Z początkiem maja do kilku szkół trafiły pisma informujące o epidemii gruźlicy. Rzekomym jego nadawcą ma być GIS, który zaleca skierowanie pracowników na przesiewowe badanie w kierunku gruźlicy i poucza o odpowiedzialności karnej w przypadku stwierdzenia braku wspomnianych badań podczas kontroli. Autor pisma naciska również, by nie wiązać przypadków zakażenia dzieci z „pojedynczymi przypadkami gruźlicy wykrytymi u żołnierzy ukraińskich szkolących się w Polsce”. GIS wydał komunikat, w którym przestrzega, że pismo jest fałszywką.
Epidemia gruźlicy w mediach społecznościowych
Pisma miały trafić do szkół 2 maja, jednak już 28 kwietnia ich treść pojawiła się na Telegramie. Wpis, który pierwotnie pojawił się na kanale Olej w głowie, a następnie był wielokrotnie udostępniany na kolejnych kanałach Telegram, m.in. C-19 Bitwa o prawdę, OSTATNI SPRAWIEDLIWI, STRAŻNICY WOLNOŚCI czy ❤️Anielskie Siostry Jasnowidzki©, opatrzony był następującym komentarzem:
⚡️⚡️⚡️Czy w Polsce panuje epidemia gruźlicy?
Do naszej szkoły przyszedł dziś list od Głownego Inspektora Sanitarnego!
Dwóch nieletnich zachorowało na gruźlicę w pobliżu bazy wojskowej, w której trenują Ukraińcy….
Dwa dni później posty zawierające jedną ze stron dokumentu były udostępniane na Facebooku. 1 maja pojawiły się też na Twitterze, gdzie dorobiono do nich dodatkową teorię spiskową o celowo wywoływanej epidemii, „żeby ludzie umierali i się zaszczepili, a potem umarli od szczepionki”.
Wpis o podobnej treści pojawił się również na Facebooku (pisownia oryginalna):
(…) Gruzlica jest szeroko zakrojoną u Ukraińców, celem jest aby była epidemia, żeby ludzie umierali i się kłuli, a potem umarli od keczupów. Potem powiedzą że umarł na gruźlicę. Gruzlica się bardzo rozpowszechnia ostatnio i nikt o tym nic nie mówi. Wszystko dzieje się w ciszy. Ataki na ludzi są szeroko zakrojone.
Treść sfałszowanego pisma
Do wpisu na Telegramie załączone są trzy zdjęcia niskiej rozdzielczości przedstawiające w sumie dwa dokumenty. Pierwszy ma być oficjalną odpowiedzią na zapytanie dyrektora szkoły w Świętoszowie. Jego treść mówi o zachorowaniu dwóch uczniów oraz ich nauczyciela na gruźlicę. Zaznaczono w nim, że zakażenia te nie mają związku z wykryciem pojedynczych przypadków choroby wśród żołnierzy ukraińskich szkolących się w powiecie bolesławieckim. Autor listu zaleca wysłanie wszystkich członków kadry pedagogicznej do najbliższego szpitala na badanie przesiewowe w kierunku gruźlicy.
Mimo, że Ukraina znajduje się na liście krajów o wysokiej zachorowalności na gruźlicę na tym samym poziomie co Rosja, to wykrycie pojedynczych przypadków choroby wśród żołnierzy ukraińskich szkolących się w powiecie bolesławieckim nie mogło spowodować zakażenia gruźlicą w Państwa szkole.
Drugi dokument, opisany jako list informacyjny, namawia do jak najszybszego informowania rodziców, że badania przesiewowe pracowników nie mają związku z przypadkami gruźlicy wykrytymi u żołnierzy ukraińskich.
Aby nie szerzyć paniki i fałszywych informacji wśród rodziców, powinni Państwo jak najszybciej aktywnie informować rodziców i przedstawicieli prawnych uczniów, że nadzwyczajne badania przesiewowe na gruźlicę wszystkich pracowników szkoły nie mają związku ze szkoleniem żołnierzy z Ukrainy w garnizonie Świętoszów w powiecie bolesławieckim. Ognisko gruźlicy wykryte w Świętoszowie nie ma żadnego merytorycznego związku z pojedynczymi przypadkami gruźlicy wykrytymi u żołnierzy ukraińskich szkolących się w Polsce.
W tym piśmie autor również zaleca skierowanie pracowników na badanie w kierunku gruźlicy. Dodatkowo jednak poucza się o odpowiedzialności karnej w przypadku stwierdzenia braku wspomnianych badań podczas kontroli.
Niniejsze pismo ma na celu poinformowanie Państwa, że w okresie od 1. 5. 2023 r. do 1. 7. 2023 r. Ministerstwo Zdrowia RP przeprowadzi wyrywkową kontrolę szkół pod kątem gruźlicy.
W przypadku stwierdzenia przez Komisję, że personel szkoły nie został przebadany pod kątem gruźlicy, zostanie to uznane za pomocnictwo w umyślnym zakażeniu małoletnich chorobą wysoce zakaźną, co będzie interpretowane zgodnie z Kodeksem Karnym, Rozdział XIX, Przestępstwa przeciwko życiu i zdrowiu, art. 101. Narażenie człowieka na zarażenie §2.:
„Kto, wiedząc, że jest dotknięty chorobą weneryczną lub zakaźną, ciężką chorobą nieuleczalną lub realnie zagrażającą życiu, naraża bezpośrednio inną osobę na zarażenie taką chorobą, podlega karze pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5.”
Komunikat GIS-u
Do sprawy odniósł się Główny Inspektorat Sanitarny, przestrzegając, że sfałszowane pismo jest próbą wywołania paniki. W komunikacie zwraca uwagę na to, że wiadomości przesyłane są z błędnego adresu:
Do niektórych szkół w Polsce trafiło dzisiaj sfałszowane pismo, w którym nadawca podszywa się pod Główny Inspektorat Sanitarny i informuje o obowiązku poddania się badaniom przesiewowym pod kątem gruźlicy.
Pismo nie pochodzi od Głównego Inspektoratu Sanitarnego, nie zostało podpisane przez Głównego Inspektora Sanitarnego wz. (sfałszowany podpis) i jest próbą rozpowszechniania dezinformacji oraz zasiania paniki. Żadne z opisanych w nim działań nie są prowadzone. Zawarte w wiadomościach informacje są nieprawdziwe i nie należy się do nich stosować.
Wiadomości przekazywane są z błędnego adresu „inspektorat@sanepidgov.pl” (brakuje kropki pomiędzy sanepid a gov).
Apelujemy o rozwagę i szczególnie uważne weryfikowanie otrzymywanych informacji, zwłaszcza adresów mailowych nadawcy. O sprawie zostały poinformowane odpowiednie organy i służby.
O sprawie pisały też RadioZet, Eska i Konkret24.
Podsumowanie
Fałszywe pismo GIS-u zostało przesłane do szkół w okresie przerwy majowej i egzaminów maturalnych. Autor prawdopodobnie liczył na opieszałą reakcję urzędników w związku z dniami wolnymi od pracy oraz nieroztropne działania dyrektorów szkół w związku z nawałem obowiązków. GIS zareagował jednak wzorowo — tego samego dnia, dzięki czemu dezinformacja nie zdążyła doprowadzić do paniki.
Źródła
GIS: https://www.gov.pl/web/gis/uwaga-na-pismo-podszywajace-sie-pod-glowny-inspektorat-sanitarny