Zatrzymaj się!

Tworzenie treści kosztuje i jest czasochłonne. Może podarujesz nam kawę?

Zostaję patronem / patronką! Wspieram z Przelewy24 Zamknij to okno

Nie ma dowodów na to, że Czerwona Kalina była „nieoficjalnym hymnem UPA”

Nie ma dowodów na to, że Czerwona Kalina była „nieoficjalnym hymnem UPA”

Od marca 2022 roku Czerwona Kalina, ukraińska pieśń patriotyczna, zyskała ponownie na popularności. Utwór otrzymał miano nieoficjalnego hymnu Ukraińskiej Powstańczej Armii. Nie wiadomo jednak, skąd pochodzi takie przekonanie. Skrzętnie natomiast wykorzystała to rosyjska propaganda, celując w ukraińskie symbole narodowe. Błyskawicznie narracje te zyskały popularność wśród zwolenników teorii spiskowych. Postanowiliśmy więc przyjrzeć się, jaka jest prawdziwa historia pieśni.

Teza:
Ukraińska pieśń patriotyczna „Tam na łące czerwona kalina” to nieoficjalny hymn Ukraińskiej Powstańczej Armii.
Nasza ocena:

Skąd ponowna popularność pieśni?

Pieśń zyskała ponowną popularność niedługo po inwazji Rosji na Ukrainę. Andrij Chływniuk, ukraiński muzyk, po wstąpieniu do obrony terytorialnej nagrał film, gdy śpiewa pierwszą zwrotkę w opustoszałym centrum Kijowa. Nagranie zdobyło ogromną popularność i nie uszło uwadze zachodnich mediów.

Czerwona Kalina nie jest „nieoficjalnym hymnem UPA”
Źródło: instagram.com

Występ Chływniuka zainspirował członków Pink Floyd do nagrania piosenki „Hey, Hey, Rise Up!”, gdzie wykorzystano śpiew ukraińskiego wokalisty. Od tego momentu pieśń nie tylko odzyskała popularność wśród Ukraińców, ale także poznali ją zachodni odbiorcy. Chływniuk niedługo później odniósł rany twarzy od eksplozji granatu moździerzowego, po czym zaczął służbę w policji. Więcej o jego działalności można dowiedzieć się z jego Instagrama.

Czerwona Kalina nie jest „nieoficjalnym hymnem UPA”
Źródło: youtube.com

Burza w mediach

Jako że pieśń stała się (po raz kolejny) symbolem oporu Ukraińców wobec rosyjskiego najeźdźcy, szybko została obrana za cel przez rosyjską propagandę. Jednym z najprostszych rozwiązań było powiązanie jej (jako nieoficjalnego hymnu) z Ukraińską Powstańczą Armią, znaną ze swoich zbrodni na ludności cywilnej oraz przeprowadzenia rzezi wołyńskiej. W następnej kolejności liczne prorosyjskie konta w mediach społecznościowych zaczęły powielać tę narrację, która została szybko podchwycona przez osoby rozpowszechniające treści związane z teoriami spiskowymi.

Burzę wywołało nagranie prezentujące wykonanie pieśni przez ukraińską i polską młodzież w Zamojskim Domu Kultury w kwietniu 2022 roku. Stowarzyszenie Upamiętniania Polaków Pomordowanych na Wołyniu zgłosiło sprawę do prokuratury jako propagowanie ustroju totalitarnego. Ta jednak nie dopatrzyła się znamion czynu zabronionego i oddaliła sprawę. Ostatecznie film został usunięty, a burmistrz Zamościa przeprosił.

Podobna sytuacja miała miejsce, gdy do sieci trafiły nagrania z mszy, gdzie ksiądz Wojciech Drozdowicz odtworzył Czerwoną Kalinę w ramach solidarności z Ukrainą. Również i w tym przypadku spotkało się to z negatywnym odzewem w mediach społecznościowych. W imieniu duchownego za całą sytuację przeprosił rzecznik prasowy Archidiecezji Warszawskiej, ksiądz Przemysław Śliwiński.

Czerwona Kalina nie była „nieoficjalnym hymnem UPA”
Źródło: twitter.com

Czerwona Kalina i teorie spiskowe

Już w kwietniu 2022 roku zwolennicy teorii spiskowych zwrócili uwagę na ten temat między innymi na Twitterze. Zagadnienie to poruszył również Mateusz Pławski, były sekretarz główny Młodzieży Wszechpolskiej i redaktor portalu Kresy.pl.

Czerwona Kalina nie jest „nieoficjalnym hymnem UPA”
Źródło: twitter.com

Najpopularniejszą narracją w mediach społecznościowych była ta o „nieformalnym hymnie UPA”. Wiele kont, które ją powielały, wcześniej chętnie rozpowszechniało treści antyszczepionkowe, a od wybuchu wojny antyukraińskie i w skrajnych przypadkach prorosyjskie. To, co charakteryzowało wpisy w mediach społecznościowych na ten temat, to brak przytoczenia jakichkolwiek źródeł. Leszek Żebrowski, twórca kanału Wyklęci TV, jako dowód na to, że pieśń jest hymnem UPA, prezentował zrzuty ekranu z serwisów internetowych z filmami. W nagraniu Żebrowskiego nie znajdziemy jednak przytoczonych żadnych źródeł historycznych. To samo dotyczy również do wpisu Fundacji Wołyń Pamiętamy, która znana jest ze swojej krytycznej postawy wobec Ukraińców.

Czerwona Kalina nie jest „nieoficjalnym hymnem UPA”
Źródło: youtube.com

Powrót narracji o hymnie UPA

Sprawa Czerwonej Kaliny po maju 2022 roku w znaczniej mierze przycichła, by znowu zalać polską sferę spiskową w lutym 2023 roku. Związane było to z falą internetowych ataków hejterskich, połączonych z zaniżaniem ocen restauracjom ukraińskim w Polsce. Wśród miejsc, które zbombardowano niskimi ocenami, znalazła się warszawska restauracja Lwowski Stolik, która zawiniła balonami walentynkowymi w kolorze czarnym i różowym (które powiązano z barwami banderowskimi).

Czerwona Kalina nie jest „nieoficjalnym hymnem UPA”
Źródło: facebook.com

Do aktów wandalizmu doszło w Brzegu, gdzie zniszczono elewację ukraińskiego sklepu Czerwona Kalina. Narracje o tym, że jest to nawiązanie do „nieformalnego hymnu UPA”, powielały portale wPrawo.pl oraz Lega Artis. Obie strony znane są z rozpowszechniania teorii spiskowych, fałszywych narracji i dezinformacji. Z podobnie agresywnymi atakami spotkała się również krakowska restauracja Chervona Kalyna, założona przez afgańskiego uchodźcę, którego celem było danie pracy Ukrainkom uciekającym przed wojną. W tym przypadku właściciel zawiesił otwarcie lokalu i postanowił zmienić jego nazwę. Restauracja jednak na mapie Krakowa nie pojawiła się do dziś. Tym razem informacje o „nieformalnym hymnie UPA” przekazał portal Kresy.pl, który nie jest kojarzony ze środowiskami kreującymi teorie spiskowe.

Również lubelska restauracja Kalyna jeszcze przed otwarciem padła ofiarą ataków hejterskich. Sprawę opisała Wirtualna Polska. Tym razem lokal oprócz nazwy zawinił wystrojem nawiązującym do tradycyjnego, ukraińskiego, czerwono-czarnego haftu. Jedną z osób, które nagłośniły temat rzekomego promowania banderyzmu, był działacz Konfederacji z Lublina, Rafał Mekler. Sprawę ataków hejterskich na ukraińskie sklepy i restauracje nagłaśniało między innymi twitterowe konto @gromotapl oraz dziennikarze Wirtualnej Polski i portalu Kraków Nasze Miasto.

Brak dowodów na to, że Czerwona Kalina była „nieoficjalnym hymnem UPA”
Źródło: facebook.com

Czerwona Kalina — historia

Historia pieśni sięga XVII wieku i okresu Powstania Chmielnickiego. Wówczas popularną piosenką wśród kozaków był utwór pod tytułem Розлилися круті бережечки (Rozlały się strome brzegi — tłum.red.). Tekst został spisany w 1875 roku przez ukraińskich historyków — Wołodymyra Antonowycza oraz Mychajło Drahomanowa. Pozwoliło to zachować pieśń dla następnych pokoleń.

Na bazie kozackiej pieśni Stepan Czarnecki stworzył własną wersję. Zaprezentował ją podczas spektaklu „Słońce Ruin”. Najprawdopodobniej miało to miejsce w 1914 roku, jednak źródła nie są co do tego zgodne. Niektóre z nich podają rok 1911 lub 1913. Utwór zyskał dużą popularność. Hryhorij Truch, ukraiński poeta i członek Legionu Ukraińskich Strzelców Siczowych, dodał do niego trzy zwrotki i zaadaptował jako nieoficjalny hymn oddziału. Legion był jednostką wchodzącą w skład armii Austro-Węgier podczas I Wojny Światowej, której celem było wyzwolenie Ukrainy spod rosyjskiego panowania. Za czasów ZSRR pieśń straciła na popularności, gdyż jej wykonywanie było zakazane. Odżyła w latach 90., jednak to występ Chływniuka był kluczowy, jeżeli chodzi o ponowny rozgłos utworu.

Czerwona Kalina — symbolika i tematyka pieśni

Utwór od drugiej dekady XX wieku stał się symbolem zmagań o niepodległość Ukrainy. Tekst nawiązuje do krajobrazu Ukrainy oraz walki strzelców siczowych o wolność. Nie ma również wydźwięku antypolskiego, a wprost odwołuje się do zrzucania „moskiewskich kajdan”. Jak wskazuje Igor Hałagida, historyk z Uniwersytetu Gdańskiego, czerwona kalina, czyli owoce kaliny koralowej, jest jednym z symboli narodowych Ukrainy. Podobnie ma się sprawa z tradycyjnym ukraińskim haftem w kolorze czerwonym i czarnym. Obie te rzeczy są głęboko zakorzenione w ukraińskiej kulturze od setek lat i w żaden sposób dla Ukraińców nie wiążą się ze zbrodniami UPA. Więcej o tradycyjnych barwach ukraińskich napiszemy w naszym nadchodzącym artykule.

Profesor Hałagida odniósł się też do twierdzeń o nieoficjalnym hymnie UPA na łamach portalu Gazeta.pl:

„Na temat „Czerwonej kaliny” przetoczyła się fala bzdur, sądzę zresztą, że kolportowanych w złej wierze. Robienie z piosenki o ludowym rodowodzie „hymnu UPA” to jakaś zupełna aberracja. Niektórzy widzą problem, którego po prostu nie ma — nie istnieją żadne przekazy źródłowe świadczące o tym, że „Czerwona kalina” była hymnem Ukraińskiej Armii Powstańczej, formalnym lub nie. Żadne. Nie było zresztą czegoś takiego jak hymn Ukraińskiej Powstańczej Armii. Swój hymn miała Organizacja Nacjonalistów Ukraińskich, ale to też był zupełnie inny utwór. Nie mamy też żadnych dowodów świadczących o związkach popularnej „Czerwonej kaliny” z nacjonalizmem, choć oczywiście nie możemy wykluczyć, że żołnierze jakichś oddziałów UPA albo członkowie OUN kiedyś ją śpiewali. Po prostu była bardzo popularna.”

Podobne zdanie zaprezentowała Mariana Kril z Radiowego Centrum Kultury Ludowej Polskiego Radia, widząc w utworze pieśń ludową, niepowiązaną ze zbrodniczą działalnością UPA. My również nie znaleźliśmy żadnych historycznych dowodów na to, by utwór zajmował jakieś szczególne miejsce wśród ukraińskich nacjonalistów. Co ciekawe, ukraińska Wikipedia wspomina, że pieśń śpiewana była przez bojowników Ukraińskiej Powstańczej Armii. Nie podaje jednak żadnego przypisu na poparcie tego stwierdzenia. O krok dalej idzie Wikipedia angielska, która podaje, że utwór został przyjęty przez UPA (nie podano, w jakiej formie). Jednak i tutaj próżno szukać przypisu, który potwierdzałby te informacje.

Na koniec warto dodać, że hymnem OUN/UPA był Marsz Ukraińskich Nacjonalistów, znany także jako Marsz Nowej Armii. Kierownictwo OUN oficjalnie zatwierdziło ten utwór w takim charakterze.

Nieświadomość Ukraińców

Wiele wskazuje na to, że sami Ukraińcy nie są w pełni świadomi pochodzenia pieśni ani tego, jak trudną kartą w relacjach polsko-ukraińskich jest rzeź wołyńska. Na platformie YouTube znajduje się kilka nagrań przedstawiających Czerwoną Kalinę jako hymn OUN/UPA. Większość z nich została umieszczona przed 2014 rokiem. Nie jest pewne, skąd pochodzi to błędne przekonanie, jednak najprawdopodobniej pojawiło się ono po uzyskaniu przez Ukrainę niepodległości w 1991 roku. Może to wskazywać na niewielką świadomość społeczną dotyczącą samej organizacji oraz pochodzenia utworu. Więcej o podejściu Ukraińców do Bandery pisaliśmy w jednym z naszych artykułów. Właściciel wspomnianej już restauracji Kalyna stwierdził, że nie zdawał sobie sprawy z tego, jakie kontrowersje może wywołać nazwa oraz barwy lokalu. Dla niego były to po prostu ukraińskie symbole narodowe. Podobnie reagowali właściciele pozostałych oskarżonych o banderyzm miejsc.

Podsumowanie

Zbrodnie ukraińskich nacjonalistów z OUN/UPA są niepodważalnym faktem. Rzeź wołyńska pozostanie cierniem w relacjach polsko-ukraińskich, dopóki Ukraina jednoznacznie nie potępi i nie odetnie się od zbrodni banderowców. Nie należy tej sprawy bagatelizować. Jednak w obliczu rosyjskiej inwazji na naszego sąsiada i dekonstrukcji międzynarodowego bezpieczeństwa w Europie należy skupić się na sprawach bieżących. Odwracanie uwagi od wojny i podsycanie antagonizmów jest typowym dla Rosji zabiegiem. Uznanie, że Ukraińcy w Polsce celowo promują banderyzm, wymaga sporej dozy złej woli. Atakowanie nieświadomych właścicieli lokali przy użyciu krzywdzących narracji jest zjawiskiem niebezpiecznym. Może prowadzić do eskalacji przemocy i groźnych sytuacji. Dlatego powinniśmy walczyć o prawdę historyczną. Bez jej wybielania, ale też bez nienawiści i uprzedzeń.

Źródła

Telegraf.com.ua: https://telegraf.com.ua/lifestyle/2022-03-26/5700608-lider-gruppy-bumboks-ranen-vremya-minometnogo-obstrela-foto

Gazeta.pl: https://kultura.gazeta.pl/kultura/7,114526,28358585,mlodziez-zaspiewala-czerwona-kaline-sprawa-trafila-do-prokuratury.html#e=RelArtLink(1) oraz https://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/7,114883,28391687,czerwona-kalina-hymnem-upa-i-piosenka-do-rozrywania-polakow.html

Onet.pl: https://wiadomosci.onet.pl/lublin/czerwona-kalina-decyzja-prokuratury-w-sprawie-kontrowersyjnego-utworu/ec3jh87

TVN24: https://tvn24.pl/tvnwarszawa/bielany/warszawa-czerwona-kalina-podczas-mszy-w-kosciele-na-bielanach-ksiadz-przeprasza-5680027

Wyborcza Kraków: https://krakow.wyborcza.pl/krakow/7,44425,29137900,afganczyk-chcial-pomoc-ukrainkom-w-krakowie-spotkal-go-hejt.html

WP.pl: https://wiadomosci.wp.pl/otwieraja-ukrainska-restauracje-zasypala-ich-fala-hejtu-za-nazwe-6867218852858464a?fbclid=IwAR00Krd8NZzt0kMnw8zsEC2L_wsup7V1ENXguoJnX4n42etnv_ILKzsKvgo

Nasze Miasto Kraków: https://krakow.naszemiasto.pl/restauracja-w-krakowie-stala-sie-obiektem-agresywnego-hejtu/ar/c1-9102229

Pravada.com.ua: https://blogs.pravda.com.ua/authors/viatrovych/6263e438be69a/

Zaborona: https://zaborona.com/vid-hmelnychchyny-do-hlyvnyuka-yak-zminylasya-pisnya-oj-u-luzi-chervona-kalyna-za-czili-epohy-vyzvolnoyi-borotby/

UA-orden.org: https://web.archive.org/web/20150225014911/http://ua-orden.org/simvolika-ukra%d1%97nskix-nacionalistiv.html

Komentarze

Absolwent Uniwersytetu Kardynała Stefana Wyszyńskiego w Warszawie. Ukończył historię ze specjalizacją w zakresie Powstania Chmielnickiego oraz ogólną historią wojskowości. Działacz społeczny, pracował dla kilku organizacji pozarządowych, zajmujących się pomocą opuszczonym i osieroconym dzieciom. W fakenews.pl od grudnia 2020 roku. Prywatnie jego pasją jest muzyka, interesuje się również historią transportu, nowymi technologiami oraz astronomią. Email: mzadroga(at)fakenews.pl