie na założeniu, że wojna w Ukrainie od początku służy przede wszystkim wzbogacaniu się zachodnich elit. O ile pewne korzyści ekonomiczne dla gospodarek zachodu (wynikające na przykład ze zwiększonej produkcji zbrojeniowej) wydają się oczywiste, o tyle taka narracja pomija fakt, iż to nie Zachód, a Rosja zdecydowała o rozpoczęciu działań zbrojnych i to przede wszystkim ona może je zakończyć, zapobiegając „szemranym interesom”.
Podzielić Europę
Jedną z typowych linii narracji prorosyjskich jest podważanie zachodnich sojuszy. Wspieranie postaw nacjonalistycznych i polityk izolacjonistycznych stanowi sprawdzony instrument rosyjskiej propagandy operującej zgodnie z filozofią „dziel i rządź”. Kolektywna, jednomyślna Unia Europejska jest dla Federacji Rosyjskiej znacznie większym wyzwaniem niż kilkadziesiąt mniejszych gospodarek. Ruchy antywojenne bardzo często odwołują się do koncepcji „Europy narodów”, postulującej zwiększanie autonomii krajów członkowskich Unii Europejskiej. Slogany takie jak „Europa ojczyzn – TAK, europejskie superpaństwo – NIE” odnoszą się do skrajnej wizji federalizacji Europy, w której rzekomo państwa narodowe miałyby całkowicie zaniknąć. Ta narracja często przeplatana jest z wykluczającą ją pochwałą Polexitu, gdyż w obrębie rozmaitych koalicji ruchów antywojennych stopień radykalizacji antyeuropejskiej jest różny.
Ruchy antywojenne wykorzystują również wszelkie animozje lokalne oraz trudną historię pomiędzy członkami Unii Europejskiej, jak również pomiędzy państwami członkowskimi a Ukrainą, nieustannie odwołując się np. do Rzezi Wołyńskiej czy niemieckich zbrodni z okresu II Wojny Światowej, podnosząc kwestie węgierskich mniejszości w Rumunii, na Słowacji i Ukrainie czy polskich na Litwie. Próżno jednak szukać w ich narracjach jakiejkolwiek wzmianki o zbrodniach rosyjskich.
Stop ukrainizacji
To hasło pojawiło się w prorosyjskim przekazie propagandowym niemal od razu po rozpoczęciu inwazji w 2022 roku, początkowo nie znajdując podatnego gruntu z uwagi na bezprecedensową skalę mobilizacji europejskich społeczeństw na rzecz zapewnienia pomocy ukraińskim uchodźcom. Wraz z upływem czasu i rosnącym zmęczeniem obywateli tematem wojny poparcie społeczne dla Ukraińców przebywających w Polsce zaczęło słabnąć, a analogicznej sytuacji można spodziewać się w pozostałych krajach Unii Europejskiej.
Ruchy antywojenne wskazują na szereg rzekomych dowodów na to, że Ukraińcy stopniowo kolonizują goszczące ich kraje, co ostatecznie ma doprowadzić do wyparcia lokalnej kultury i przemiany Polaków/Węgrów/Słowaków w obywateli drugiej kategorii. Wsparcie dla uchodźców, dodatki socjalne, darmowy transport publiczny, obecność ukraińskich flag w przestrzeni publicznej, możliwość podejmowania przez Ukraińców pracy i wysyłania dzieci do miejscowych szkół są tematami często stawianymi za przykład „ukrainizacji”. Według ruchów antywojennych obywatele są marginalizowani, a wszystkie przywileje należą się już wyłącznie Ukraińcom, którzy zwabieni perspektywą wygodnego życia za pieniądze europejskich podatników masowo opuszczają Ukrainę. Oprócz wygodnego życia ze świadczeń socjalnych mają również odbierać pracę mieszkańcom, a ich obecność prowadzić ma do wzrostu przestępczości. Są to narracje stosowane uniwersalnie przez środowiska dezinformacyjne wobec wszystkich imigrantów, w przypadku Ukraińców dodatkowo wzmacniane przez element rzekomego „marnowania pieniędzy podatników” na wspieranie „nie naszej” wojny.
Nagminnie, zgodnie z popularną linią propagandy Kremla, ruchy antywojenne oskarżają wszystkich Ukraińców o nazizm. W Ukrainie działały (i w formie okrojonej i zmodernizowanej działają nadal) ochotnicze, skrajnie prawicowe bataliony, które posługiwały się retoryką i symboliką nazistowską. Tę kwestię omawialiśmy już w styczniu 2023 roku. Społeczne poparcie dla tego typu ideologii jest w rzeczywistości w Ukrainie bardzo niewielkie – w wyborach parlamentarnych w 2019 roku koalicja partii radykalnych i ultranacjonalistycznych, których członkowie należeli do wspomnianych batalionów, osiągnęła wynik 2,15%.
Polskie ruchy antywojenne
Wiele mniej lub bardziej formalnych organizacji działających na terenie Polski przyjęło retorykę antywojenną i prorosyjską. Część z nich jest niszowa, lecz niektóre mogą pochwalić się tysiącami (lub nawet setkami tysięcy) zaangażowanych sympatyków i odbiorców. Należy mieć na uwadze, iż według badań nawet 98% Polaków może mieć negatywny stosunek do Rosji, co sprawia, że działalność polskich prorosyjskich ruchów antywojennych jest szczególnie utrudniona. W tym kontekście skalę ich działalności i stopień profesjonalizacji trzeba uznać za znaczące osiągnięcie.
Poniżej prezentujemy listę organizacji, które od lutego 2022 roku wykorzystywały narracje zbieżne z linią propagandową Kremla. Nie można z całą pewnością stwierdzić, że te organizacje bądź ich członkowie bezpośrednio reprezentują interesy Federacji Rosyjskiej, jednak bez wątpienia nagminnie wykorzystują te same slogany i schematy co rosyjskie ośrodki informacyjne oraz rozpowszechniają i udostępniają te same treści w obrębie sieci podobnych grup i organizacji w Europie Środkowo-Wschodniej. Na liście znalazły się również zarejestrowane oraz nieformalne organizacje, które nie są aktywne w przestrzeni internetowej (często działają wyłącznie fizycznie bądź stanowią narzędzia wyłącznie prawne), zostały jednak powołane przez członków innych grup szerzących podobne narracje.
Omawiając powiązania polskich, węgierskich, słowackich i czeskich ruchów antywojennych, ograniczamy się do opisywania ich aktywności wyłącznie z ostatnich lat, ze szczególnym uwzględnieniem okresu po lutym 2022 roku. Podwaliny pod ich działanie były kładzione przynajmniej przez ostatnie kilkanaście lat (w Polsce m.in. przez takie osoby jak Aleksander Usowski, Mateusz Piskorski, Nabil Malazi czy Eugeniusz Sendecki), jednak celem tego raportu jest przede wszystkim przedstawienie stanu naszej aktualnej wiedzy, analiza zagrożeń i predykcja kierunków rozwoju najpopularniejszych ruchów antywojennych.
Z nielicznymi wyjątkami organizacje te mają charakter nacjonalistyczny oraz prawicowy bądź skrajnie prawicowy. W ramach szerzenia narracji antywojennych są jednakże często skłonne współpracować z organizacjami lewicowymi, co w innych sferach ma miejsce niezmiernie rzadko.
Polski Ruch Antywojenny
Polski Ruch Antywojenny (PRA) to inicjatywa politologa Leszka Sykulskiego i Sebastiana Pitonia, działacza „antycovidowego” i założyciela Góralskiego Veta. Obaj w ostatnich latach dali się dobrze poznać polskiej opinii publicznej, zakładając na początku lutego 2023 roku pierwszy po wybuchu pełnoskalowej wojny w Ukrainie jawnie prorosyjski ruch antywojenny. Hasłem przewodnim PRA zostało słynne „to nie nasza wojna”.
Deklaracja ideowa PRA precyzyjnie określa linie narracyjne, których ruch trzyma się już od ponad roku.
Inicjatywa narodziła się oddolnie ze współpracy ideowej Sebastiana Pitonia i Leszka Sykulskiego i głębokiej niezgody na politykę wewnętrzną i zagraniczną prowadzoną przez rządy w Warszawie po 1999 r. Politykę awanturniczą, nastawioną na konfrontację z naszymi sąsiadami i realizację interesów strategicznych Waszyngtonu.
Od początku istnienia ruch promował hasła takie jak „Stop amerykanizacji Polski”, „Stop ukrainizacji Polski” czy „Zero wrogów wśród sąsiadów”. PRA działał prężnie, bazując przede wszystkim na energii i doświadczeniu medialnym Leszka Sykulskiego, który organizował liczne marsze, debaty, konferencje i spotkania z działaczami Ruchu na terenie całej Polski. PRA zorganizował również niezbyt udaną antywojenną kampanię billboardową i skutecznie budował swoją obecność w internecie. Polski Ruch Antywojenny od samego początku blisko współpracował z Konfederacją Korony Polskiej Grzegorza Brauna.
Leszek Sykulski – zarówno po założeniu PRA, jak i przed – wielokrotnie udzielał wypowiedzi, w których sympatyzował z Rosją, chwalił się zdjęciami z ambasadorem Rosji w Polsce, a także spotykał z Aleksandrem Duginem, Dmitrijem Jegorczenkowem czy Andriejem Popowem (byłym pracownikiem FSB).
Do ruchu dołączali kolejni sympatycy aż do rozłamu w maju 2023 roku, kiedy to Sebastian Pitoń zerwał współpracę z Sykulskim (oficjalnie z uwagi na jego zbytnią prorosyjskość i przesadne aspiracje polityczne) i przeniósł się do Konfederacji, rozpoczynając współpracę z Grzegorzem Braunem. Dość szybko okazał się niewygodny dla partii, która starała się budować umiarkowany wizerunek podczas kampanii wyborczej, i nie dopuszczono go do startu w wyborach parlamentarnych. W kolejnym roku próbował jeszcze sił w walce o stanowisko wójta gminy Kościelisko, ale i tu nie odniósł sukcesu.
Leszek Sykulski dalej prowadził Polski Ruch Antywojenny. PRA podjął próbę startu w wyborach parlamentarnych, jednak Państwowa Komisja Wyborcza nie zarejestrowała jego komitetu i skierowała sprawę do prokuratury w związku z podejrzeniem fałszerstwa na listach poparcia komitetu.
Ostatecznie rozbudowa PRA posłużyła przede wszystkim do stworzenia flagowej inicjatywy Leszka Sykulskiego, która zachowała wszystkie elementy retoryki PRA, wzbogacając je o aspekt polityczny. Bazując na fundamencie programowym, kadrach i znajomościach pozyskanych w czasie działania PRA, Leszek Sykulski postanowił powalczyć o mandaty w Parlamencie Europejskim, tworząc partię Bezpieczna Polska.
Bezpieczna Polska
Bezpieczna Polska (BP) całkowicie zajęła miejsce Polskiego Ruchu Antywojennego, skompromitowanego po aferze z Pitoniem i skandalu z listami poparcia. Sykulski założył BP z oskarżanym o szpiegostwo Piotrem Panasiukiem, znanym prorosyjskim publicystą, który w 2019 roku startował w wyborach do Sejmu z list Konfederacji (i od którego od tamtej pory partia się odcina). Bezpieczna Polska kontynuowała prorosyjską i antywojenną misję PRA, a także – mimo retoryki izolacjonistycznej i skrajnie eurosceptycznej – starała się wprowadzić swoich członków do Europarlamentu.
Leszek Sykulski po założeniu Bezpiecznej Polski wielokrotnie zaznaczał, iż ta nie jest partią prorosyjską i nie rozpowszechnia propagandy Kremla. Jak stwierdził w wywiadzie z Polsat News:
Nigdy nie propagowałem ani polityki proputinowskiej, ani nie wypowiadałem się przeciwko Ukrainie. Mówienie o tym, że Polska nie powinna wspierać Ukrainy, nie jest niczym antyukraińskim – jest czymś propolskim. Normalizacja relacji z Rosją i Białorusią nie jest prorosyjskością.
Należy uczynić zastrzeżenie, iż rzeczywiście sam Leszek Sykulski nie jest politykiem wyłącznie romantycznie zapatrzonym w Rosję, nikt nie udowodnił mu również jakichkolwiek powiązań finansowych z Kremlem. Wbrew twierdzeniom niektórych komentatorów nie ma dowodów na to, by Sykulski chciał uczynić z Polski rosyjską republikę, jednakże nie da się ukryć, iż widzi miejsce RP głęboko w rosyjskiej sferze wpływów, z pewnością doskonale zdając sobie sprawę ze wszystkich tego konsekwencji. 51-stronnicowy program polityczny BP bardzo wyraźnie określa podejście partii i samego Sykulskiego do Ukrainy, Federacji Rosyjskiej i Stanów Zjednoczonych. Po jego lekturze nie ma żadnych wątpliwości co do prorosyjskiego i antyukraińskiego charakteru działalności Bezpiecznej Polski.
W programie politycznym BP słowo „Rosja” pojawia się 14 razy, zawsze w kontekście współpracy, zwykle gospodarczej i energetycznej. Białoruś występuje w dokumencie 15 razy. Polska Sykulskiego ma stworzyć mosty energetyczne z Rosją i Białorusią, razem budować elektrownie atomowe np. w Kaliningradzie, ściągać ze Wschodu tani gaz i energię z białoruskiego atomu oraz odrzucić wszelkie zachodnie źródła energii, zwłaszcza odnawialnej. Białorusi ma zostać udostępniony port w Gdańsku. Wreszcie Polska ma wstąpić do grupy BRICS i Szanghajskiej Organizacji Wspólnoty, opuścić NATO i w przypadku dalszej integracji („federalizacji”) Unii Europejskiej dokonać Polexitu. Podsumowując, partia zakłada zastąpienie wszelkich zależności Polski od Zachodu zależnością od Rosji i Białorusi, jednocześnie twierdząc, iż jest to sposób uzyskania niezależności i metoda prowadzenia „polityki wielowektorowej”.
Stany Zjednoczone występują w programie ośmiokrotnie, zwykle w charakterze negatywnym – jako hegemon, który narzuca Polsce rozliczne obowiązki w celu osiągania własnych korzyści. Opłaty za emisję CO2, „ideologia LGBT” czy produkcja samochodów elektrycznych są wprost opisywane jako spisek USA mający na celu destabilizację Polski. O ile niemała zależność geopolityczna Polski od Stanów Zjednoczonych jest faktem, o tyle wszelkie tego typu relacje przedstawiane są przez Bezpieczną Polskę jako szkodliwe dla polskiego interesu narodowego, podczas gdy takie same potencjalne zależności od Rosji i Białorusi opisywane są jako bardzo korzystne.
„Ukraina” pojawia się w dokumencie ośmiokrotnie, za każdym razem w kontekście negatywnym. Mimo silnego promowania hasła „zero wrogów wśród sąsiadów” program Sykulskiego wspomina Ukrainę głównie w odniesieniu do trudnych relacji historycznych (ludobójstwo na Wołyniu), postaw nacjonalistycznych (banderyzm), rzekomego instytucjonalnego nazizmu (fałszywa kalka z rosyjskiej propagandy), możliwego odwetu nuklearnego Rosji w wyniku wspierania Ukrainy czy rzekomego drenowania przez ukraińską armię zasobów Wojska Polskiego.
W dokumencie próżno szukać wzmianek o pozostałych sąsiadach Polski (nie licząc czterech ogólnych wstawek o Niemcach i jednej, negatywnej, o Litwie), ciężko zatem uznać, żeby deklaracja nie była wrogo nastawiona wobec Ukrainy, której krytyce poświęca niemal tyle miejsca co USA.
Program wielokrotnie wspomina o ukraińskim ludobójstwie, pogwałceniach prawa międzynarodowego przez USA (tortury w tajnych więzieniach CIA) czy nawet o dyskryminującej polityce władz Litwy wobec polskich mniejszości, próżno jednak szukać choć słowa o rosyjskich zbrodniach na Polakach.
Sam program skupia się głównie na obszarach ekspertyzy Sykulskiego, lakonicznie opisując kwestie takie jak zdrowie czy edukacja, zwykle ograniczając się do ogólników typu „dofinansowanie”, „unowocześnienie”, „modernizacja”, „wsparcie”, bez wskazywania konkretnych rozwiązań. Większość programu jest zbiorem mniej lub bardziej udanych pomysłów, niespecjalnie dających się przypisać jako całość do żadnego konkretnego nurtu i sprawiających wrażenie raczej tekstu populistycznego (co ciekawe, Sykulski od dawna proponował burzliwie dyskutowany w ostatnim czasie kredyt mieszkaniowy 0%).
Wiele miejsca poświęcono deklaracji ideologicznej, którą można opisać jako nacjonalistyczną i prawicową, z pewnym akcentem „wolnościowym” w stylu Konfederacji. Tożsamość, homogeniczność etniczna, interes narodowy i potęga państwa są odmieniane przez wszystkie przypadki. Co ciekawe, te założenia ideowe nie do końca współgrają ze szczegółowymi założeniami programu. Najprawdopodobniej autorzy tekstu zdawali sobie sprawę, że większość sympatyków partii ograniczy się do przeczytania pierwszych stron, i dlatego tam skondensowali większość „twardych” narracji narodowych. Sam program wydaje się znacznie bardziej umiarkowany.
Podsumowując, Bezpieczna Polska roztacza wizję RP jako silnego i innowacyjnego kraju, który po zerwaniu wszelkich zależności od Zachodu entuzjastycznie przesunąłby się w bezpośrednią strefę wpływów przyjaznej Rosji. Bez „wrogów wśród sąsiadów”, nie licząc Ukrainy.
Działalność i struktury Bezpiecznej Polski
Od wczesnego etapu tworzenia nowej partii nasi analitycy byli obecni w jej strukturach (listopad 2023 – lipiec 2024), zaakceptowani przez samego Piotra Panasiuka. Ani lokalni koordynatorzy, ani sam Panasiuk nie weryfikowali skutecznie tożsamości nowych członków. Dość szybko – jeszcze podczas 3-miesięcznego okresu próbnego i bez spotkań na żywo – powierzali im koordynację działań lokalnych oddziałów, udostępniali listy mailingowe i kontakty oraz zlecali zbieranie podpisów poparcia. Niezweryfikowani członkowie partii na przeciągającym się okresie próbnym byli również odpowiedzialni za organizację wydarzeń i zjazdów partyjnych, podczas których obecny był sam Sykulski. Mimo wielu lat doświadczenia członków Bezpiecznej Polski w zarządzaniu rozmaitymi stowarzyszeniami i ruchami poziom organizacji nowej partii okazał się raczej amatorski.
Większe wydarzenia dochodziły do skutku głównie dzięki determinacji jednostek, a nie współpracy wewnątrz ruchu. Jak wynika z naszego doświadczenia i co potwierdza późniejsze oświadczenie BP, Piotr Panasiuk niespecjalnie spisywał się jako sekretarz partii, nowi członkowie czekali na odpowiedź w sprawie zapisu do partii całymi tygodniami, a od lutego 2024 wcale nie doczekiwali się odpowiedzi. Na porządku dziennym były znaczne problemy w komunikacji, opóźnienia w pracy i trudności ze zbieraniem podpisów. Kontrola władz nad codzienną działalnością lokalnych komitetów była iluzoryczna – komitety działały bardzo autonomicznie, co owocowało szybkim rozszerzaniem struktur, lecz również niską skutecznością działań poza stolicą.
Po nieudanym starcie w wyborach do Parlamentu Europejskiego w strukturach Bezpiecznej Polski zapanowały ponure nastroje, przeprowadzono również czystki i redukcję liczby mniejszych komitetów. Usunięto kilku działaczy, w tym Piotra Panasiuka, Jerzego Andrzejewskiego, Natalię Jabłońską i Mariana Konarskiego.
Jak poinformowała BP:
Odcinamy się od działalności Piotra Panasiuka i jego zwolenników we władzach partii Bezpieczna Polska (Marian Konarski, Natalia Jabłońska) i ostrzegamy wszystkich działaczy i sympatyków naszej partii, Polskiego Ruchu Antywojennego i innych organizacji, przed jego działalnością. Na P. Panasiuku spoczywają poważne oskarżenia ze strony organów ścigania państwa polskiego, o których nie wiedzieliśmy przed jego wstąpieniem do partii. Do prokuratury wpłynęło ponadto niedawno zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa przez P. Panasiuka z art. 130 (działalność na rzecz obcego wywiadu). (…)
Audyt korespondencji partii wskazał ponadto na poważne zaniechania P. Panasiuka jako sekretarza partii, grożące nawet jej likwidacją (m.in. brak odpowiedzi na pisma Państwowej Komisji Wyborczej). Od lutego br. Zarząd Krajowy nie otrzymał od sekretarza żadnych danych osób do przyjęcia do partii, mimo spływających deklaracji członkowskich.
Wydaje się, że oskarżenia wobec Piotra Panasiuka o szpiegostwo i postawy prorosyjskie były przede wszystkim dobrą okazją do pozbycia się go ze struktur Bezpiecznej Polski z uwagi na skrajną niekompetencję i niewywiązywanie się z obowiązków. Do sprawy odniósł się Marian Konarski, upubliczniając swoją korespondencję z Leszkiem Sykulskim.
Obecnie we władzach partii zasiadają:
Leszek Sykulski – prezes
Paweł Budrewicz – wiceprezes
Bartosz Kaczmarek – wiceprezes
Mieczysław Konarski – wiceprezes
Dariusz Antkiewicz – komisja rewizyjna
Łukasz Wojciechowski – komisja rewizyjna
Krzysztof Weronowski – komisja rewizyjna
Michał Krajewski – sąd partyjny
Maciej Moc – sąd partyjny
Adam Pucek – sąd partyjny
Jednym z liderów Bezpiecznej Polski jest Paweł Budrewicz – prawnik rozwodowy, ekspert Centrum im. Adama Smitha, w przeszłości pisał dla Wprost i udzielał wywiadów w mediach głównego nurtu. Jest prezesem Stowarzyszenia „Lubię Miasto”, które na platformie X głównie krytykuje politykę Rafała Trzaskowskiego, a na Facebooku udostępnia artykuły znanego z konserwatywnych treści i krytykującego koalicję rządzącą bloga portalwarszawski.pl, prowadzonego przez Daniela Echausta, którego działalność podczas rządów PiS finansowana była przez PGE SA. Kwoty nigdy nie ujawniono. We władzach stowarzyszenia znajduje się również Jacek W. Bartyzel, polityk i publicysta powiązany z partią Nowa Nadzieja Janusza Korwin-Mikkego i Ordo Iuris. Wraz z Karoliną Pawłowską zasiada w radzie nadzorczej Instytutu Arche (Logos Europa), którego prezesem jest Tymoteusz Zych.
Obecnie Budrewicz, oprócz publikowania mniej lub bardziej spiskowych treści na swoim profilu na Facebooku oraz X, odpowiada za kwestie prawne związane z działalnością Bezpiecznej Polski i bez wątpienia jest jedną z najbardziej merytorycznych osób w organizacji.
Był obecny na marszu 1 maja, przemawiał sprawnie, choć nie porwał tłumu, prawdopodobnie z uwagi na niezbyt radykalny charakter wypowiedzi (w porównaniu do przedmówców), zwłaszcza ze względu na wyraźną niechęć do twardej idei Polexitu w przypadku, gdyby nie postępowała „federalizacja” Europy. Leszek Sykulski kilkukrotnie chwalił Budrewicza ze sceny.
Do czerwca 2024 r. we władzach partii zasiadał również Mariusz Świder, pisarz i historyk specjalizujący się m.in. w historii Rosji. Jest skarbnikiem stowarzyszenia Patria, w komisji rewizyjnej którego zasiada Nabil Malazi, powiązany z Wojciechem Olszańskim nestor organizacji rozpowszechniających propagandę Kremla w Polsce, który wraz z Mateuszem Piskorskim i Eugeniuszem Sendeckim stworzył podwaliny dla polskich ruchów prorosyjskich.
Mariusz Świder wraz z Piotrem Panasiukiem odwiedzał również Moskwę, biorąc udział w „Forum Multipolarnosti”, podczas którego Panasiukowi udało się porozmawiać z Aleksandrem Duginem i przekazać mu pozdrowienia od Leszka Sykulskiego.
Bartosz Kaczmarek, obecnie wiceprezes Bezpiecznej Polski, a jeszcze w 2016 r. szef struktur poznańskiego SLD, określany przez współpracowników jako człowiek „wierny lewicowym przekonaniom”. Szybko dał się jednakże poznać jako zdeklarowany przeciwnik imigracji i zwolennik Rosji Putina. W 2018 roku zostaje wyrzucony z SLD i po krótkiej współpracy z Jarosławem Puckiem w 2020 znajduje miejsce w szeregach PO, gdzie od początku nie jest mile widziany. W 2023 r. włącza się w aktywności Konfederacji Korony Polskiej w Poznaniu, jednak partii nie podobają się jego działania (organizacja konkurencyjnego do inicjatywy Nowej Nadziei marszu z okazji 11 listopada), co doprowadza do szybkiego rozwiązania lokalnych struktur, by pozbyć się Kaczmarka. Jego tułaczka kończy się w zarządzie Bezpiecznej Polski, która zdaje się najlepiej odpowiadać jego przekonaniom politycznym.
Bez wątpienia we władzach Bezpiecznej Polski zasiadają osoby o wyjątkowo ciekawej i często skomplikowanej przeszłości. Taki melanż działaczy bardzo różnych środowisk pozwalał na rozwinięcie ambicji BP i stworzenie największej politycznej inicjatywy środowisk prorosyjskich w historii III RP – Głosu Silnej Polski.
Głos Silnej Polski
Komitet Wyborczy Głos Silnej Polski (GSP) powstał w marcu 2024. Utworzony przez działaczy Bezpiecznej Polski, Partii Front oraz Watahy Głosu Obywatelskiego, wystartował w wyborach do Parlamentu Europejskiego, uzyskując ostatnie miejsce w skali kraju z wynikiem 0,02% głosów. Wynik z pewnością nie jest imponujący, jednak należy zwrócić uwagę, iż w przeciwieństwie do ponad 15 innych niszowych ruchów skrajnie prawicowych i eurosceptycznych GSP zdołał wystawić kilku kandydatów.
Mimo zdecydowanie większych aspiracji GSP wystartował jedynie w okręgu 5 (Mazowsze bez Warszawy, tzw. „obwarzanek”), uzyskując 2167 głosów, przede wszystkim w powiatach przysuskim (na zachód od Radomia), mińskim i radomskim. Przyczyną tak nietypowego rozkładu głosów jest przede wszystkim fakt, iż startowali tam wyjątkowo rozpoznawalni kandydaci. Wielu wyborców GSP zamieszkuje wschód i południe Polski, zatem ci najbardziej zmotywowani do głosowania dojeżdżali na granice okręgu 5 i również głosowali w tych okręgach. Listy Głosu Silnej Polski uwzględniały specyfikę regionalną i popularność konkretnych kandydatów w danych okręgach. Z tego względu ostatecznie tylko jeden działacz z pierwszego szeregu Komitetu (Andrzej Poneta, Wataha Głosu Obywatelskiego) wystartował w wyborach do Parlamentu Europejskiego. Leszek Sykulski oraz Krzysztof Tołwiński z Frontu nie zdobyli wystarczającego poparcia w swoich okręgach.
Ostatecznie w okręgu 5 z listy KWW Głos Silnej Polski wystartowali (w kolejności z listy):
Andrzej Poneta (drugi wynik na liście)
Grzegorz Lechowski (najlepszy wynik na liście)
Łukasz Gorączyński
Marcin Kaczor
Zbigniew Zarecki
Joanna Madej
Wanda Wojciechowska
Magdalena Orzechowska
Agnieszka Pastuszka
Front białoruski
Partia Front jest niewielka, a jej stałe struktury ograniczają się do działania na obszarze Polski wschodniej. Reprezentuje elektorat wiejski Głosu Silnej Polski, prowadzi politykę podobną do Bezpiecznej Polski, ze szczególnym uwzględnieniem tematyki rolniczej i związanej z produkcją żywności. Promuje współpracę z sąsiednią Białorusią.
Lider Frontu, Krzysztof Tołwiński, to polityk, były poseł na Sejm, rolnik, leśnik i przedsiębiorca z Podlasia, podkreślający swoje szlacheckie pochodzenie. Oprócz działalności politycznej jako lider „Frontu” zajmuje się hodowlą krów mlecznych oraz organizacją wydarzeń i produkcją żywności wiejskiej. Tytułuje się „gospodarzem”. Na początku kariery należał do PSL, był wójtem gminy Dziadkowice, zasiadał w sejmiku podlaskim, został też wtedy wicemarszałkiem województwa. Zrobiło się o nim głośno, gdy wyszły na jaw jego nietypowe relacje z podwładną i otwarcie deklarowany związek z dwiema partnerkami życiowymi.
Po wieloletniej pracy w PSL postanowił postawić na PiS, co szybko przypłacił utratą stanowiska. Wtedy też lokalne media wieszczyły koniec jego kariery, wyliczając rzekome nadużycia byłego wicemarszałka i wspominając pobicia, których miał się dopuszczać na „parobkach”. Ostatecznie Tołwiński na krótko został podsekretarzem stanu w Ministerstwie Skarbu Państwa w rządzie Jarosława Kaczyńskiego. W 2010 roku oficjalnie wstąpił w szeregi PiS i został posłem na Sejm VI kadencji. Kandydował do Sejmu jeszcze kilkukrotnie, w tym z list Kukiz’15 oraz Konfederacji. Rozczarowany niepowodzeniami i zależnością od polityków innych partii w 2023 roku założył Front.
Krzysztof Tołwiński od dłuższego czasu utrzymuje przyjazne stosunki z ambasadą Rosji w Polsce oraz z władzami obwodu grodzieńskiego na Białorusi. Jak poinformował Tołwiński, Front wraz z Bezpieczną Polską mają zwrócić się do Viktora Orbána z prośbą o przeprowadzenie polsko-białoruskich mediacji.
Między 21 a 24 sierpnia przedstawiciele partii wybrali się na Białoruś, a 9 września Krzysztof Tołwiński podpisał umowę o współpracy z Partią Liberalno-Demokratyczną Białorusi (PLDB). PLDB jest jedną z akceptowanych przez Aleksandra Łukaszenkę partii pozornie opozycyjnych, które mają na celu stwarzanie wrażenia, że na Białorusi panuje prawdziwa demokracja. Obie partie mają realizować wspólny projekt kształtowania wizji Europy narodów, którego gwarantem bezpieczeństwa ma być Federacja Rosyjska. Projekt ma obejmować również partie ze Słowacji, Niemiec, Włoch, Austrii i Francji. Umowę podpisano podczas Kongresu Sił Patriotycznych, a osiągnięcia Frontu podczas tego wydarzenia Krzysztof Tołwiński dokładniej omówił w swojej relacji z Kongresu.
Wataha Głosu Obywatelskiego
Podczas pandemii sfrustrowany obostrzeniami Andrzej Poneta stworzył internetowy kanał skierowany do odbiorców przeciwnych szczepieniom i obowiązkowi noszenia maseczek. „Głos Obywatelski” rósł w siłę i zdobywał coraz szersze grono sympatyków, by przerodzić się w sprawnie działający ruch społeczny. Lokalne komórki nieformalnej organizacji zrzeszały ludzi, którzy uważali się za szczególnie wolnych i niezależnych z uwagi na wybiórcze odrzucanie rządowych nakazów i zakazów.
Za symbol przyjęty został wyjący wilk, a członkowie zaczęli nazywać się „watahami”. W obrębie Watahy Głosu Obywatelskiego (WGO) działa wiele małych watah, które organizują rozmaite wydarzenia, marsze, wykłady i spotkania. WGO kieruje się ideologią nacjonalistyczną i konserwatywną, jego członkowie są eurosceptyczni, często powielają narracje spiskowe. Sprzeciwiają się edukacji seksualnej w szkołach, płatnościom bezgotówkowym, unijnym przepisom i zaleceniom WHO. Współpracują z takimi kanałami i platformami jak wRealu24, emisjaTV i BanBye.
Wataha jest najprężniej działającą organizacją w obrębie Głosu Silnej Polski, ma również najwięcej sympatyków. Regularnie organizuje wydarzenia na terenie całego kraju i publikuje internetowy biuletyn „Echo Watahy Głosu Obywatelskiego”. Ostatecznie to jej działacze najlepiej w Komitecie poradzili sobie w wyborach do Parlamentu Europejskiego.
Marsz Pokoju
Jeszcze przed powołaniem do życia Bezpiecznej Polski z inicjatywy Leszka Sykulskiego i Polskiego Ruchu Antywojennego ulicami Warszawy przeszedł pierwszy Marsz Pokoju. Marsze były organizowane przez Polski Ruch Antywojenny, Bezpieczną Polskę i wreszcie KWW Głos Silnej Polski kilkukrotnie, w tym w Lublinie.
1 maja 2024 r. w Warszawie zorganizowano kolejny Marsz Pokoju, który przeszedł spod Krzyża Traugutta pod pomnik Małego Powstańca. Wydarzenie, w którym udział wzięli również nasi analitycy, było okazją do wyborczej agitacji, zbierano podczas niego podpisy na liście poparcia Komitetu w okręgu 5, rozdawano ulotki, przypinki i sprzedawano prasę. Marsz pochwaliły rosyjskie media.
Marsz zgromadził kilkaset osób, w tym wielu sympatyków Watahy Głosu Obywatelskiego. Rozpoczął i zakończył się serią przemówień działaczy Głosu Silnej Polski. Przed pomnikiem Małego Powstańca wystąpili również przedstawiciele kilku mniejszych ruchów społecznych, w tym Polskiego Ruchu Lewicowego. W trakcie wydarzenia promowano niemal wszystkie hasła Polskiego Ruchu Antywojennego, krytykowano NATO, USA, nawoływano do Polexitu, wspominano o ludobójstwie na Wołyniu. Szczególnym powodzeniem cieszyły się główne slogany:
„To nie nasza wojna”
„Nie przenoście nam stolicy do Kijowa”
„Stop ukrainizacji Polski”
„Wolna Palestyna”
„Stop amerykanizacji Polski”
Ważnym elementem Marszu była również akcja solidarnościowa z Palestyną, obok polskich flag powiewało wiele palestyńskich. Bezpieczna Polska podczas podobnych wydarzeń wielokrotnie wykorzystywała kwestię palestyńską oraz propalestyńskich działaczy do promowania retoryki antyamerykańskiej. Nie należy mieć złudzeń, że BP specjalnie zależy na wolności Palestyńczyków, którzy jako Arabowie nie są generalnie postrzegani pozytywnie w środowisku powiązanym z Głosem Silnej Polski. Poparcie dla Palestyny w tym przypadku służy prawdopodobnie głównie jako dobry pretekst do krytyki Izraela oraz, pośrednio, USA.
Działacze GSP wykazują się dużą sprawnością w organizacji wydarzeń na terenie Polski, jednak to nie oni okazali się być szczególnie zaangażowani w zagraniczną działalność antywojenną.
Konfederacja Korony Polskiej
W Konfederacji Wolność i Niepodległość łatwo znaleźć działaczy (a nawet posłów) o poglądach prorosyjskich i antyukraińskich. Jednak szczególnie zaangażowani w działalność ruchów antywojennych są przede wszystkim członkowie i sympatycy Konfederacji Korony Polskiej (KKP). Jej lider, Grzegorz Braun, jest doskonale znany wszystkim, którzy choć trochę interesują się polityką, zarówno w Polsce, jak i za granicą. Braun w ostatnim czasie zasłynął szczególnie zgaszeniem w Sejmie świec chanukowych za pomocą gaśnicy.
Poseł Braun wielokrotnie wyrażał sympatię wobec Rosji, krytykując jednocześnie politykę polskiego rządu wobec Ukrainy. Od początku konfliktu sprzeciwia się wspieraniu Ukrainy w konflikcie z Rosją, co (podobnie do Leszka Sykulskiego) uważa za „wciąganie Polski w wojnę”. W swoich wystąpieniach sugerował także, że Ukraina stanowi zagrożenie dla Polski, i kwestionował sens pomocy humanitarnej i wojskowej udzielanej Ukraińcom przez polskie władze. Braun często podważa również sens sankcji nałożonych na Rosję po jej agresji na Ukrainę, wskazując, że są one szkodliwe dla polskiej gospodarki. Oprócz tego nagminnie miesza kwestie Ukrainy i Rosji z rozmaitymi, zwykle antyzachodnimi, teoriami spiskowym.
Braun od początku pełnoskalowej wojny w 2022 roku opowiada się za pokojem rozumianym jako ustępstwa na rzecz Rosji i spełnienie szeregu jej żądań przez Ukrainę. Wielokrotnie angażował się w antywojenne wystąpienia, jednak to nie on, a wiceprezes KKP odgrywa kluczową rolę w integracji środowisk antywojennych w Grupie Wyszehradzkiej.
Roman Fritz
Roman Fritz to polityk, przedsiębiorca i poseł obecnej kadencji. Jako wiceprezes KKP, kieruje współpracą międzynarodową Konfederacji Korony Polskiej. Jest związany ze środowiskiem czasopisma „Polonia Christiana”. Z ramienia KKP Roman Fritz bierze udział w licznych wydarzeniach promujących politykę przyjazną Federacji Rosyjskiej, a często sam je organizuje (więcej przykładów przedstawiamy w części na temat powiązań ruchów antywojennych).
19.02.2024 r. Fritz uczestniczył w konferencji „Czy UE powinna być rozszerzana” w Pradze. Jej organizatorem była Fundacja Geopolitika, której prezesem jest Milutin Miša Ilić. Ilić nagminnie krytykuje NATO i uważa, że Serbia powinna utrzymywać dobre dwustronne stosunki zarówno z Ukrainą, jak i Rosją, nie ulegać presji wybrania którejkolwiek ze stron i powstrzymywać się od jakiejkolwiek proukraińskiej aktywności.
23 października 2023 r. Fritz brał udział w obchodach 67 rocznicy Powstania Węgierskiego w Budapeszcie. W swoim przemówieniu nie zgadzał się na „dyktat” jakichkolwiek organizacji ponadnarodowych (UE, NATO). O pandemię COVID-19, przeciwdziałanie globalnemu ociepleniu, demoralizację dzieci, kryzys migracyjny oraz wojnę w Ukrainie oskarżył zachodnie banki i sojusze. O wojnie mówił, wykorzystując hasło Polskiego Ruchu Antywojennego:
Nie idźmy na tę wojnę. Czyńmy wszystko, aby rozpocząć negocjacje pokojowe tak szybko jak to możliwe!
Organizatorem wydarzenia była skrajnie prawicowa partia Mi Hazánk (Ruch Naszej Ojczyzny), popierająca rozbiór Ukrainy i przyłączenie Zakarpacia do Węgier.
1 czerwca 2024 r. Fritz brał udział w manifestacji w Pradze organizowanej przez Ladislava Vrabela, przez czeskie media nazywanego „prorosyjskim dezinformatorem”. Demonstranci protestowali przeciwko wojnie w Ukrainie i domagali się wystąpienia Czech z NATO. Vrabel organizował również 3 września demonstrację, podczas której padały hasła przeciw ukraińskim uchodźcom oraz protestowano przeciw dostawom czeskiej broni do Ukrainy.
Ruchy antywojenne na Węgrzech
Węgierskie ruchy antywojenne powiązane z Rosjanami mają równie długą historię co podobne organizacje tworzone na terenie Polski. W ramach szeroko pojętego radzieckiego ruchu pokojowego Węgierska Narodowa Rada Pokoju działała pod auspicjami Patriotycznego Frontu Ludowego (Hazafias Népfront, HNF) w latach 1950-1984. Organizacja straciła na znaczeniu w latach 80., ale kontynuowała działalność w ograniczonej formie aż do 1992 roku. Obecnie brak aktualnych informacji na temat jej działalności, jednak wciąż figuruje jako członek na stronie internetowej Światowej Rady Pokoju.
Na pierwszy rzut oka obecne węgierskie ruchy antywojenne, takie jak Węgierski Krąg Pokoju, podobnie do organizacji polskich wydają się opowiadać za istotnymi sprawami społecznymi, takimi jak rozwiązywanie konfliktów, wspieranie suwerenności państw czy równość w stosunkach międzynarodowych. Szczegółowa analiza ich narracji wykazuje jednak, że popierają one rosyjskie ambicje geopolityczne i propagandę lub prowadzą operacje mające na celu wywieranie szkodliwego wpływu na węgierskich aktorów krajowych lub państwa członkowskie UE i NATO. Naśladując przykłady swoich poprzedników z czasów zimnej wojny, głoszą hasła powszechnego pokoju i równości, jednocześnie chwaląc Rosję i Chiny, a krytykując Zachód. Ich działalność stała się szczególnie widoczna na Węgrzech po rosyjskiej aneksji Krymu w 2014 roku i rozpoczęciu pełnoskalowej wojny w 2022 roku. W porozumieniu z innymi prorosyjskimi ruchami, organizacjami pozarządowymi, partiami lub mediami, na poziomie międzynarodowym lub regionalnym, ruchy antywojenne zaczęły wspierać propozycje zawieszenia broni lub rozpowszechniać pozornie pokojowe narracje, obwiniając Zachód i Ukrainę za kontynuację lub eskalację konfliktu – wspierając w ten sposób propagandę Kremla i coraz częściej zagrywając kartę „zmęczenia społeczeństw europejskich Ukrainą”. W 2022 roku narracje antywojenne i prorosyjskie stały się częścią głównego nurtu politycznego na Węgrzech, promowanego przez rządzącą koalicję Fidesz-KDNP, która przedstawiała węgierską opozycję jako „wojennych podżegaczy” podczas wyborów powszechnych w tym samym roku.
Bez wątpienia to właśnie węgierski rząd oraz Fidesz-KDNP są najsilniejszymi ruchami antywojennymi na Węgrzech i głównymi hamulcowymi wsparcia dla Ukrainy. W tej analizie opisujemy również narracje Fideszu, skupiamy się jednak przede wszystkim na mniejszych ruchach niezależnych, które budują swoje struktury oddolnie.
Od lewicy do prawicy
Po zmianie ustroju demokratyczną historię węgierskich ruchów pokojowych można podzielić na trzy okresy. W latach 1990-2010 ruch pokojowy reprezentowała głównie skrajna lewica. Między 2010 a 2022 rokiem ruchy zdominowały kremlowskie organizacje lewicowe, prowadzone przez Partię Pracujących i Węgierskie Forum Społeczne. Obecną organizację i kierunki rozwoju węgierskich ruchów antywojennych naznaczyła aneksja Krymu w 2014 roku. W tym samym roku Endre Simó, współzałożyciel Węgierskiego Forum Społecznego, utworzył Węgierski Krąg Pokoju, w celu promocji rosyjskich i chińskich interesów. Po wybuchu wojny w 2022 roku sprzeciw wobec zaangażowania w konflikt stał się kluczowym punktem komunikacyjnym i fundamentem agendy Fidesz-KDNP w głównym nurcie politycznym, co podczas wyborów w 2022 roku pozwoliło rządzącym partiom przedstawiać demokratyczną opozycję jako prowojenną.
Tymczasem fałszywe ruchy antywojenne pojawiły się zarówno na skrajnej lewicy, jak i skrajnej prawicy, przy czym ta ostatnia reprezentowana była przede wszystkim przez Ruch Naszej Ojczyzny zajmujący stanowisko, które trudno odróżnić od rządowych narracji antywojennych, z wyjątkiem wyraźnego rewizjonizmu, który zakłada „powrót Zakarpacia” do Węgier w wyniku otwartej wojny.
Głównym aktorem antywojennej skrajnej lewicy politycznej stała się organizacja Forum Pokoju założona przez Węgierski Krąg Pokoju i Węgierską Partię Pracujących we wrześniu 2022 roku. Od samego początku działania promowała roszczenia i zarzuty Rosji wobec Zachodu, wzywając węgierski rząd do zajęcia neutralnego stanowiska w konflikcie i domagając się wycofania „obcych wojsk” naruszających suwerenność Węgier, w tym żołnierzy NATO. Ruch skrajnej lewicy powiązanej z Kręgiem Pokoju powiela również antyizraelskie, częściowo antysemickie narracje dotyczące wojny w Gazie obecne w zachodnich lewicowych ruchach pokojowych. Węgierskie antywojenne ruchy lewicowe krytykują poparcie Węgier dla Izraela, nazywając działania Izraela przeciwko Palestyńczykom ludobójstwem i oskarżając Zachód o współudział. Jednocześnie te same organizacje przedstawiają Rosję i Chiny jako orędowników pokoju w ONZ. Analiza sieci powiązań skrajnej lewicy wykonana przez Political Capital wykazała, że organizacja parasolowa „Forum Pokoju” jest w stanie połączyć – bezpośrednio poprzez kontakty i działaczy lub pośrednio przez organizowane wydarzenia – organizacje skrajnie prawicowe, takie jak Lelkiismeret ’88, i skrajnie lewicowe, takie jak Liga Antyfaszystowska. Zagraniczne kontakty Forum Pokoju obejmują głównie światowe ruchy komunistyczne i wydarzenia, takie jak 23. Międzynarodowe Spotkanie Partii Komunistycznych i Robotniczych, które odbyło się w Izmirze w Turcji w 2023 roku.
Ostatecznie zwarta, krajowa sieć węgierskich ruchów antywojennych składa się z organizacji o poglądach skrajnych – lewicowych i prawicowych. Takie powiązania obejmują kontakty osobiste i organizacyjne, dzielenie się wiadomościami, uczestnictwo lub współorganizowanie „demonstracji pokojowych” oraz pozostawanie w bliskim kontakcie z ambasadą rosyjską. Jednak tym, co odróżnia skrajnie prawicowych i lewicowych aktorów, jest charakter ich kooperacji – organizacje prawicowe współpracują przy organizacji wydarzeń i wspierają się nawzajem, podczas gdy te lewicowe utworzyły osobną organizację parasolową, pod egidą której występują.
Zarówno skrajnie lewicowe, jak i skrajnie prawicowe narracje podzielają pogląd głównego nurtu węgierskich narracji antywojennych, obwiniając o spowodowanie wybuchu wojny przede wszystkim Zachód i Ukrainę i jednocześnie bagatelizując rolę Rosji jako agresora, choć z pewnymi subtelnymi różnicami. Obie ideologie odzwierciedlają również wspólny antyestablishmentowy sentyment zakorzeniony w skrajnie lewicowym odrzuceniu „zachodniego imperializmu” lub skrajnie prawicowej obronie „suwerenności narodowej”, co pozwala im skutecznie współpracować na rzecz „pokoju”.
Węgierskie ruchy antywojenne po 2010 roku
Na obecną organizację i rozwój węgierskich ruchów pokojowych zasadniczy wpływ miały aneksja Krymu w 2014 roku i inwazja Rosji na Ukrainę w 2022 roku. W latach 2014-2022 ruch pokojowy był reprezentowany głównie przez lewicowe mikroorganizacje związane z Kremlem, kierowane przez Partię Robotniczą i Węgierskie Forum Społeczne. W 2014 roku Simó Endre, członek-założyciel Węgierskiego Forum Społecznego, utworzył Węgierskie Koło Pokoju (Magyar Békekör) najprawdopodobniej w celu promowania rosyjskich i chińskich interesów. Strona internetowa organizacji legitymizowała aneksję i ostrzegała Węgry przed zaangażowaniem w wojnę. Ta retoryka antywojenna została szybko przejęta przez Fidesz-KDNP i pozwoliła na skutecznie przedstawienie opozycji jako wojennych podżegaczy. Dodatkowo, podkreślając rzekomą agresję Zachodu na Rosję, rządzący mogli utrzymać i legitymizować bliskie stosunki dyplomatyczne i gospodarcze między Węgrami a Rosją, nawet po wybuchu wojny w 2022 roku. Doprowadziło to do początkowej polaryzacji węgierskiego ruchu antywojennego, ze skrajnie lewicowymi aktorami po jednej stronie i skrajnie prawicowym Ruchem Naszej Ojczyzny (Mi Hazánk Mozgalom), który przedstawił własną „propozycję pokojową”, po drugiej.
Na podstawie dostępnych danych węgierskie krajowe ruchy antywojenne można podzielić na trzy części: główny ruch w głównym nurcie polityki reprezentowany przez Fidesz-KDNP i jego organizacje satelickie, ruchy skrajnie lewicowe oraz ruchy skrajnie prawicowe. Wzajemne powiązania między tymi organizacjami i partiami obejmują nie tylko relacje osobiste i organizacyjne, ale także wspólną politykę informacyjną, uczestnictwo lub organizowanie „demonstracji pokojowych” oraz pozostawanie w bliskim kontakcie z ambasadą rosyjską.
W tej węgierskiej siatce pozarządowych ruchów antywojennych dwa podmioty odgrywają centralną lub „pomostową” rolę: Forum dla Pokoju, które skupia głównie organizacje lewicowe, oraz skrajnie prawicowy Ruch Naszej Ojczyzny, a także dwie prorosyjskie strony, Bal-Rad i Rosyjski Blog Karpacki (blog Ruszin Kárpátalja).
Antywojenna linia propagandowa węgierskiego rządu
Po inwazji Rosji na Ukrainę początkowa strategia komunikacyjna rządu była chaotyczna. Urzędnicy, prorządowi eksperci i influencerzy regularnie twierdzili, że Moskwa nigdy nie podjęłaby się takiej agresji. W związku z tym kontrolowany przez rząd nadawca publiczny i prorządowe media relacjonowały wojnę z dwóch skrajnie różnych perspektyw. Z jednej strony publikowały prawdziwe raporty przedstawiające Rosję jako agresora i szczegółowo opisujące zbrodnie wojenne popełnione przez rosyjską armię. Z drugiej strony pozwalały prorządowym ekspertom i niższym rangą politykom Fideszu na rozpowszechnianie prokremlowskich narracji i bagatelizowanie odpowiedzialności Rosji za konflikt. Kiedy były opozycyjny kandydat na premiera Péter Márki-Zay oświadczył niezależnym mediom pod koniec lutego 2022 r., że poparłby decyzję NATO o wsparciu Ukrainy, partia rządząca i jej media zniekształciły jego wypowiedź, twierdząc, że opozycja chce wciągnąć Węgry w wojnę – co ostatecznie bez wątpienia pomogło Fideszowi-KDNP zapewnić sobie zwycięstwo w wyborach parlamentarnych.
Podczas kampanii wyborczej do Europarlamentu rządowa „narracja pokojowa” wrzuciła jeszcze wyższy bieg, przedstawiając premiera Viktora Orbána i jego Fidesz-KDNP jako jedynych polityków sprzeciwiających się przystąpieniu Węgier do wojny. Ich główny przekaz – „europejscy politycy prowojenni chcą rozpocząć trzecią wojnę światową” – sprawił, że dla wielu obywateli wybory stały się dosłownym wyborem między życiem a śmiercią. Politycy Fideszu twierdzili, że „prowojenna lewica” i większość krajów zachodnich chce wciągnąć Europę w wojnę rosyjsko-ukraińską, wysyłając broń, a następnie własne wojska na pomoc Ukrainie. Sam Fidesz przedstawiał się jako jedyna partia propokojowa, opowiadająca się za zawieszeniem broni i rozmowami pokojowymi. Kluczowi europejscy politycy, których dotyczyły te twierdzenia, to Ursula von der Leyen, Emmanuel Macron, Donald Tusk, Olaf Scholz i Manfred Weber, co koresponduje z „listami hańby” niemal wszystkich ruchów antywojennych w analizowanym obszarze geograficznym.
Nowy węgierski system o cechach autokratycznych ustanowiony po 2010 r. stara się legitymizować swoją władzę poprzez demonstracje uliczne znane jako „marsze pokoju”. Pierwszy marsz pokojowy, który zmobilizował setki tysięcy ludzi, odbył się w 2012 roku podczas pierwszych konfliktów między Unią Europejską a węgierskim rządem w związku z kontrowersyjną transformacją porządku konstytucyjnego. Marsz miał na celu obronę węgierskiej „suwerenności” i „pokojowej demokracji” przed obcymi mocarstwami i krajową opozycją. 1 czerwca 2024 r. odbył się dziesiąty już marsz pokoju. Tym razem wykorzystano hasła antywojenne, aby zmobilizować poparcie dla Fidesz-KDNP tuż przed wyborami europejskimi i lokalnymi. Wydarzenie to stało się również okazją dla mniejszych ruchów antywojennych do zaprezentowania się szerszej publiczności.
Forum dla Pokoju
We wrześniu 2022 r. z inicjatywy Endre Simó, przewodniczącego Węgierskiego Koła Pokoju, i Gyuli Thürmera, przewodniczącego Węgierskiej Partii Robotniczej, powstał ruch „Forum dla Pokoju”. Ruch ma na celu „regularne reagowanie politycznymi oświadczeniami i działaniami na wydarzenia zagrażające pokojowi i bezpieczeństwu naszego kraju”. Ponadto ruch uznał roszczenia Rosji wobec Zachodu, wezwał węgierski rząd do przyjęcia „neutralnego” (prorosyjskiego) stanowiska w konflikcie i zażądał wycofania „obcych wojsk” z terytorium Węgier, w tym żołnierzy NATO. Oprócz dwóch organizacji założycielskich ruch ma czterech innych członków: Stowarzyszenie na rzecz Praworządności (Jogállamért Egyesület), skrajnie prawicowe Sumienie ’88 (Lelkiismeret ’88), Stowarzyszenie Honfoglalás 2000 (Honfoglalás 2000 Egyesület), które wcześniej organizowało prorosyjskie protesty, oraz Stowarzyszenie Węgrów na rzecz Lepszej Przyszłości (Hajrá Magyarok a Szebb Jövőnkért Egyesület).
Aby podłączyć się pod narracje głównego węgierskiego nurtu antywojennego, Forum dla Pokoju wydało specjalne oświadczenie, w którym z zadowoleniem przyjęło marsz pokojowy organizowany przez Fidesz-KDNP 1 lipca 2024 roku. Działacze zaznaczyli, że w przeciwieństwie do węgierskiego rządu NATO i sojusznicy UE są „prowojenni”, i podkreślili potrzebę ustanowienia nowego europejskiego systemu bezpieczeństwa, który uzna żądania Rosji w zakresie bezpieczeństwa.
Forum dla pokoju – powiązania
Analiza sieci powiązań ruchu Forum dla Pokoju wykazała, że jego członkowie łączą skrajnie prawicowe i lewicowe opcje polityczne, i udowodniła ich kooperację ze środowiskiem węgierskich prorosyjskich publicystów i mediów internetowych, a także z międzynarodowymi lewicowymi i prawicowymi ruchami antywojennymi.
Partia Robotnicza, reprezentowana przez przewodniczącego partii Gyulę Thürmera, utrzymuje bliskie więzi z lewicą z Rosji i Chin oraz uczestniczy w krajowych i międzynarodowych wydarzeniach komunistycznych. Obejmowały one m.in. Międzynarodowe Spotkanie Partyjne, które odbyło się w siedzibie Partii Robotniczej w Budapeszcie w marcu 2024 r., oraz udział Gyuli Thürmera w obchodach poświęconych rosyjskim „Obrońcom Ojczyzny”, zorganizowanych przez ambasadę rosyjską w lutym 2024 r.
Ważnym wydarzeniem było również 23. Międzynarodowe Spotkanie Partii Komunistycznych i Robotniczych, które odbyło się w Izmirze w Turcji w październiku 2023 roku. Uczestniczące w nim partie wydały oświadczenia wzywające do zintensyfikowania „walki z NATO” i wezwały do zorganizowania „powszechnych mobilizacji przeciwko izraelskiej agresji na całym świecie”.
Jako lider Węgierskiego Koła Pokoju i założyciel Forum dla Pokoju, Endre Simó przede wszystkim buduje kontakty, które wspierają rosyjskie interesy. Przykładem takiej aktywności jest wykład na temat Ukrainy i nowego europejskiego status quo wygłoszony przez rosyjskiego ambasadora na Forum w październiku 2023 roku. Ponadto Simó uczestniczył w dwóch forach pokojowych w Austrii, gdzie domagał się, by „Węgry nie dały się wciągnąć w wojnę, powinny prowadzić aktywną politykę neutralności i wraz z Austrią powstrzymać się od dolewania oliwy do ognia”. Jak wynika z analizy przeprowadzonej przez portal factcheckingowy Lakmuszruch, Forum dla Pokoju jest także powiązane z krajowym prorosyjskim środowiskiem internetowym właśnie za pośrednictwem Węgierskiego Koła Pokoju.
Forum dla Pokoju zorganizowało dwa protesty antywojenne w Budapeszcie. Podczas wydarzenia 26 lipca 2023 r. organizatorzy we wspólnym oświadczeniu przede wszystkim obwiniali Ukrainę i Zachód o wywołanie konfliktu:
Pokój w naszym kraju jest zagrożony. Nasi zachodni sojusznicy, we współpracy z krajowymi kręgami politycznymi i wojskowymi, chcą zmusić nas do wojny po stronie Ukrainy przeciwko Rosji. Szantażują nas, ingerują w nasze sprawy wewnętrzne, rozważają zamach stanu i dążą do zainstalowania marionetkowego rządu w miejsce legalnego. Chcą, abyśmy porzucili naszą pro-pokojową politykę, wysłali broń i żołnierzy do Ukrainy i po raz kolejny prowadzili wojnę z Rosją, tym razem u boku NATO.
Podobne wydarzenie o tym samym przekazie zostało zorganizowane w marcu 2024 roku. W pierwszej demonstracji, zorganizowanej przez Forum dla Pokoju, wzięły udział zarówno organizacje skrajnie prawicowe, jak i skrajnie lewicowe. Pokazała ona, że lewicowe i prawicowe ruchy antywojenne potrafią doskonale współpracować, gdy mają wspólny cel, oraz że Kreml z powodzeniem zinfiltrował węgierskie ruchy ekstremistyczne i mikroorganizacje w pełnym spektrum węgierskiego marginesu politycznego. Do takich organizacji należą: wspomniana skrajnie prawicowa organizacja Lelkiismeret ’88, której jeden z członków został wcześniej oskarżony o przygotowywanie aktu terrorystycznego, Węgierska Liga Antyfaszystowska, która pozornie odrzuca skrajnie prawicowy ekstremizm, oraz Światowa Federacja Węgrów, która reprezentuje interesy mniejszości węgierskich mieszkających za granicą. Chociaż taka współpraca wydaje się niemożliwa, nasze analizy wykazały, że ideologicznie przeciwstawne ruchy można z powodzeniem integrować w ramach filozofii „Wschód kontra Zachód” lub „ofiara kontra agresor”. Wojnę rosyjsko-ukraińską można interpretować albo jako nacjonalistyczny projekt Wielkiej Rosji przeciwstawiający się zachodniej agresji wojskowej i wyzwalający mniejszość rosyjską, albo jako wysiłek przeciwko zachodniemu imperializmowi oparty na lewicowych wartościach egalitarnych, przywracający sprawiedliwość społeczną na „oswobodzonych” terenach.
Ruch Naszej Ojczyzny
Na skrajnej prawicy prorosyjską narrację „pokojową” reprezentuje Ruch Naszej Ojczyzny, który zajął przestrzeń zwolnioną przez zderadykalizowaną partię Jobbik (obecnie pozycjonującą się jako prawicowa partia centrowa). W przemówieniu z marca 2023 r. przewodniczący ruchu, László Toroczkai, stwierdził, że w imię pokoju Ukraina „musi oddać terytoria”.
15 marca 2024 r. podczas protestu „pokojowego” w Budapeszcie, zorganizowanego w święto narodowe upamiętniające rewolucję 1848-49, Toroczkai wezwał węgierski rząd do zawetowania członkostwa Szwecji i Finlandii w Sojuszu Północnoatlantyckim, sprzeciwiając się „ekspansji NATO” i twierdząc, że rozrost NATO stwarza zagrożenie dla ładu w Europie. Jak przyznał, długoterminowym celem ruchu są neutralne Węgry, podobne do Austrii, koncentrujące się wyłącznie na węgierskich interesach.
W marcu 2024 r. we współpracy z niemiecką skrajnie prawicową AfD Ruch Nasza Ojczyzna zorganizował w Budapeszcie kolejny protest antywojenny, aby „uniknąć trzeciej wojny światowej”. Wydarzenie to podkreśliło trudności, przed jakimi stoi ruch, starając się odróżnić swoją narrację od oficjalnej linii węgierskiego rządu. By podkreślić bardziej radykalną postawę Ruchu, Toroczkai potwierdził, że pod pewnymi warunkami poparłby rewizję granic. Jak oświadczył: „Jeśli państwowość Ukrainy ustanie w wyniku wojny, my, jako jedyna partia na Węgrzech, będziemy domagać się Zakarpacia”. Jeśli przeanalizujemy relacje Naszej Ojczyzny, stanie się oczywiste, że partia jest pośrednio powiązana z ruchem Forum dla Pokoju – Światowa Federacja Węgrów uczestniczyła w demonstracjach Forum dla Pokoju, a także we wspomnianym wydarzeniu 15 marca.
Węgierski głos w „The Voice of Europe”
Według czeskiego kontrwywiadu złożona rosyjska siatka propagandowa od dłuższego czasu działała w Unii Europejskiej, aby spowalniać pomoc dla Ukrainy. Operacja ta, wspierana przez rosyjski wywiad, obejmowała między innymi stronę internetową Voice of Europe, która publikowała antyukraińskie materiały i deklaracje prokremlowskich polityków. Niektórzy europejscy politycy, którzy współpracowali z tym portalem, byli opłacani przez Rosję, a w niektórych przypadkach pieniądze zostały wykorzystane do sfinansowania ich kampanii wyborczych przed czerwcowymi wyborami do Parlamentu Europejskiego. Witryna była wspierana przez Wiktora Medwedczuka, ukraińskiego polityka opozycyjnego i oligarchę mieszkającego w Moskwie, który jest uważany za bliskiego współpracownika Władimira Putina. Po wybuchu skandalu czeski rząd umieścił operatorów Voice of Europe na krajowej liście osób objętych sankcjami wobec Rosji.
Potencjalne powiązania między rosyjską operacją a węgierskimi ruchami antywojennymi są dwojakie. Po pierwsze, Voice of Europe był aktywny w Austrii, gdzie jego zespół nagrał materiał w czerwcu 2023 r. podczas „Międzynarodowego Szczytu Pokojowego dla Ukrainy” w Wiedniu, w którym uczestniczył Endre Simó, lider Koła Pokoju. Po drugie, Visegrád Post, prowadzony przez Ferenca Almássy’ego od 2010 r., również był badany przez agencje wywiadowcze pod kątem bycia częścią szerszej sieci Voice of Europe. Almássy, który przeprowadził się do Budapesztu w wieku 22 lat, od dawna miał powiązania ze skrajnie prawicowymi grupami, w tym Jobbikiem i neonazistowskim Pax Hungarica, a także z rosyjskimi separatystami we wschodniej Ukrainie. Inną ważną postacią w skandalu jest Nicolas de Lamberterie, związany z Almássym i wymieniony wśród autorów Visegrád Post, zaangażowany w działalność węgierskiej skrajniej prawicy od połowy 2000 roku, kiedy to był liderem francuskiego oddziału Ruchu Sześćdziesięciu Czterech Krajów. Ruch został założony i przez lata kierowany przez László Toroczkaia, obecnego lidera Ruchu Naszej Ojczyzny.
Pomimo udziału Simó w szczycie pokojowym w Austrii czy powiązań Amássyego i Lamberteriego z węgierskimi ruchami skrajnie prawicowymi według hvg.hu nie ma dowodów na to, że Węgierskie Koło Pokoju lub Ruch Naszej Ojczyzny otrzymały jakiekolwiek pieniądze od zagranicznych podmiotów w celu prowadzenia operacji wywierania wpływu. Skandal z Voice of Europe podkreślił jednakże rozległy i długotrwały wpływ Kremla na organizacje, które stanowiły podstawę węgierskich ruchów pokojowych. Niezmiernie trudno jest udowodnić powiązania finansowe tego typu organizacji, nie dysponując narzędziami zastrzeżonymi dla instytucji państwowych, jednakże korelacje narracji oraz powiązania osobiste nie pozostawiają wątpliwości co do charakteru działań węgierskich ruchów antywojennych.
Węgierskie ruchy antywojenne w internecie
Jako jedna z głównych prorosyjskich stron w węgierskim internecie, Bal-Rad definiuje się jako „nacjonalistyczny radykalnie lewicowy portal informacyjny” i regularnie publikuje wiadomości i apele Węgierskiego Koła Pokoju. Rosyjska Partia Komunistyczna i Ukraińska Partia Komunistyczna są wymienione jako organizacje partnerskie na stronie głównej portalu.
Według propagandy rozpowszechnianej przez Bal-Rad:
Pokój naszego kraju jest zagrożony. Nasi zachodni sprzymierzeńcy, w sojuszu z krajowymi kręgami politycznymi i wojskowymi, chcą zmusić nas do wojny po stronie Ukrainy przeciwko Rosji. Szantażują nas, ingerują w nasze sprawy wewnętrzne, rozważają zamach stanu i chcą wprowadzić marionetkowy rząd w miejsce legalnego. Chcą, abyśmy zrezygnowali z naszej pro-pokojowej polityki, wysłali broń i żołnierzy do Ukrainy i ponownie poszli na wojnę z Rosją, tym razem jako NATO.
Inną prorosyjską stroną internetową, która łączy różne ruchy, jest Rosyjski Blog Karpacki, który w 2023 r. informował o demonstracji przeciwko głosowaniu parlamentarnemu w sprawie przystąpienia Finlandii do NATO, odrzucając „bezsensowne prowokowanie wojny światowej przez NATO”. W demonstracji brały udział między innymi skrajnie prawicowy paramilitarny Węgierski Ruch Samoobrony (Magyar Önvédelmi Mozgalom), Węgierskie Koło Pokoju (Magyar Békekör) czy aktywiści antyszczepionkowi. Najbardziej charakterystyczną cechą działania węgierskojęzycznych prorosyjskich stron internetowych jest to, że cytują one oświadczenia Węgierskiego Koła Pokoju, do którego należą Wiadomości Rosyjskie (Orosz Hírek), jedno z najważniejszych prorosyjskich źródeł na Węgrzech. Media te są powiązane z jeszcze bardziej radykalnymi stronami promującymi rosyjski lub węgierski rewizjonizm (np. Friends of Russia, Russia | Россия, NOVOROSSIJA; Let Carpathia be Hungarian land again, Let’s remove the Szekler flag).
Ruchy antywojenne na Słowacji i wybrane organizacje w Czechach
Podobnie do sytuacji na Węgrzech, narracje antywojenne na Słowacji mają często charakter oficjalny, związany z aktywnością polityków partii rządzących. Słowaccy posłowie nagminnie wykorzystywali narracje prorosyjskie w celu budowania kapitału politycznego, co polaryzowało scenę polityczną Słowacji znacznie bardziej, niż miało to miejsce w przypadku Polski czy Węgier.
Poniżej pokrótce omawiamy mniej znane słowackie ruchy antywojenne oraz ich powiązania międzynarodowe, jako te bardziej podatne na bezpośrednie wpływy Federacji Rosyjskiej oraz z uwagi na ich ugruntowaną współpracę z podobnymi organizacjami w Grupie Wyszehradzkiej.
Demonstracje antywojenne na Słowacji były promowane i współorganizowane głównie przez aktywnych i byłych członków Słowackiego Ruchu Odrodzenia (Slovenské Hnutie Obrody – SHO) przede wszystkim w 2023 r., z wyjątkiem demonstracji promowanych przez Katarínę Bokovą z organizacji Matki dla Pokoju. Główna retoryka ruchów obejmowała narracje antyukraińskie, antyunijne i antyamerykańskie oraz sprzeciw wobec wysyłania broni do Ukrainy i organizacji międzynarodowych, takich jak UE, NATO czy WHO. Obecnie słowackie powiązania z ruchami antywojennymi w Europie Środkowo-Wschodniej dotyczą głównie członków SHO, Kotlebovci i prorosyjskich organizacji i osób, takich jak Eduard Chmelár, Brat za Brata lub Katarína Boková. Powiązania z polskimi i czeskimi ruchami utrzymują się w sferze skrajnie prawicowych partii politycznych, takich jak SNS i Republika z polską Konfederacją i czeską SPD, które spotkały się podczas demonstracji w Pradze przed wyborami do Parlamentu Europejskiego.
Słowacki Ruch Odrodzenia i Matki dla Pokoju
SHO to partia polityczna współpracująca ze znaną instytucją kulturalną Matica Slovenská. Analiza dwumiesięcznika SHO, Právo národa, ujawnia charakter prorosyjskiej działalności partii. Magazyn jest eurosceptyczny, opowiada się za opuszczeniem NATO przez Słowację i promuje ekstremalne teorie spiskowe, w tym te o amerykańsko-żydowskiej dominacji nad światem. SHO od dłuższego czasu powiela narracje antyszczepionkowe. Przed pełnoskalową inwazją Rosji na Ukrainę partia skupiała się głównie na zwalczaniu migracji oraz na lobbingu przeciwko szczepionkom i obostrzeniom.
Artykuły na portalu SHO wyolbrzymiają bądź całkowicie fabrykują rzekome zagrożenia ze strony Europy Zachodniej, stanowią krytykę wielokulturowości, globalizacji, liberalizmu i zachęcają do zwalczania obecności grup mniejszościowych na Słowacji. SHO nagminnie wykorzystuje takie tematy jak migracja i szczepienia do wzmacniania lęków i stereotypów. Polityka informacyjna SHO opiera się na podsycaniu strachu i nienawiści poprzez treści zmanipulowane bądź całkowicie fałszywe. W tym aspekcie przypomina pozostałe skrajnie prawicowe ruchy antywojenne z terenu Europy Środkowo-Wschodniej. SHO i lider ruchu Róbert Švec aktywnie angażują się w organizowanie demonstracji antywojennych na Słowacji oraz odwiedzają podobne wydarzenia w Europie.
Do najpopularniejszych narracji Słowackiego Ruchu Odrodzenia należą:
- Chcemy neutralnej Słowacji!
- Żadnej broni dla reżimu w Kijowie!
- Żądamy wycofania się z NATO!
- Precz z dyktatem Brukseli!
- Rządźmy się sami!
- NATO jest organizacją przestępczą!
Wśród najaktywniejszych uczestników protestów jest Katarina Boková, była członkini SHO. Boková przewodzi grupie Matki dla Pokoju i stała się ważnym głosem w kampaniach przedwyborczych, zwłaszcza przed słowackimi wyborami parlamentarnymi i wyborami do Parlamentu Europejskiego. Była również kandydatką do Parlamentu Europejskiego, silnie związaną z partią Kotlebovci. Boková jest głośnym krytykiem UE, NATO i WHO, jej narracje często koncentrują się na sprzeciwie wobec szczepień, krytyce Unii Europejskiej, NATO, WHO, USA i Ukrainy oraz słowackiej prezydent Zuzany Čaputovej.
Ruchy zjednoczone
Słowacki Ruch Odrodzenia oraz Matki dla Pokoju spajają środowisko lokalnych organizacji antywojennych i organizują wspólne wydarzenia oraz marsze. Największa wiosenna demonstracja odbyła się 3 marca przed pałacem prezydenckim w Bratysławie. Obecni byli niemal wszyscy najbardziej prominentni działacze ruchów i partii antywojennych, tacy jak:
- Marian Kotleba
- Katarína Boková
- Dagmar Kramplová
- Eduard Chmelár
- Štefan Harabín
- Iveta Michalikova
- Pavol Slota
Marsz organizowały i wsparły następujące ruchy:
- Brat za brata
- Hnutie – Občan národ spravodlivosť (Ruch – Obywatel Naród Sprawiedliwość)
- DOMOV – Národná strana (DOM – Partia Narodowa)
- Národné obrodenie Slovenska (Narodowe Odrodzenie Słowacji)
- Spoločenstvo národniarov Slovenska (Wspólnota Nacjonalistów Słowacji)
- Vlastenecký inštitút Petra Šveca (Patriotyczny Instytut Petra Sveca)
- OZ Slávica
- Spolok Archa
- Iniciatíva Vlastnecký Blok (Inicjatywa Blok Patriotyczny)
- Inicjatywa Ja za pokój (Inicjatywa Jestem za Pokojem)
- Matky za mier (Matki dla Pokoju)
- Unia veteránov (Związek Weteranów)
Pochód maszerował pod hasłami:
- Agresja polityków musi się skończyć!
- Wsparcie wojskowe musi się skończyć!
- Razem dla pokoju!
- Żadnej broni dla Ukrainy!
- USA do domu!
- Pokój dla naszych dzieci!
- Tu jesteśmy w domu!
- Make peace not war!
- Nie dla broni, nie dla wojny, tak dla pokoju!
W przeciwieństwie do ruchów polskich i węgierskich, w których pewną rolę odgrywają organizacje lewicowe i skrajnie lewicowe, słowackie organizacje antywojenne charakteryzują się profilem przede wszystkim prawicowym. Bardzo chętnie współpracują ze swoimi odpowiednikami po czeskiej stronie oraz biorą udział we wszelkich zagranicznych zjazdach.
Powiązania ruchów antywojennych w obrębie Grupy Wyszehradzkiej
Opisane poniżej kontakty potwierdzają powiązania przedstawicieli licznych ruchów antywojennych i prorosyjskich oraz skrajnie prawicowych partii politycznych z Polski, Słowacji, Czech, Węgier, Bułgarii, Rumunii i Niemiec. Ruchy te ściśle ze sobą współpracują i tworzą ponadnarodową sieć powiązań na całym obszarze Europy Środkowo-Wschodniej. Uproszczoną mapę powiązań można prześledzić na poniższej, interaktywnej wizualizacji.
Już w marcu 2023 roku delegacja Polskiego Ruchu Antywojennego, jeszcze z Sebastianem Pitoniem na czele, wybrała się na marsz antywojenny do Czech. Prezentowała specjalnie na tę okazję wyprodukowane banery z napisem „Polish Anti-War Movement”, „Stop amerykanizacji Polski” czy „To nie nasza wojna”.
Podczas obchodów 15 marca 2024 r. delegacje Klubu Myśli Polskiej z Warszawy, Katowic, Poznania, Łodzi, Pabianic, Białegostoku, Wrocławia, Opola, Leszna, Częstochowy i Skoczowa wspólnie świętowały w Budapeszcie węgierską rewolucję i wojnę o niepodległość właśnie na zaproszenie Ruchu Nasza Ojczyzna. W oddzielnych wydarzeniach liczne Kluby Myśli Polskiej protestowały wraz z Fideszem i Naszą Ojczyzną przeciwko „szalonej polityce globalistów pchającej Europę do wojny”. Podczas tego wydarzenia László Toroczkai spotkał się z Romanem Fritzem. Polska delegacja, pod przewodnictwem Davida Dosc, członka polsko-węgierskiej grupy międzyparlamentarnej, zwiedziła węgierski parlament. W skład delegacji weszli ponadto:
- Adam Lewandowski (Stowarzyszenie Spadkobierców Weteranów II Wojny Światowej)
- Roland Dubowski (Stowarzyszenie Spadkobierców Weteranów II Wojny Światowej)
- Sławomir Zakrzewski (Stowarzyszenie Spadkobierców Weteranów II Wojny Światowej)
- Włodzimierz Gorki (Polski Ruch Lewicowy)
- Bartosz Kaczmarek (Bezpieczna Polska)
- Kamil Klimczak (Chrobry Szlak)
- Jarosław Augustyniak (Jarosław Szuka Kłopotów)
W sobotę 27 kwietnia 2024 roku w Warszawie odbyła się hybrydowa konferencja z udziałem polskich i międzynarodowych gości. Wydarzenie zatytułowane „Problemy bezpieczeństwa europejskiego – jak uniknąć wojny” posłużyło również jako oficjalna inauguracja Fundacji Wolności Obywatelskich im. Andrzeja Leppera, w której zarządzie zasiada Mateusz Piskorski. Chociaż konferencja oficjalnie wspierała dyplomatyczne rozwiązanie wojny, uczestnicy powtarzali rosyjską retorykę, wspominając o „poszanowaniu praw mniejszości etnicznych, narodowych i językowych na Ukrainie” oraz „pacyfikację i rozbrojenie” Ukrainy jako warunkach pokoju. Węgry reprezentował János Árgyelán, członek komisji spraw zagranicznych Ruchu Naszej Ojczyzny, który jako potencjalne rozwiązanie konfliktu zaproponował przeprowadzenie referendów decydujących o losie spornych terytoriów.
János ma jasno sprecyzowany pogląd na kwestię ukraińską:
Z naszego punktu widzenia zachodni świat globalistyczny wspiera obecnie „demokratyczną” Ukrainę, która od dziesięcioleci była (i jest) wrogo nastawiona do swoich mniejszości, w tym Węgrów, Rosjan itp.
Poza tym nawet nie poruszyliśmy faktu, że cały system rządów „demokratycznej” Ukrainy opiera się na korupcji, wymuszeniach, dyktaturze, morderstwach i szowinistycznym szaleństwie, w znacznie większym stopniu, niż kiedykolwiek doświadczyła Moskwa.
(…) Ponieważ ukraiński rząd jest tylko marionetką, a Ukraina jedynie zastępczym placem zabaw dla globalistów, są oni zainteresowani włączaniem do gry coraz większej liczby krajów takich jak Szwecja i Finlandia.
Lista uczestników konferencji obejmowała:
- Roman Fritz (Konfederacja Korony Polskiej)
- Przemysław Piasta (Prezes Fundacji Narodowej im. Romana Dmowskiego)
- Jacques Baud (były oficer szwajcarskiego wywiadu)
- Adam Śmiech (Myśl Polska)
- Włodzimierz Gorki (Sekretarz Generalny Polskiego Ruchu Lewicowego)
- János Árgyelán (Biuro Zagraniczne węgierskiej partii Mi Hazank)
- Tamas Szekeres (partia Odrodzenie, Bułgaria)
- Dr Edward Karolczuk (Stowarzyszenie Marksistów Polskich)
- Krystian Jachacy (Sekretarz Pracy Polskiej)
- Konrad Rękas (Powiernictwo Kresowe/Zmiana)
- Roman Blaszko (publicysta związany z Komunistyczną Partią Czech i Moraw)
Również w tym przypadku lista organizacji jasno pokazała, że prorosyjskie organizacje lewicowe i skrajnie prawicowe, niezależnie od kraju pochodzenia i różnic ideologicznych, mogą współpracować w ramach politycznego spektrum skrajnej prawicy, o ile w grę wchodzą interesy i międzynarodowe wpływy Kremla.
W maju 2024 Roman Fritz zorganizował podobne międzynarodowe spotkanie w Wodzisławiu Śląskim w hotelu Amadeus. Wzięli w nim udział uczestnicy z kraju i zagranicy, którzy dyskutowali o ochronie państw narodowych, walce z „genderowym szaleństwem”, „zielonym ładem” oraz perspektywach pokoju w Ukrainie. Wśród uczestników znaleźli się:
- Roman Fritz (Konfederacja Korony Polskiej)
- Grzegorz Braun (Konfederacja Korony Polskiej)
- Włodzimierz Skalik (Konfederacja Korony Polskiej)
- Marta Czech (Konfederacja Korony Polskiej)
- Justyna Krasowicz (Konfederacja Korony Polskiej)
- Diana Iovanovici Șoșoacă (S.O.S. Romania)
- Milan Uhrík (Republika, poseł, Słowacja)
- Steffen Kotré (AfD, Niemcy)
- Petr Bystron (AfD, Niemcy)
- János Argyelan (Mi Hazánk, Węgry)
- Tomas Szekeres (partia Odrodzenie, Bułgaria)
- Jiří Kobza (Wolność I Demokracja Bezpośrednia, Czechy)
Wydarzeniami organizowanymi w Czechach, które potwierdzają powiązania między ruchami czeskimi, węgierskimi, słowackimi i polskimi, były dwa protesty antywojenne, które odbyły się przed wakacjami w Pradze. 24 maja 2024 r. miał miejsce protest „Czas na zmiany” zorganizowany przez partie Wolność i Demokracja Bezpośrednia (SPD, Czechy) oraz Tożsamość i Demokracja (Identity and Democracy, grupa polityczna w Parlamencie Europejskim IX kadencji, obecnie w rozpadzie). W demonstracji wzięli udział przedstawiciele Słowackiej Partii Narodowej, w tym lider partii Andrej Danko, Romana Tabak i Adam Lučanský.
1 czerwca 2024 r. czeskie ruchy antywojenne oraz ruch „the Czech Republic First” (nazwa nawiązuje do „America First” Donalda Trumpa) podczas demonstracji „Wezwanie do Pokoju” gościły słowacką eurosceptyczną i skrajnie prawicową partię polityczną Republika, z jej liderem Milanem Uhríkiem na czele. W czerwcowym proteście wzięli udział również mówcy z czeskiej partii SPD i polskiej Konfederacji (Roman Fritz). Projekt poparło wielu działaczy, aktywistów i polityków z kilkunastu krajów, w tym:
- GORAN PETRONIJEVIĆ, Serbia
- DRAGAN ĆIRJANIĆ, Serbia
- ROMAN FRITZ, Polska
- VLADIMIR BASENKOV, Rosja
- ELSA WIDDING, Szwecja
- MELISSA CIUMMEI, Irlandia
- MARCUS FUCHS, Niemcy
- MADS PALSVIG, Dania
- CATHERINE AUSTIN FITTS, USA
- ARTUR PAWLOWSKI, Kanada
- GYULA THüRMER, Węgry
- MILAN UHRÍK, Słowacja
- JÁN ČARNOGURSKÝ, Słowacja
- ZDENA SAMKOVÁ, Słowacja
- JURAJ REŽO, Słowacja
- PETER MARČEK, Słowacja
- ANNA GALOVIČOVÁ, Słowacja
- JIŘÍ KOBZA, Czechy
- LADISLAV VRABEL, Czechy
- DAVID BOHBOT, Czechy
- JAROSLAV FOLDYNA, Czechy
- JIŘÍ PAROUBEK, Czechy
- MILUTIN ILIČ, Czechy
- JOSEF SKÁLA, Czechy
- PAVEL KREJČÍ, Czechy
- ANTONÍN BAUDYŠ, Czechy
- IVAN NOVESKÝ, Czechy
- MICHAL KLUSÁČEK, Czechy
- VÁCLAV HRABÁK, Czechy
- JOSEF NERUŠIL, Czechy
- BŘETISLAV VONŠOVSKÝ, Czechy
- VÍTĚZSLAV PILMAJER, Czechy
- JANA VOLFOVÁ, Czechy
- KLÁRA SAMKOVÁ, Czechy
- KATARÍNA BENKO, Czechy
- MAREK VYSOCKÝ, Czechy
- DAGMAR WEISSABELOVÁ, Czechy
- PETR BUREŠ, Czechy
- ZDENĚK KEDROUTEK, Czechy
- JANA PETERKOVÁ, Czechy
- ZBYNĚK HROMEK, Czechy
- PETR RŮŽIČKA, Czechy
- ŠTEFAN BARTOK, Czechy
- ALEŠ SVOBODA, Czechy
- JANA KARÁSKOVÁ, Czechy
- DANIEL ĎURIŠ, Czechy
- ALEŠ HODINA, Czechy
14 czerwca 2024 r. podczas konferencji prasowej Konfederacji Korony Polskiej pod hasłem „Europa za pokojem!” w Sejmie wystąpili prominentni działacze ruchów antywojennych z Grupy Wyszehradzkiej. Obecni byli między innymi wspomniani wcześniej: Grzegorz Braun, Włodzimierz Skalik, Ladislav Vrabel, Roman Fritz, Milan Uhrik, Steffen Kotré, János Árgyelán.
Podsumowanie
Prorosyjskie ruchy antywojenne bez wątpienia blisko współpracują w obrębie Grupy Wyszehradzkiej, utrzymują przyjazne stosunki, wymieniają się informacjami, wykorzystują te same hasła, narracje i korzystają z podobnej retoryki. W krajach takich jak Polska ich praca jest bardzo utrudniona z uwagi na sceptyczną postawę społeczeństwa wobec Rosji, lecz i tutaj udaje im się stworzyć sprawnie działające struktury i stać się częścią czwartego najsilniejszego ugrupowania w polskim parlamencie.
Należy oczekiwać, że wpływ prorosyjskich ruchów antywojennych na wyborców w Polsce, Czechach oraz na Węgrzech i Słowacji będzie się nasilał wraz z rosnącym zmęczeniem opinii publicznej tematem wojny w Ukrainie i generalnym umacnianiem europejskich partii populistycznych. Znamiennym pozostaje, iż Kreml systemowo wykorzystuje hasło „STOP wojnie” w swoich zagranicznych operacjach wpływu, jednocześnie aresztując własnych obywateli za jego skandowanie na ulicach Moskwy.
Metodologia
Raport powstał we współpracy z analitykami Political Capital oraz GLOBSEC. Analizuje rozwój polskich, węgierskich, słowackich i czeskich ruchów antywojennych i potencjał ich wpływu na postrzeganie przez społeczeństwo wojny rosyjsko-ukraińskiej. Celem raportu jest zwiększenie świadomości odbiorców oraz decydentów w obrębie UE i NATO na temat potrzeby budowania odporności społecznej na szkodliwe operacje informacyjne realizowane przez lokalnych aktorów w ramach szerszych działań regionalnych i w zakresie zagranicznych manipulacji informacjami i ingerencjami w informacje (ang. foreign information manipulation interference, FIMI).
Podczas tworzenia raportu wykorzystano szereg standardowych technik i narzędzi analitycznych oraz OSINT, takich jak Gerulata/Juno, Meltwater, Maltego czy Spiderfoot. W celu analizy powiązań pomiędzy ruchami wojennymi korzystano z powszechnie dostępnych baz danych i rejestrów domen. W celu wizualizacji (w ramach testu platformy) użyto narzędzia Little Sis, a kontekstualizację i opis badawczy oparto na DISARM Framework RED. W ramach prób lepszego zrozumienia specyfiki polskich ruchów antywojennych nasi analitycy byli również obecni na wybranych wydarzeniach oraz skutecznie wykorzystali techniki HUMINT w celu infiltracji struktur jednego z polskich ruchów.
DISARM RED
Prorosyjskie ruchy antywojenne w obrębie V4 wykorzystują cały zestaw technik polegających na budowaniu długoterminowych strategii operacji wpływu poprzez retorykę pacyfistyczną wzbogaconą o element antyzachodni i nacjonalistyczny. Podstawą takich manipulacji informacjami jest zwykle wymieszanie prawdziwych oraz zmyślonych działań państw NATO oraz UE i przemilczenie tych, które mogą dyskredytować Federację Rosyjską. Oczywiście w działaniach ruchów antywojennych w Grupie Wyszehradzkiej zachodzą pewne różnice, jednak fundament ich operacji można opisać poniższą charakterystyką według zasad DISARM Framework (RED).
Technique Title | ID | Use |
Plan Strategy [TA01] | ||
Determine Target Audiences | T0073 | Prorosyjskie ruchy antywojenne kierują swoje treści do ściśle określonej grupy odbiorców, przede wszystkim podatnych na teorie spiskowe, zwolenników skrajnej prawicy i członków środowisk ultranacjonalistycznych. |
Determine Strategic Ends: Geopolitical Advantage | T0074.001 | Działanie w ściśle określonym celu: nasilenie postaw eurosceptycznych, pogorszenie stosunków bilateralnych danych państw z Ukrainą i tym samym jej osłabienie oraz antagonizowanie społeczeństw w celu podważenia przynależności państw V4 do zachodnich sojuszy. |
Determine Strategic Ends: Domestic Political Advantage | T0074.002 | Próby budowania kapitału politycznego i zdolności do wpływania na politykę wewnętrzną i zewnętrzną państw V4. |
Determine Strategic Ends: Ideological Advantage | T0074.004 | Działanie ideologiczne ukierunkowane na budowanie grupy odbiorców o poglądach antyzachodnich.
|
Plan Objectives [TA02] | ||
Facilitate State Propaganda | T0002 | Promowanie narracji wprost zbieżnych z propagandą Federacji Rosyjskiej. |
Degrade Adversary | T0066 | Nagminne określanie osób o poglądach prozachodnich bądź proukraińskich jako obcych agentów, opłaconych trolli bądź w najlepszym razie zaślepionych pożytecznych idiotów. |
Dismiss: Discredit Credible Sources | T0075.001 | Wszystkie źródła, które nie są zgodne z narracją ruchów antywojennych, określane są jako wojenni podżegacze opłaceni przez zachodnie rządy bądź korporacje. |
Distract | T0077 | Odwracanie uwagi zwolenników od istotnych problemów zmyślonymi bądź wyolbrzymionymi zagrożeniami. |
Undermine: Polarize | T0135.004 | Antagonizowanie zwolenników poprzez propagandę wmawiającą im, że wszyscy poza nimi są opłaceni przez zachodnie rządy i korporacje oraz są wrogami narodu, bo chcą (lub dopuszczają taką możliwość) wciągnąć kraj w wojnę. |
Cultivate Support: Justify Action | T0136.002 | Walka o pokój i desperacka próba zapobieżenia wojnie jest standardowym usprawiedliwieniem dla wszelkich działalności ruchów antywojennych. |
Cultivate Support: Energize Supporters | T0136.003 | Motywowanie zwolenników poprzez retorykę mającą na celu wywołanie wrażenia, iż każda chwila zwłoki i braku oporu wobec działań zachodnich rządów doprowadzi do rychłej wojny z Rosją. |
Cultivate Support: Cultivate Support for Initiative | T0136.005 | Budowanie szerokiego poparcia dla ruchów antywojennych poprzez angażowanie wielu środowisk. |
Cultivate Support: Recruit Members | T0136.007 | Ciągła rekrutacja sympatyków i budowanie struktur lokalnych. |
Make Money: Raise Funds | T0137.003 | Ciągłe zbieranie funduszy na działalność, organizowanie zbiórek internetowych i fizycznych. |
Motivate to Act | T0138 | Wskazywanie, iż wszyscy poza zwolennikami ruchów antywojennych są zaślepieni zachodnią propagandą, i budowanie poczucia indywidualnej odpowiedzialności za powstrzymanie wojny. |
Cause Harm: Spread Hate | T0140.003 | Szerzenie nienawiści wobec Ukraińców poprzez ciągłe nawiązywanie do wydarzeń historycznych oraz wykorzystywanie prawdziwych i fałszywych wiadomości do dyskredytacji ukraińskich uchodźców oraz rządu i armii Ukrainy. |
Target Audience Analysis [TA13] | ||
Segment Audiences: Demographic Segmentation | T0072.002 | Dopuszczanie do ruchów przede wszystkim przedstawicieli lokalnych większości etnicznych. |
Segment Audiences: Political Segmentation | T0072.005 | Nieistotna jest afiliacja lewicowa bądź prawicowa, lecz do ruchów nie dopuszcza się kogokolwiek o poglądach prozachodnich. |
Map Target Audience Information Environment: Identify Trending Topics/Hashtags | T0080.003 | Opieranie aktualnego przekazu na bieżących kwestiach, wykorzystywanie trendujących tematów do szerzenia propagandy. |
Identify Social and Technical Vulnerabilities: Find Echo Chambers | T0081.001 | Wykorzystywanie skrajnie prawicowej komory pogłosowej (ang. echo chamber) do szerzenia narracji antywojennych. |
Identify Social and Technical Vulnerabilities: Identify Existing Prejudices | T0081.003 | Bazowanie na uprzedzeniach wobec imigrantów, wypominanie zdrady państwom zachodnim, wykorzystywanie antysemityzmu. |
Identify Social and Technical Vulnerabilities: Identify Existing Conspiracy Narratives/Suspicions | T0081.005 | Śledzenie aktualnych trendów w rozwoju teorii spiskowych, wykorzystywanie zarówno tych istniejących, jak i dopiero powstających. |
Identify Social and Technical Vulnerabilities: Identify Target Audience Adversaries | T0081.007 | Wykorzystywanie istniejących bądź potencjalnych konfliktów zwolenników z Ukraińcami, np. w kwestii miejsc pracy, importu ukraińskich produktów na polski rynek itp. |
Develop Narratives [TA14] | ||
Leverage Existing Narratives | T0003 | Wykorzystywanie głównie istniejących narracji skrajnie prawicowych, wzbogaconych o element prorosyjski. |
Develop Competing Narratives | T0004 | Tworzenie narracji alternatywnych do tych promowanych przez główne partie polityczne i próba przedstawienia prorosyjskości jako antysystemowości. |
Leverage Conspiracy Theory Narratives: Amplify Existing Conspiracy Theory Narratives | T0022.001 | Wykorzystywanie licznych antyzachodnich teorii spiskowych dotyczących korporacji, banków, USA, Żydów i Unii Europejskiej w celu promowania retoryki prorosyjskiej. |
Respond to Breaking News Event or Active Crisis | T0068 | Wykorzystywanie bieżących wydarzeń takich jak wojna w Ukrainie, kryzys zbożowy, wzrost cen energii czy COVID-19 do promowania narracji. |
Integrate Target Audience Vulnerabilities into Narrative | T0083 | Bazowanie na zidentyfikowanych problemach zwolenników, takich jak trudna sytuacja finansowa, problemy z konkurencyjnością na rynku czy wykluczenie społeczne z uwagi na skrajne poglądy bądź postawy spiskowe. |
Develop Content [TA06] | ||
Create Hashtags and Search Artefacts | T0015 | Wykorzystywanie licznych haseł i hashtagów antywojennych na całym obszarze V4. |
Distort Facts | T0023 | Podważanie faktów takich jak rzeczywista odpowiedzialność Rosji za agresję na Ukrainę w celu stworzenia alternatywnego przekazu. |
Develop Text-Based Content: Develop Opinion Article | T0085.006 | Tworzenie licznych tekstów publicystycznych w ramach działalności opiniotwórczej. |
Develop Image-Based Content | T0086 | Tworzenie prostych grafik antywojennych i antyzachodnich. |
Establish Assets [TA15] | ||
Prepare Fundraising Campaigns | T0014 | Prowadzenie zbiórek internetowych na utrzymanie działalności ruchów. |
Build Network: Create Organizations | T0092.001 | Formalne rejestrowanie fundacji, stowarzyszeń i partii politycznych w celu skutecznego zrzeszania zwolenników i wpływania na opinię publiczną. |
Build Network: Create Community or Sub-Group | T0092.003 | Stworzenie zorganizowanej społeczności odrzucającej osoby o innych poglądach w celu unifikacji i radykalizacji środowiska. |
Infiltrate Existing Networks: Identify Susceptible Targets in Networks | T0094.001 | Przejmowanie wybranych grup skrajnie prawicowych poprzez infekowanie ich retoryką prorosyjską i włączanie w struktury większych ruchów. |
Microtarget [TA05] | ||
Purchase Targeted Advertisements | T0018 | Wykorzystywanie płatnych reklam internetowych i fizycznych (billboardy, banery). |
Leverage Echo Chambers/Filter Bubbles: Use Existing Echo Chambers/Filter Bubbles | T0102.001 | Bazowanie głównie na odbiorcach o poglądach skrajnych bądź wierzących w teorie spiskowe, których łatwo przekonać do uwierzenia w kolejne niszowe narracje. |
Select Channels and Affordances [TA07] | ||
Chat Apps | T0043 | Wykorzystywanie komunikatora Telegram |
Livestream: Video Livestream | T0103.001 | Prowadzenie relacji na żywo z wydarzeń, kongresów i wystąpień. |
Social Networks | T0104 | Budowanie zaplecza w postaci grup na Facebooku, Discordzie, Telegramie czy kanałów komunikacji na platformie X i innych. |
Deliver Content [TA09] | ||
Post Content | T0115 | Publikowanie treści w możliwie wielu serwisach: Facebook, YouTube, X, Telegram, Discord, BanBye, VK, itp. |
Maximise Exposure [TA17] | ||
Amplify Existing Narrative | T0118 | Wykorzystywanie narracji wymyślanych przez prawicowy mainstream do szerzenia prorosyjskich narracji antywojennych. |
Cross-Posting: Post across Groups | T0119.001 | Udostępnianie treści w obrębie wszystkich wykorzystywanych grup i platform. |
Direct Users to Alternative Platforms | T0122 | Zachęcanie zwolenników do korzystania z X, Discorda, Telegrama czy BanBye jako „niezależnych” platform. |
Drive Offline Activity [TA10] | ||
Conduct Fundraising | T0017 | Zbieranie funduszy na działalność ruchów podczas wydarzeń. |
Organise Events | T0057 | Organizacja marszów, konferencji, spotkań czy dyskusji. |
Encourage Attendance at Events: Call to Action to Attend | T0126.001 | Mobilizowanie zwolenników do brania udziału w marszach mających zaznaczyć obecność ruchów antywojennych w sferze publicznej. |
Assess Effectiveness [TA12] | ||
Measure Performance: People Focused | T0132.001 | Dokonywanie rozliczeń w obrębie ruchów, aktywne usuwanie nieefektywnych członków. |
Measure Effectiveness: Action/Attitude | T0133.005 | Bieżąca ocena poparcia poprzez organizację wydarzeń i wieców antywojennych m.in. w celu oszacowania liczebności zmotywowanych zwolenników. |