Propaganda znacząco różni się od zwyczajnych fake newsów, które na co dzień omawiamy na naszym portalu. Treści propagandowe często nie bazują wyłącznie na nieprawdziwych informacjach, lecz wykorzystują fakty, które są następnie wyolbrzymiane, wypaczane bądź przesadnie promowane w sieci, by stworzyć wrażenie, iż problem jest znacznie poważniejszy niż w rzeczywistości. Tego typu narracje żerują na emocjach, przede wszystkim strachu, podsycając go do przesadnych rozmiarów i sprawiając, że zaburza trzeźwą ocenę sytuacji. Właśnie dlatego propaganda Kremla jest szczególnie szkodliwa.
Nasze cotygodniowe analizy (dostępne tutaj) mają na celu przedstawienie czytelnikom aktualnych trendów i zmian w prorosyjskiej dezinformacji w Polsce i Europie monitorowanej przede wszystkim w komunikatorze Telegram oraz nielicznych stronach internetowych i grupach/stronach na Facebooku. Każda z analiz przedstawia najpopularniejsze narracje prorosyjskiej propagandy w monitorowanym okresie i omawia najciekawsze jej aspekty. Przedstawia sumaryczną liczbę wyświetleń treści dezinformujących i wykorzystywanych przez propagandę Federacji Rosyjskiej (dla każdego kraju dla trzech najpopularniejszych narracji).
Raporty pojawiają się z pewnym opóźnieniem z uwagi na konieczność przetworzenia i zestawienia danych. Mają charakter otwarty i stanowią wersje uproszczone bardziej szczegółowych opracowań w ramach sieci Open Information Partnership. Mogą być dowolnie wykorzystywane przez czytelników, media i ośrodki analityczne przy wyraźnym zaznaczeniu źródła.
Najpopularniejsze narracje pro-rosyjskiej propagandy w 12 krajach Europy Środkowo-Wschodniej (podkreślone narracje wystąpiły również w poprzednim okresie monitorowania):
- Kraje niezaangażowane decydują się stanąć po stronie Rosji zamiast Zachodu;
- dany kraj jest rusofobiczny/rosyjska kultura jest w nim atakowana;
- zachodni przywódcy są niekompetentni;
- NATO/USA/ZACHÓD jest lub będzie bezpośrednio zaangażowany/e w wojnę;
- zachodnia pomoc wojskowa jest nieskuteczna/nie wpłynie na wynik wojny;
- pomoc wojskowa niepotrzebnie przedłuża wojnę/zagraża cywilom;
- Ukraina organizuje prowokacje;
- dany kraj poprzez swoje działania eskaluje wojnę;
- dany kraj jest zagrożony wojną lub zostanie w nią wciągnięty;
- ukraińskie przywództwo jest skorumpowane/niekompetentne;
- rosyjskie wojska posuwają się naprzód/osiągają znaczące sukcesy.
Pomimo różnorodności tematów dezinformacji we wszystkich 12 krajach narracja, że wojna rozszerzy się poza Ukrainę, była dominująca w całym obszarze geograficznym w badanym okresie.
„Drugi front”
Pomimo wykrycia jej we wszystkich 12 monitorowanych krajach, narracja o „drugim froncie”, który Zachód miałby otworzyć przeciw Rosji, była najbardziej widoczna w Armenii, Gruzji i Mołdawii. Takie przekazy przeplatały się z bieżącymi relacjami z masowych protestów w Gruzji przeciwko projektowi ustawy o „zagranicznych agentach”. Protesty te były szeroko relacjonowane przez prorosyjskie ośrodki dezinformacyjne w różnych krajach, które skupiały się na rysowaniu podobieństw między protestami a Euromajdanem na Ukrainie w 2014 roku; oba były przedstawiane jako zachodnia ingerencja w wewnętrzne sprawy suwerennych krajów, napędzana rzekomymi celami zainstalowania „antyrosyjskich” rządów i ostatecznie zniszczenia samej Rosji. Protesty były dominującym tematem również w poprzednim okresie monitorowania 12-19 marca, a relacje z nich pozostają spójne: protesty są przedstawiane jako próba otwarcia „drugiego frontu” przez Zachód.
Najbardziej popularny w Gruzji temat zyskał popularność również w Armenii, gdzie słabnąca intensywność protestów (tłumaczona tym, że rządząca partia Gruzińskie Marzenie zrezygnowała z projektu ustawy pod presją opinii publicznej) została wykorzystana jako ostrzeżenie, że skoro Zachód „zawiódł” w Gruzji, to przeniesie swoją uwagę na Armenię, próbując podsycać antyrosyjskie nastroje. W przypadku Armenii ośrodki dezinformacyjne promowały narrację twierdzącą, że wspieranie Ukrainy jest niebezpieczne, gdyż doprowadzi do tego, że Kreml odmówi pomocy Armenii w przypadku wybuchu konfliktu zbrojnego z Azerbejdżanem lub Turcją.
W Mołdawii narracja o „drugim froncie” również była obecna, a przekaz koncentrował się na Naddniestrzu i twierdzeniach rosyjskich urzędników, że siły ukraińskie przygotowują się do przeprowadzenia tam prowokacji. Mimo że wiadomości te są powtarzane w mołdawskiej przestrzeni informacyjnej już od kilku tygodni, wciąż utrzymują popularność dzięki wykorzystaniu strachu przed działaniami wojennymi w kraju. Chociaż niuanse i specyfika tych narracji różnią się w zależności od kontekstu i kraju, twierdzenie, że wojna będzie się rozszerzać, jest najbardziej wyrazistą i spójną cechą kremlowskich kampanii dezinformacyjnych w całym monitorowanym obszarze geograficznym w okresie monitorowania.
Niezmiennie we wszystkich krajach, w których przebywają ukraińscy uchodźcy, promowana jest narracja o wielu poważnych zagrożeniach, jakie ci mają stwarzać dla bezpieczeństwa wewnętrznego krajów goszczących. W Polsce popularne kanały skrajnie prawicowe rozpowszechniają rozliczne informacje o rzekomo postępującej ukrainizacji Polski, często sięgając do wyjątkowo absurdalnych przykładów.
Prawosławie i skrajna prawica
Drugim obszarem, na którym koncentrowały się kremlowskie kampanie dezinformacyjne w badanym okresie, jest religia. Narracje i treści dotyczące tego tematu nasiliły się szczególnie w Gruzji i na Białorusi, gdzie prorosyjskie ośrodki propagandowe potępiły decyzję władz ukraińskich o wypowiedzeniu dzierżawy Ławry Peczerskiej ze względu na jej powiązania z Rosyjskim Kościołem Prawosławnym, który nadal jest silnie zaangażowany w rosyjskie operacje wywierania wpływu. Ten krok był wykorzystywany przez prorosyjskie źródła do przedstawiania władz w Kijowie jako atakujących chrześcijaństwo, a Rosji jako obrońcy wiary, i tym samym uzasadnienia inwazji na Ukrainę.
Godną uwagi cechą transnarodowego ekosystemu dezinformacji jest rosnąca promocja i intensyfikacja rosyjskich narracji dyskredytujących Ukrainę przez lokalne grupy i partie skrajnie prawicowe, szczególnie na Węgrzech i Słowacji. W Polsce, przed zbliżającymi się wyborami parlamentarnymi, grupy skrajnie prawicowe chętnie wykorzystują treści z kanałów powiązanych z propagandą Kremla koncentrujące się na tematach takich jak ukraińscy uchodźcy czy militarna pomoc Ukrainie. Kraje bałtyckie pozostają zdominowane przez przekazy dezinformacyjne promujące narrację „rusofobii” i podkreślające, że prawa Rosjan i osób rosyjskojęzycznych są konsekwentnie łamane. Litwa, Łotwa i Estonia są jedynymi krajami, w których ta narracja wielokrotnie plasuje się wśród najpopularniejszych, i sytuacja ta prawdopodobnie nie ulegnie zmianie.
Ukraina i wsparcie Zachodu
W Ukraińskiej przestrzeni informacyjnej rosyjskie kanały propagandowe podtrzymywały znaną narrację o wymyślonej skrajnej niekompetencji i skorumpowaniu ukraińskiego rządu. Głównym przesłaniem postów była m.in. niekompetencja Wołodymyra Zełeńskiego. Nacisk kładziono na rzekomy fakt, iż nie dąży on do zawarcia pokoju, lecz do eskalacji konfliktu. Miał tuszować również informacje o spektakularnych sukcesach Rosji na froncie. Tym samym, według ośrodków rozpowszechniających dezinformację, Zełeński jest skupiony wyłącznie na wygranej za wszelką cenę bez względu na straty oraz na własnych interesach (nadchodzące wybory).
Antyzachodnie narracje (ze szczególnym uwzględnieniem idei, że Zachód wykorzystuje Ukrainę do prowadzenia wojny zastępczej) i dezinformacja związane z wydarzeniami na froncie pozostają stabilne w całym omawianym obszarze geograficznym. Takie komunikaty nadal często koncentrują się na Bachmucie, gdzie obie strony ponoszą ciężkie straty – jednak rosyjska dezinformacja nagminnie wyolbrzymia problemy strony ukraińskiej i przedstawia armię rosyjską jako zwycięską, twierdząc, że ostateczny wynik wojny (zwycięstwo Rosji) jest przesądzony. Popularna jest również narracja, jakoby Ukraina, nie mogąc odbić zagarniętych przez Rosję terenów, w rzeczywistości przegrywała wojnę, podczas gdy fakty są zgoła odmienne; Ukraina skutecznie obroniła około 80% swojego terytorium, co przy asymetrii sił niewątpliwie należy uznać za sukces.
Polska – 126 tysięcy odsłon
Szczególnie popularna w Polsce była narracja związana z ogłoszeniem przez rząd brytyjski, że ten dostarczy Ukrainie pociski przeciwpancerne zawierające zubożony uran. Ośrodki informacyjne związane z rosyjską propagandą aktywnie krytykowały tę decyzję, wskazując na jej negatywne skutki środowiskowe i grożącą Zachodowi eskalację konfliktu. Agenda o hipotetycznych pociskach „nuklearnych” rozpowszechniana była z myślą o usprawiedliwieniu straszenia przyszłą ewentualną „taktyczną odpowiedzą jądrową”. Prezydent Putin fałszywie twierdził, że pociski ze zubożonym uranem mają „komponent jądrowy”. W rzeczywistości pociski przeciwpancerne zawierające ten materiał nie mają zupełnie nic wspólnego z klasyczną bronią jądrową i posiadają jedynie zwiększoną zdolność przebijania pancerzy pojazdów opancerzonych. Zubożony uran nie jest materiałem silnie radioaktywnym, jednak jako metal ciężki rzeczywiście może być toksyczny dla ludzi i zwierząt.
Narracja ta była szczególnie popularna w kanale Telegram, zyskując tysiące udostępnień ze względu na brak zrozumienia przez odbiorców różnicy między uranem zubożonym a wzbogaconym, wykorzystywanym w produkcji broni jądrowej, co skrzętnie wykorzystała rosyjska propaganda.
Dane liczbowe dla pozostałych krajów (sumaryczna liczba wyświetleń treści dezinformujących i wykorzystywanych przez propagandę Federacji Rosyjskiej):
Ukraina – 12 milionów odsłon
Armenia – 28 tysięcy odsłon
Litwa, Łotwa i Estonia – 365 tysięcy odsłon
Białoruś – 900 tysięcy odsłon
Bułgaria – 22 tysiące odsłon
Gruzja – 7 tysięcy odsłon
Węgry – 450 tysięcy odsłon
Mołdawia – 150 tysięcy odsłon
Słowacja – 107 tysięcy odsłon
Źródła:
Ukraine War Disinfo Working Group, Monitoring Report March 20 – March 26, 2023
Niniejszy raport zawiera spostrzeżenia wynikające z monitoringu narracji pojawiających się na prokremlowskich stronach internetowych i w mediach społecznościowych w dwunastu krajach Europy Środkowo-Wschodniej, związanych z wojną Rosji na Ukrainie. Dane zostały zebrane i przeanalizowane przez szereg organizacji pozarządowych, ośrodków analitycznych i badaczy, a następnie zestawione przez Open Information Partnership (OIP) w celu promowania wymiany wiedzy w sieci OIP i w całym regionie.