18 kwietnia w mediach społecznościowych zaczęła krążyć fikcyjna notatka dla polskich żołnierzy. Zawiera ona 15 punktów, które mają być przestrzegane w kontaktach z wojskowymi Sił Zbrojnych Ukrainy. Umieszczone tam wskazówki są wprost absurdalne. Wydaje się wręcz, że może być to forma żartu. Jednak wielu użytkowników mediów społecznościowych traktuje je jako wiarygodne, powielając treści dalej.
Notatka krążąca w serwisach społecznościowych zaczęła szybko zdobywać coraz większe zasięgi. Udostępniały ją profile znane z powielania rosyjskiej propagandy. Jednym z nich był Niezależny Dziennik Polityczny, który już kilka lat temu zidentyfikowaliśmy jako element kremlowskiej machiny wpływu. Dotarła ona również na telegramową grupę Strażnicy Wolności czy Facebooka.
Czy to prawdziwa notatka dla polskich żołnierzy?
Już na pierwszy rzut oka notatka wzbudza duże wątpliwości. Nie zawiera ona żadnych informacji na temat tego, kto ją stworzył. Oficjalny dokument wręczany żołnierzom Wojska Polskiego zawierałby odpowiednie podpisy i informacje, kto odpowiada za jego stworzenie. Dodatkowo w notatce znajdują się tak niedorzeczne wskazówki jak te dotyczące uczenia się hymnu narodowego Ukrainy, uśmiechania się czy niezwracania uwagi na symbole UPA. Jednak wszelkie granice absurdu przekracza punkt o ignorowaniu morderstw czy gwałtów rzekomo dokonywanych przez żołnierzy ukraińskich. To wszystko wskazuje, że najprawdopodobniej mamy do czynienia z trollingiem mającym na celu podważanie wiarygodności Sił Zbrojnych Rzeczypospolitej Polskiej.
W związku z całą sytuacją zwróciliśmy się do Sztabu Generalnego Wojska Polskiego, aby dowiedzieć się, czy tego typu notatka rzeczywiście była rozprowadzana wśród polskich żołnierzy. Nasze zapytanie przekierowane zostało do Wydziału Prasowego Centrum Operacyjnego Ministra Obrony Narodowej. Odpowiedź, jaką otrzymaliśmy, jest jednoznaczna:
Zaprzeczamy, by żołnierze Wojska Polskiego otrzymywali taką instrukcję od swoich przełożonych. To kolejny absurdalny materiał wpisujący się w agresywne działania dezinformacyjne Rosji/Białorusi w środowisku informacyjnym, zwłaszcza w mediach społecznościowych.
Zgodnie z naszymi podejrzeniami Siły Zbrojne Rzeczypospolitej Polskiej nie mają nic wspólnego z krążącą w mediach społecznościowych notatką. Należy uznać ją za element rosyjskiej operacji wpływu i jednoznacznie zidentyfikować jako fałsz.
Podsumowanie
Za podsumowanie niniejszego tekstu niech posłuży druga część odpowiedzi, którą otrzymaliśmy od Ministerstwa Obrony Narodowej:
W obecnej sytuacji geopolitycznej i trwającej wojnie w Ukrainie konsekwentnie apelujemy do przedstawicieli mediów i użytkowników mediów społecznościowych o szczególną ostrożność przy rozpowszechnianiu informacji, publikowaniu filmów i zdjęć sprzętu wojskowego. Często są one przekazywane przez stronę rosyjską, która prowadzi akcję propagandowo-dezinformacyjną, dlatego tym bardziej należy przykładać szczególną ostrożność w kwestii wiarygodności informacji pojawiających się w przestrzeni informacyjnej, korzystając przy tym tylko z wiarygodnych źródeł.
Źródła:
Korespondencja z Wydziałem Prasowym Centrum Operacyjnego Ministra Obrony Narodowej